Moje koty XIV. Piękni dwudziestoletni :)

Ooo, też widziałaś tybetkę?
Fajna, nie?
Aleee cuda, uwielbiam.

AYO pisze:Czy tybetka to rodzaj poncho?
Coś wspaniałego
Będę teraz chorować, no...

Nie, to apaszka, nawet niezbyt duża, jak klikniesz na zdjęcie, to Ci się pokaże opis, wymiary, dodatkowe fotki

jozefina1970 pisze:Ooo, też widziałaś tybetkę?
Fajna, nie?
Aleee cuda, uwielbiam.

Jedwabnej już nie ma

Kurde, a kilka dni temu była i zastanawiałam się czy nie zamówić :twisted:

Czarna też mi mignęła, bo trochę w amoku oglądałam, właśnie takie najbardziej mi się kojarzą z takimi chustami.

Ale czarna była mała, typowa apaszka 90 x 90 cm, no jednakowoż ładna była bardzo

casica pisze:Ale czarna była mała, typowa apaszka 90 x 90 cm, no jednakowoż ładna była bardzo

Aha, popatrzę na nią :-)

Piękne ale nie wiem, czy mnie by pasowały, raczej wyglądałabym jak babuszka - niska jestem :twisted:

Jak biuletyn południowy maleństwa? :wink:

Józiu, ja mierzyłam kiedyś taką dużą, tylko w turecki wzór. Ona się tak pięknie układa, że nie ma mowy o przytłoczeniu sylwetki. Możesz do tego nawet jeansy i trykot założyć [byle jednobarwne] i wygladasz jak królowa!

Ta moja jest ogromna

Mimo, że niska nie jestem (176 cm) to widać na zdjęciu, że w zasadzie "od stóp do głów" mnie ona przykrywa. Ale mogę ją sobie dowolnie udrapować, bardzo, bardzo się z niej cieszę. A wełna jest tak delikatna, że chusta złożona zupełnie, jest objętości pięści

AYO pisze:Józiu, ja mierzyłam kiedyś taką dużą, tylko w turecki wzór. Ona się tak pięknie układa, że nie ma mowy o przytłoczeniu sylwetki. Możesz do tego nawet jeansy i trykot założyć [byle jednobarwne] i wygladasz jak królowa!

Mówisz? Nooo, może niepotrzebnie to mówisz? Mnie nie wolno takich rzeczy mówić, jak mi się coś podoba :-)

AYO pisze:Jak biuletyn południowy maleństwa?

Pewnie lata jak perszing ;-)

Ale ta twoja chusta casico, mrrr - chyba najładniejsza!

AYO pisze:Józiu, ja mierzyłam kiedyś taką dużą, tylko w turecki wzór. Ona się tak pięknie układa, że nie ma mowy o przytłoczeniu sylwetki. Możesz do tego nawet jeansy i trykot założyć [byle jednobarwne] i wygladasz jak królowa!

Dokładnie tak, ona daje ogromne możliwości kombinacji

AYO pisze:Jak biuletyn południowy maleństwa?

Drapieżny świerszcz?
Zabawa w zagryzanie (co za cudowne określenie) trwa w najlepsze. Z Druidem zabawa jest zabawą i tylko.
Dżygit spróbował jednak z Ryszardą - owszem, była adrenalina, ale Ryśka po prostu zwiała.
Niestety próbuje tez bawić się w to z Zawieszką, tak musi brzmieć pomruk wściekłego lwa, czy raczej lwicy. Ale mały żyje, wszyscy żyją, co napawa optymizmem.

Mały niestety zmusza do porządku, co mnie martwi. No ale on z tego kiedyś wyrośnie

Teraz jednak wszystkie duperelne drobiazgi trzeba chować, nic nie zostawiać na kuchennym blacie, bo wszystko jest zabawką, no wszystko, sprzątać więc muszę po sobie na bieżąco co okrutnie boli i uwiera moją naturę totalnego bałaganiarza :twisted:

casica pisze:Ta moja jest ogromna Mimo, że niska nie jestem (176 cm) to widać na zdjęciu, że w zasadzie "od stóp do głów" mnie ona przykrywa. Ale mogę ją sobie dowolnie udrapować, bardzo, bardzo się z niej cieszę. A wełna jest tak delikatna, że chusta złożona zupełnie, jest objętości pięści

O to to!
Koleżanka kiedys na spotkanie w takiej przyszła. To trzeba pomacać, żeby zrozumieć.

Chyba zacznę programowac Panią Starsza w kierunku prezentu na imieniny

Śliczna chusta! Śliczna,że achjej! Obrazek

No i proszę, mały sobie wypracował ksywkę - Drapieżny Świerszcz. Bardzo piękna ksywka

Programuj, a nawet indoktrynuj

Ona się będzie ładnie komponować z czernią, z czarnymi prostymi kieckami, z czarnymi dżinsami/spodniami i czarnymi bluzkami. Już się nie mogę doczekać pierwszego wyjścia

AYO pisze:Chyba zacznę programowac Panią Starsza w kierunku prezentu na imieniny

Programuj, programuj.
Ja niestety już swoich zaprogramowałam na prezent gwiazdkowy więc... No, trudno :twisted:

casica pisze:Mały niestety zmusza do porządku,

Też przy Mru nieco sporządniałam

zabers pisze:Śliczna chusta! Śliczna,że achjej!

No i proszę, mały sobie wypracował ksywkę - Drapieżny Świerszcz. Bardzo piękna ksywka

Fajnie, że się podoba, a ja jestem z niej zadowolona, że achjej właśnie

Drapieżny świerszcz bardzo do niego pasuje, lata, broi i świerszczy.
Z radością dodam, że omijają mnie nocne próby odwagi ćwiczone na Justynie. U mnie twardo śpią znowu duże koty, a drapieżność świerszcza, nie przeszkadza mu jednak w realnej ocenie sytuacji i zagrożeń

Nocna drapieżność zawisaków albowiem mogłaby się okazać groźniejsza

Czyli z przyczyn jakby niezależnych, świerszcz staje się synusiem Tatusia. :twisted:

Moje koty XIV. Piękni dwudziestoletni :)

Kto przegląda forum