Mruczuś [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 14, 2016 15:27 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Trzeba teraz poczekać na przyjazd Mruczusia.Musi być ogólny przegląd i badania, wyjścia nie ma.Chciałam oszczędzić kotu stresu, ale widać tak miało być.
Faktycznie, po adopcji mogłoby być nieciekawie.Kot pięcioletni jest w sile wieku, ośmiolatek to emeryt.Ja lubię starsze koty, są też domki, jak sądzę gotowe przygarnąć kota starszego, chorego..itd, ale ludzie powinni o tym wiedzieć.W umowie adopcyjnej, o podpisanie której zawsze zabiegamy jest punkt, że oddający kota do adopcji przekazuje prawdziwe informacje o kocie.Uczciwość obowiązuje obie strony.
Nie ma co rozdzierać szat, za kilka dni napiszę jak to jest zdaniem moich wetów.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Czw sty 14, 2016 21:18 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Jak zaniosłam znalezionego Bonifacego do wetki to najpierw stwierdziła, (zagladajac pod ogon) ze to kotka. Jak sie upierałam, ze niech sprawdzi jeszcze raz bo moim zdaniem to wykastrowany kot, po mietoszeniu go przyznała, ze rzeczywiscie ma prącie. Potem okresliła ze pewnie ma 6-7 lat. I jako takiego go ogłaszałam.Jak odbierałam wyniki z lecznicy aby przekazac adoptującym zobaczyłam na wypisie 9 lat i 10 miesięcy...( a był u mnie 6 miesięcy)
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3770
Od: Śro mar 20, 2013 23:32

Post » Czw sty 14, 2016 21:45 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Bo nie jest łatwo ocenić wiek dorosłego kota po przejściach.
Nasz Baltazar jak do nas trafił, wiadomo było, że ma więcej niż 3(po zębach), wetka wpisała 5, a myśleliśmy, że nawet jest starszy,taki stateczny powolniak. Jest u nas blisko 5 lat. Teraz leczymy dziąsła i zapytana wetka powiedziała, że wygląda jej na 8 i zęby ma zaskakująco dobre, oprócz kamienia i pękniętego na pół trzonowca. Dzisiaj miał sanację pysia.

Z transportem na razie cisza, komfort, że wilhelm170 będzie mogła w poniedziałek :201494
Szkoda, że mieszkam tak daleko od Zamościa :(

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt sty 15, 2016 11:14 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Nie jest łatwo ocenić wiek kota.Nie mam pojęcia na przykład w jakim wieku jest moja Mela.To nie o to chodzi.Arcana pisała na innym wątku, że robi ogłoszenia kotu półtorarocznemu, a do DS-u jedzie trzylatek, bo tak ma napisane w książeczce.Mruczuś starzeje się w tempie zawrotnym.Rozumiem Arcanę, ona przecież rozmawia z domkami i to ona potem jakoś się tłumaczy.Przypadek Mruczusia nie jest odosobniony.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sty 15, 2016 11:34 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Właśnie, tu nie chodzi o określenie wieku, ale o brak konsekwencji. Nie może być tak, że ktoś adoptuje rzekomo kota 3letniego, a kiedy przyjedzie to okaże się, że ma 4lata więcej... a niestety, takie przypadki istnieją i sama byłam świadkiem, jak właściciele czuli się oszukani - niektórzy z nich nigdy więcej nie adoptowali kota/psa, bo się bali, że znów wyadoptujący będzie kłamał... Tyle dobrego, że Mruczuś teraz trafia do ewar, a nie do DSu. Jednak może jednak warto delikatnie zapytać wetkę o to, że czemu Mruczuś nagle się postarzał?

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Pt sty 15, 2016 14:26 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Według mnie ludzie, którzy robią problem czy kot ma 3 czy 5 lat, albo 5 czy 8, nie zasługują na zwierzaka bo podchodzą jak do rzeczy.
Penie dlatego tyle rozwodów jak mąż/żona się postarzeją :wink:
Przecież brali ślub z kimś młodszym :roll:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt sty 15, 2016 14:46 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

To nie do końca tak jest.Ludzie biorą koty stare, ułomne, chore, ale to jest przemyślana decyzja.Każdy ma prawo wybrać sobie zwierzę takie, jakie mu się podoba, o określonym charakterze, umaszczeniu, wieku..itd.Nie może być tak, że ktoś wypatrzył w ogłoszeniu młodego buraska, a przyjeżdża do niego starszy krówek.Wiadomo, że zachowanie kota w nowym miejscu może być inne niż w dotychczasowym domu, to jest wliczone w ryzyko adopcji, ale inne rzeczy już nie,Wyadoptowałam chorego kota, domek o tym wiedział, bardzo długo na ten temat rozmawialiśmy.Mówiłam o możliwej kosztownej operacji, o tym, że kot może nigdy nie wyzdrowieć, wszystko zaakceptowali.Ludzie też zakochują się w zwierzętach, coś ich ujmuje w wyglądzie, zachowaniu, dlaczego mają dostawać innego kota? Bo to też kot? Mnie się podobają buraski, czarne, brytki, nie przepadam za rudymi.Gdybym adoptowała kota to któregoś z tych.A dlaczego miałabym brać devona, skoro mi się takie nie podobają?
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sty 15, 2016 15:52 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Ja się tak trochę nacięłam na towar niezgodny z opisem. Adoptowałam kota który w opisie miał "ok. roczny, mały kocurek, przymilny, toleruje inne koty". Wtedy szukałam towarzysza dla mojego kocurka i zależało mi właśnie na tym, żeby drugi kot był ugodowy, łagodny i akceptujący inne koty. Przyjechał do mnie wielki kocur, fakt że ok. roczny, ale to jedyne co się zgadzało. Oprócz tego jest dominujący, agresywny, trochę nieobliczalny i bezwzględny w swoich atakach (zdarzyło mu się pogryźć bardzo mocno i mnie, i koty). Mieszka z nami i kocham go ale gdybym od początku wiedziała to co wiem teraz, to bym go nie wzięła.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pt sty 15, 2016 16:11 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Wszystko zależy od ludzi - jakie wartości sobą prezentują.

A na zachowanie kotów wpływa dużo czynników. Nasz Baltazar bił się do krwi ostatniej, w tym naszej, z drugim rezydentem, Mefistofelkiem.
Teraz z Logisiem i Bianką, które trafiły do nas po śmierci forumowej delfinki, je z jednego talerzyka.
rudalia, może z Twoim kotem było tak samo, tylko w odwrotnej kolejności :?:

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt sty 15, 2016 17:07 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Zachowania kota nie do końca są przewidywalne.OKI wzięła moją Tacię, "reklamowaną " jako nie adopcyjną, gryzącą i nie lubiącą innych kotów.Zmieniła się na korzyść.Fredek syczał i warczał jak tylko jakiś kot się do niego zbliżył, a potem nie wiedział do którego kota się przytulić.Pojechał z Majką do wspólnego domku.agamalaga zakochała się w Klarci, z wielu powodów, między innymi dlatego, że spała na jednym posłanku z innymi kotami.Z rezydentem jednak się nie przyjaźni, nawet są między nimi tarcia.Tak może być, o tym domki są uprzedzane, ale płeć, wiek, umaszczenie się nie zmieniają, przynajmniej to powinno się zgadzać.
Zamknijmy tę dyskusję, czekam na Mruczusia i chyba założę mu nowy wątek jednak, niech zaczyna wszystko od początku.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56125
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Sob sty 16, 2016 13:38 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Ty$ka pisze:Właśnie, tu nie chodzi o określenie wieku, ale o brak konsekwencji. Nie może być tak, że ktoś adoptuje rzekomo kota 3letniego, a kiedy przyjedzie to okaże się, że ma 4lata więcej... a niestety, takie przypadki istnieją i sama byłam świadkiem, jak właściciele czuli się oszukani - niektórzy z nich nigdy więcej nie adoptowali kota/psa, bo się bali, że znów wyadoptujący będzie kłamał... Tyle dobrego, że Mruczuś teraz trafia do ewar, a nie do DSu. Jednak może jednak warto delikatnie zapytać wetkę o to, że czemu Mruczuś nagle się postarzał?

wtrącę swe 3 grosze jako DT. U dorosłego kota trudno czasem określić wiek. Każdy wet ma inne spojrzenie na zęby (bo one są wyznacznikiem wieku). Sama miałam "scysję" z DS, który adoptował ode mnie 10 miesiecznego kota. Duży, dorodny... Był u nas od 10 dnia życia. Jeszcze ślepaczki (z rodzeństwem) do mnie trafili. Udokumentowane na miaukowym moim wątku nawet. Udokumentowane u wetki,która wsio w książeczce wpisała. Wet do którego udał się DS z kotem na odrobaczanie jak tylko usłyszał ,że kot adoptowany z DT zaczął krecią robotę.A najbardziej jechał po wieku twierdząc ,że 10 miesięczny kot nie może mieć tak dobrze osadzonych zębów. Patrzył cholernik książkowo nie dopuszczając innego spojrzenia na kota jako istotę. Ludzie też się różnią i zeby mają różne.
Szlag mnie trafił bo nie raz już spotkałam się z takim postępowaniem wetów w momencie wieści ,że kot adoptowany jest. A,że na przykład zabiedzony kot jest pokazany , zabrany od domowej kotki , to już nie ma krzyku . Bo "z domu".
Innego razu złapałam na kastrację kota od dzikiej kotki. Wiem kiedy się urodził. Dobrze go matka schowała przede mną. Mały oswoił się podczas karmienia. Trafił na kastrację i do adopcji jako kilkumiesięczny podrostek. Wet go tnący określił go na...1- 2 lata 8O . Miał kamień na zębach. Był duży, zapasiony ...
Dużo jest takich przykładów. Mamy koty malunie z tak wielkim kamieniem ,że stan zębów sugeruje leciwy wiek. Mój chorowity Żuk był u nas od 2 miesiąca życia. Miał kamień kota 10 letniego.

Co do adopcji i rozbieżności w opisie. Nie twierdzę ,że niektórzy "mijają" się z prawdą . Choć mam nadzieję ,że nie jest to specjalne. Nie mam zamiaru bronić nikogo ale mam swoje zdanie. Tymczasuję koty od kilku lat . Niektóre długo siedzą u mnie zanim dom się trafi odpowiedni. Na przestrzeni czasu widzę jak kot się zmienia. Czasem z nieśmiałka, delikatnego pierdoły robi się zaborczy kot co potrafi całe stado sterroryzować. I odwrotnie. Kot będący w DT agresorem może w DS być potulnym barankiem i odwrotnie. Wszystko zależy od sytuacji. Dlatego uważnie słucham jakie są koty w ew DS bo jego charakter może i ma znaczenie na to jak mój kot będzie się zachowywał. Relacja ludzka i podejście do zwierzaka też się liczy.
Wiekość kota nie ma wpływu na jego agresję tylko charakter. Duży może być spolegliwym kotem a małą pchła rządzić wszystkim.

Na maiu jest też pełno wątków kotów zakupionych z hodowli gdzie wiek, socjalizacja i takie tam stawiają wiele do życzenia. Co przykre, ludzie ci szukają na forum pomocy zamiast u hodowcy , któremu wywalili mnogo forsy. Za kota na kolana i spokojnego. A okazuje się ,że nic nie jest prawdą. Tutaj na DT potrafi się pyszczyć ale hodowcy mało kto w oczy powie ,że okłamał i sprzedał kota innego niż obiecał.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56006
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob sty 16, 2016 21:59 Re: Mruczuś w lecznicy

Bardzo trudno jest trafnie ocenić wiek dorosłego kota.
Są koty bardzo młode w sumie - które mają zęby staruszków.
Są koty wiekowe które sprawność i zęby mają kotów 2-letnich.
Moja Gaja umarła po 2 miesiącach choroby. Kilka dni przed pojawieniem się jej objawów była najsprawniejszym kotem u mnie w domu, zęby miała wszystkie, i wszystkie gładkie, czyste, bielutkie - nigdy nie czyszczone.
Odeszła w wieku 16 lat.

ewar pisze:Wklejam wyniki Mruczusia, ma 8 lat


Wywołana do tablicy piszę :)
Faktycznie krew lekko zagęszczona - ale pytanie czy z powodu niedopicia czy nadmiaru czerwonych krwinek. Taki nadmiar - bywa, że towarzyszy przewlekłemu niedotlenieniu.
W badaniach krwi jest mocno podwyższone ALT - czyli jest jakieś uszkodzenie wątroby i to takie dosyć intensywne, widać też jakiś proces w nerkach.
Delikatnie sugeruję sprawdzenie serca - najlepiej zrobić echo.
Często początkowy etap niewydolności serca objawia się najpierw nie jakimiś tak wyraźnymi oznakami duszności - ale właśnie uszkodzeniem nerek i wątroby.
Niedotleniony organizm zwiększa ilość czerwonych krwinek i hemoglobiny by wydajniej przenosić tlen. Zmniejsza też przepływ krwi przez nerki i wątrobę - co ma chronić mózg i serce. Na pewien czas to skuteczna metoda, na dłuższą metę destrukcyjna.

Nie znam przeszłości tego kocurka, nie czytałam wątku, piszę to co mam przed oczami w wynikach.

Blue

 
Posty: 23908
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 16, 2016 22:14 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Bardzo dziękuję, Blue. Nie znamy przeszłości kocura, pojawił się na podwórku staruszki, gdzie Dora dokarmiała kociaki, i tam koczował.

Ja się nie czepiam określenia wieku, tylko raczej ostrzegam Dorę, żeby uzgadniała z lecznicą po przeglądzie kota, bo któryś DS zwłaszcza przy adopcjach na odległość może nie chcieć zrozumieć, że ma w książeczce sporo wyzszy wiek niż było mówione.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Sob sty 16, 2016 22:17 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Ja nie mówię że się czegoś czepiasz :)
Nawet nie wiem z czego wynikła dyskusja o wieku - po prostu zauważyłam czym kończy się wątek i swoje trzy grosze dorzuciłam :)

Blue

 
Posty: 23908
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Sob sty 16, 2016 22:44 Re: Mruczuś - prośba o interpretację wyników

Ja wiem, napisałam jako przypomnienie, o co mi chodzilo :)
W lecznicy pewnie jeden wet cos powie, drugi wpisze co innego i nawet nie wiedzą, że może byc problem. Kiedys wiozlam do DS kociaka, który byl 2 miesiace w lecznicy, i mając kociaka na kolanach w pociągu, zwątpliłam w ustalenie płci. I miałam racje. Wszystko jest możliwe ;)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 49 gości