♥♦♣♠ Szandor - pers w typie persa ;-P - szuka domu ♥♦♣♠

[lenka*]

Ale budujesz napięcie... Chciało by się powiedzieć- uwolnić Szandora!

[Monika_Krk]

Ale budujesz napięcie... Chciało by się powiedzieć- uwolnić Szandora!

O nie, nie .
Ja sobie wchodzę do niego.
Gadamy, jak ma mnie dość -wychodzę.

Uwolnić, to ja Go uwolniłam , chyba dwa razy do zdjęć.
Żeby nie było , że morduję .

Teraz to ja się Mu przyglądam a on mnie.

Korci , jasne , że korci.
Ale nie- jeszcze nie.

[Monika_Krk]

Acha i jak bozię kocham - on się teraz dopiero uczy bawić.
Wędka z piórkiem na 77 % .

Kuleczki z folii ... patrzy na mnie jak na kretynkę.

Chyba mi sie wydaje, ale on się nigdy nie bawił.

[lenka*]

Ciekawe jak na laserek by zareagował?

[Monika_Krk]

Ciekawe jak na laserek by zareagował?

Mam taki głupawy laserek z zooplusa - zbyt wielka ryba się wyświetla.
Fioletowa.
Bez sensu.
Innych nie kupię , bo się boje zuuuuza .
W sensie niedouczona jestem , a pisze się często , że laserki siatkówkę odkleją.

No teraz mnie ukamienują okuliści.

[Alienor]

Na oczy szkodzą jak się w to oko zaświeci. Dlatego trzeba ostrożnie i z wyczuciem, żeby kuku nie zrobić. Jakbyś jeszcze w okolicy miała tzw. wierzby płaczące, to długa gałązka jest świetną zabawką - wupróbuj i ze swoimi i z Szandorem. Ciekawe jakie będziesz miała efekty. I jak już będą supermarkety otwarte można by spróbować kupić flądrę strzałozębną (aka sola francuska aka kulbak amerykański aka strzelica) - bywa w cenie ok. 10 zł/kg za mrożone filety (ogromne, uprzedzam) i ugotować i dać im spróbować. U mnie cieszy się ogromną popularnością (nawet u Rukii, która woli wątróbkę, wołowinę a w ogóle to suche najlepsze) - może i u Ciebie jaśnie Szandor nabierze dzięki temu apetytu

[jaaana]

Jednym słowem odczuwasz niedosyt?

Nooo trafiłaś w sedno.
Tylko nie bij za szczerość.

Życzyć Ci, żeby ujawnił swoje mordercze instynkta?

Jeszcze wiele może się zdarzyć, na razie poznajecie się wzajemnie powoli, jeszcze sporo ciekawych zachowań kot może ujawnić.
Ty widzisz kota, więc, wydawałoby się, możesz go lepiej ocenić, niż my - tylko czytający. Ale to tylko teoria - bo kierując się emocjami można widzieć to, co chce się zobaczyć.
Jaki jest naprawdę, okaże się za jakiś czas.

To, że się nie bawi, może równie dobrze oznaczać, że nie czuje się pewnie.

Miałam kotę morderczynię, prawie pół roku musiałam ją izolować. Rzucała się natychmiast na pierwszego z brzegu kota. Gdy udaremniałam jej ucieczkę z izolatki, rzucała się na mnie. Do dziś mam blizny na nodze i traumę.
Miałam psa, który nienawidził psów. Ten był inteligentny. Psa za siatką obwąchiwał spokojnie, nawet ogonem machał. Wystarczyła uchylona furtka, by zmieniał się w bezwzględnego agresora. Na smyczy szedł spokojnie, ale żaden pies nie mógł się do niego zbliżyć na odleglość mniejszą niż długość smyczy. Może taki jest Twój kot - przez szybę nie okazuje agresji, bo wie, że to daremny wysiłek.
A może jest "agresywny". bo ktoś mu na ogon nadepnął, a on pokazał pazury. Zobaczysz.

[Monika_Krk]

Alienor - wszystkie nazwy tej flądry wykuję na blachę .
Tylko nie dziś .
Matko - dla mnie flądra, to normalnie jedyna w morzu, płaska , nieco spoziomowana rybcia.
Jestem osłem ze Shreka .
Przysięgam uroczyście - wykuję to co napisałaś i jutro wygłoszę w sklepie.
Mogą być jaja - konsekwencje biorę na siebie.

[Monika_Krk]

Jaaano - szczególnie cenię, muszę to napisać nie na priv!
Szczególnie cenię, że mnie w ogóle słuchasz!

Dziękuję.

[ewa_mrau]

[...]Szczególnie cenię, że mnie w ogóle słuchasz![...]

też Cię słucham, jeno nie mam siłki pisać
od trzech dni stawiam się na siódmą w szpitalu, co by rozstawić majdan
poluję, na razie bezskutecznie, na kotkę w wysokiej ciąży
to jest czwarta, znaczy trzy się już okociły. qrwa...
... mry!

[Monika_Krk]

Matko - nie wiem co napisać Ewo.
Co bym nie napisała będzie głupie.
Trzymaj się !

[MariaD]

Jeśli mogę coś wpisać z mojego skromnego doświadczenia z problematycznymi kotami.

To jaki dany kot ma charakter będzie widać jak wyjdzie na mieszkanie i zacznie w nim normalnie funkcjonować. Wtedy trzeba go bardzo uważnie obserwować. Nic nie wiadomo na temat jego przeszłości, jak był traktowany i w jakich okolicznościach stawał się agresywny. Trzeba poprzez obserwację wyłapać co może go do tego stopnia denerwować, że zaczyna się bronić agresją.
Teraz funkcjonuje w "szklanej bańce" - i to niezależnie gdzie izolacja miałaby miejsce - tak jak tu - w łazience, czy też w odrębnym pokoju. Tam może nie występować czynnik stresujący. Może on wystąpić w normalnym życiu w całym mieszkaniu, z normalnymi codziennymi czynnościami: zamiatanie, zmiana pościeli, strzepywanie ścierki itp.

Miałam "persa" na tymczasie, który agresją reagował na szuranie stopą w jego kierunku. Prawdopodobnie był kopany. Miałam kotkę, która rzucała się na człowieka gdy strzepywano jakiś materiał. Prawdopodobnie bita ścierką.

Ale na obserwację, ewentualne "przekonanie" kota, że dana czynność mu nie zagraża lub wypracowanie metod życia z takim kotem trzeba czasu. Ale to podstawa do dobrej adopcji - takiej, z której kot nie wróci (z kolejną łatką o agresji) a nowi opiekunowie będą świadomi czego unikać lub jak postępować.

[jaaana]

I dużo będzie zależało od tego, jaką postawę wobec niego przyjmą Twoje koty.
Bo on mógł w przeszłości mieć problem z kotami właśnie.

[Monika_Krk]

(...)

Ale na obserwację, ewentualne "przekonanie" kota, że dana czynność mu nie zagraża lub wypracowanie metod życia z takim kotem trzeba czasu. Ale to podstawa do dobrej adopcji - takiej, z której kot nie wróci (z kolejną łatką o agresji) a nowi opiekunowie będą świadomi czego unikać lub jak postępować.

Reszta "jest milczeniem" też jednak uważniutko przeczytana.
Sęk w tym co napisałaś na końcu - więc cytuję.

No ... poczekajmy, zobaczmy, chciałoby się powiedzieć "oszczędź nam boziu, życiowej mądrości ".


Dzięęekuuę dziewczyny za rady.

Takie bez bicia , tylko ludzkie.
MarioD - oficjalnie podkreślę - umiem słuchać . Wierz mi.
Jakoś tak napisałaś lekko , dosadnie ALE , że "usłyszałam".

Przecież chodzi o to , żeby słuchać i słyszeć.

[Monika_Krk]

(...)

To, że się nie bawi, może równie dobrze oznaczać, że nie czuje się pewnie.
(...)
A może jest "agresywny". bo ktoś mu na ogon nadepnął, a on pokazał pazury. Zobaczysz.

Hmmm ... mamo ... słucham, mam uszy i słucham.
Matko- on jest TAKI MIŁY , mógłby mi narobić na głowę nawet.

Może problem w tym, iż rzeczywiście powinien być JEDYNAKIEM ?