Dzięki za troskę ! Noc minęła dość spokojnie, chociaż trzeba było na samym początku koty rozdzielić. Batman w pokoju, Nixon w kuchni w koszyczku. Powód był taki, że po prostu latały pod kanapą jak te głupki bo chyba coś tam sobie do zabawy znalazły. Nad ranem już, kiedy był ich czas karmienia dałam im suchą karmę i oba spały razem w kuchni i przedpokoju. W sensie Nixon w koszyczku, a Batman w domku. Bez żadnych sporów.
Nixonowi póki co nie pasuje suche jedzonko. Próbowałam z Puriną bo jej mamy masę i trzeba się tego badziewia pozbyć i z Royalem, ale jedno i drugie nie bardzo. Woli mokre. Pasuje mu na pewno jagnięcinka w sosie, bo wcinał bardzo chętnie. Udało mu się przemycić trochę suchych ziarenek.
Młodemu najbardziej pasuje do zabawy wędka z piórkami, z której prawie nic nie zostało no i siedzenie przy otwartym oknie.
Teraz właśnie trochę na siebie pofukali, bo Batman jest bardzo skory do kontaktu i chce młodego całego obwąchiwać od głowy do ogona, a Nixon nie bardzo ma na to ochotę na tym etapie
O a teraz Nixon wlazł na drapak
Gdzie jest Nixon?!




