Czarno Widzę.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 04, 2016 22:50 Re: Czarno Widzę

Siła złego na jednego biednego Kotka.
Nie dość, że przyjechały obie kocice i zajęły jego pokój, że znienacka wszędzie można się natknąć na małą A-ti?, która kocha Kotka namiętnie lecz bez wzajemności, to jeszcze w Zielonym Domku rewolucje - wiercenie, stukanie. Nie na kotkowe nerwy.
Ale drugiego dnia Pan Zdzisek zrobił sobie przerwę w robotach budowlanych i zestresowane koty zmieniły się w szczęśliwe koty. Na myszy i nornice panoszące się dotąd bezkarnie na działce pod rządami Kotka, padł blady strach. A właściwie Biała Bestia. Szprotka, najmniejsza z wszystkich, okazała się nieoczekiwanie doskonałym łowcą - na naszych oczach upolowała pięć myszy, a nie wiadomo iloma jeszcze się nie pochwaliła.
Cierpliwie czatowała na ofiarę - nie przeszkadzały jej jeżdżące koło niej taczki z piaskiem i cegłą, nie przeszkadzała A-ti? pomagająca ojcu i dziadkowi w naprawie drogi i na rzucająca się z okrzykiem "Ysia!" by pogłaskać Szprotkę, nie przeszkadzały plączące się pozostałe koty i drące nad głową ptaki - po pół godzinie czekania naraz rozlegał się pisk myszy i Szprotka biegła do domu z łupem w pyszczku.
Jedną z nich ostentacyjnie zjadła do ostatniego pazurka, do samego końca ogonka, na oczach zdezorienotwanego Kotka (a to się je?) i Rysi, patrzącej z wyraźnym podziwem i zazdrością. Wreszcie okazała się w czymś od Rysi lepsza.

- Gdzie koty? - zapytał Miko, kiedy zaczęliśmy się pakować do powrotu.
- Na pewno poszły ze Szprotką uczyć się polować - zażartowałam i poszłam je wygwizdać zza płotu.
A z płotem trwała właśnie lekcja - Szprotka tłamsiła kolejną ofiarę w trawie, a Rysia i Kotek siedząć po obu jej stronach pilnie notowali coś w rozumku.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pt maja 06, 2016 18:03 Re: Czarno Widzę

Urocze sa te opowiesci, ze o Kotku i spolce nie wspomne. :)

Mopik tez jak Kotek - jako lowca dupa wolowa. Zlapal kiedys ptaszka i nie wiedzial co dalej (uratowalismy stworka bo kotek sploszony trzepotaniem pozostawil go na korytarzu i dal noge, a jak sie okazalo w paszczy trzymal delikatnie, zeby krzywdy nie zrobic czasem).
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4813
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 07, 2016 14:20 Re: Czarno Widzę

Lifter pisze:Urocze sa te opowiesci, ze o Kotku i spolce nie wspomne. :)

Mopik tez jak Kotek - jako lowca dupa wolowa. Zlapal kiedys ptaszka i nie wiedzial co dalej (uratowalismy stworka bo kotek sploszony trzepotaniem pozostawil go na korytarzu i dal noge, a jak sie okazalo w paszczy trzymal delikatnie, zeby krzywdy nie zrobic czasem).


Łowca pełną gębą :ryk:
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10713
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Sob maja 07, 2016 15:27 Re: Czarno Widzę

Akurat to mi nie przeszkadza - chcialbym zeby nasze rece traktowal z rowna atencja jak owego jerzyka, bo tu sie nie patyczkuje ani troche.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4813
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob maja 07, 2016 18:47 Re: Czarno Widzę

Posiadacze wielu kotow zobacza znajome klimaty :)

https://www.youtube.com/watch?v=3VLcLH97eRw
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4813
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie maja 08, 2016 13:29 Re: Czarno Widzę

Witamy się z Kotkiem i z Wami :D - ja i 3 czarne koty (tzn jeden 'czarny pręgowany' :mrgreen: )
Kliknęłam rano "Czarno widzę' i oderwałam się na 15 stronie, zaskoczona 8O że na razie to już tyle.
Supeeeer Kotek i wciągająco piszesz :ok:

Dużo głasków :201461 :201461 :201461 :201461

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Wto maja 10, 2016 21:33 Re: Czarno Widzę

Nie byliśmy wystarczająco czujni i koty po lekcji z myszą się nam rozlazły. Żeby wracać do domu trzeba je było wygwizdać.

Wygwizdywanie kotów to proces złożony - każdy gwiżdże na swoje koty inaczej. Rysia i Szprotka reagują na sposób gwizdania mojej córki, a Kotek na gwizd Siwego. Próbuję gwizdać jak Siwy, ale nie umiem tak fałszować, więc Siwy ma większą skuteczność.
Gwiżdże się na trzy strony świata - ku Bartkowi, ku rzece i ku Wojtkowi. A potem czeka.
Po chwili odzywa się koci alarm - histeryk z Urzędu Skarbowego zaczyna szybko i nerwowo drzeć się PIT! PIT1 PIT! PIT! a darcie jego przybliża się wraz ze zbliżającym kotem. Jeśli kot jest za Wojtkiem, u Marka, to na granicy działek następuje przekazanie drugiemu, a czasem i trzeciemu ptakowi, które prowadzą go dalej. Czasem trwa to dłużej, bo kot musi przemyśleć coś, wypchać się trawą, przysiąść - ale w końcu odzywa się dzwoneczek przy obróżce i wygwizdywany galopem wpada do domu.

Tym razem ptaki zawiodły, koty były aż trzy i ptaki plątały się w zeznaniach.
Pierwszy znalazł się Kotek, przycupnął w ciemnym kącie pod domkiem Wojtka i czekał, żeby go zanieść do samochodu, bo się już wystarczająco naspacerował.
Rysi i Szprotki nie było, więc zaproponowałam, że my na nie poczekamy a dzieci pojadą położyć A-ti? spać. Ale kiedy szłam ostatni raz wygwizdać kocice ku rzece, obie wpadły do domu.

I tu Miki popełnił błąd - powinien od razu wsadzić Rysię do grilla. A on zrobił to ze Szprotką i Rysia od razu zorientowała się, że zaraz będzie uwięziona i schowała się w najniedostępniejsze miejsce. Słuchałyśmy akcji łapania Rysi na zewnątrz i było to bardzo śmieszne. Dwu dużych facetów robiło w domu rumor żeby złapać pięć kilo wkurzonej kocicy. Bo namierzyć Rysię można, ale złapać już niekoniecznie.
Idą w ruch zęby i pazury i tylko masochista i samobójca próbowałby ja łapać gołymi rękami. Trzeba podstawić grill i spowodować, że kocica do niego wejdzie.
A tam, zaraz wejdzie :D Rysia zabunkrowała się za kominem na strychu i nawet kijkiem od miotły nie dała się zza tego komina wypchnąć.
Mała dygresja dla uspokojenia - grill to wiklinowa budka z metalowym zamknięciem do złudzenia przypominajacym ruszt grilla. Stąd teksty "gdzie Kotek? A, chyba w grillu" są u nas na porządku dziennym.

Wracając do Rysi - udało mi się przekonać dzieci, żeby zostawiły nam pojmanie Rysi i wróciły do domu. Próbowałam ja wywabić chrupkami, ale sprytnie zgraniała je łapą i zjadała w ukryciu. W chwili depseracji Siwy znów próbował ją wypchnąć miotłą, co o mało nie doprowadziło do rozwodu.
W końcu siedliśmy na dole i czekaliśmy, co kocica zrobi. Pół godziny czekaliśmy, aż ukazała się na schodach. Ale nie łapałam jej jeszcze. Dostała chrupka i czekaliśmy dalej. A potem przypomniałam sobie, że wieczorem, kiedy koty są w domu a my na zewnątrz, obie próbują wyjść. Więc wyszliśmy, obeszliśmy domek wokoło głośno rozmawiając, otworzyłam drzwi, a w drzwiach siedziała grzecznie Rysia, która dała się wziąć na ręce i grzecznie weszła do grilla.
Ostatnio edytowano Wto maja 10, 2016 22:02 przez haaszek, łącznie edytowano 1 raz
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Wto maja 10, 2016 21:51 Re: Czarno Widzę

:D

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Śro maja 11, 2016 22:15 Re: Czarno Widzę - w drodze

W sobotę zrobiliśmy prawie 300 km.
Kotek zobaczył, że się pakujemy i już był gotowy do wyjścia. Tylko kiedy się nauczy, że trzeba spakować swoją miskę i kuwetę?
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Śro maja 11, 2016 23:42 Re: Czarno Widzę - w drodze

Kotek ma od tego ludzi ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt maja 13, 2016 11:22 Re: Czarno Widzę - w drodze

Wszystkiego mialepszego z okazji Dnia Czarnego Kota.Obrazek
Życzy Salem z resztą stada.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Czw maja 19, 2016 21:50 Re: Czarno Widzę - kot z bateryjką Duracell

Wreszcie słońce, które świeci ciepło a nie tylko jasno. I wreszcie drzwi pracowni otwarte na oścież - można wchodzić i wychodzić bez czekania na ludzką łaskę. Wchodzą więc koty i wychodzą, wchodzą i wychodzą, wchodzą i wychodzą. Ela odpadła pierwsza. O dziesiątej już stała przy stole z drukarką i nadawała Morsem: mrug, mrugmrug, mrugmrug, mrug.
- Umierasz z głodu? - zapytała Beata i dosypała chrupek do miski, która stała pod stołem.
- Mruuuug, mrugmrug - odpowiedziała Ela. Więc Beata dołożyła mokrego do drugiej miski.
- Mrugmrug, mrug, mrug - odmrugała Ela.
- No to o co ci chodzi?! - nie mogła pojąć Beata.
- Haasz-ku, po-wiedz tej nie-mąd-rej ko-bie-cie, że-by zab-ra-ła te pod-koszul-ki z mo-je-go sto-li-ka, bo nie mam jak wsko-czyć do bud-ki!!!! - głośno i wyraźnie zamrugała Ela.
Zabrałam ze stolika stos podkoszulków, Ela wskoczyła na stolik, wlazła do swojej pluszowej budki i zasnęła kamiennym snem. Do godziny 15...

Ale Kotkowi słońce doładowało baterie na full. Włączył mu się tryb nadaktywności. Co zniknął pod drugą tują, to znów wylazł. Posiedział chwilę koło bramki, obszedł pracownię, przywitał klientkę, poszedł na górę do księgowego, wypanierował się w betonowym pyle na środku podwórza, wlazł do kuwety polowej, wylazł, położył się pod rowerem, pożegnał listonosza, wlazł na parapet złotników, znów sie wypanierował, poszedł na korytarz nakarmić ze mną zaokienne kocice, posiedział koło bramki. I tak do godziny 15.

Od patrzenia byłam już zmęczona, Kotek miał coraz większego zeza, ale uparcie walczył, żeby jednak nie zasnąć. Dopiero, kiedy wyrzuciłam przed drzwi pudełko po jakiś sprzęcie elektrycznym wlazł do niego i rozciągnął się rozanielony.

Wtedy obudziła się Ela. Pogoniła na podwórze licząc, że załapie sie na pudełko ale miejscówka była już zajęta. Kotek udawał, że nie widzi znaczącego spojrzenia Elki, nie rozumie dlaczego chodzi w tę i z powrotem przed wejsciem do pudła. Ale spać już nie mógł.
Elka obrażona wlazła do skrzynki po unijnych jabłkach i stamtąd wpatrywała się w Kotka, budząc w nim poczucie winy.
- Popatrz, nawet cienia porządnego nie mam, jakieś szpary, słońce świeci, deski twarde i niewygodne. Zobaczysz, zrobią mi się odciski i przypalę sobie futro. - narzekała.
Kiedy wyjrzałam za chwilę na podwórze Elka wygodnie rozwalała sie w pudełku, a Kotek złożony w bochenek próbował zasnąć na betonie.

Opróżniłam wielkie pudło z podkoszulków, podsunełam Kotkowi (niech ma coś za swoje dobre serce), z czego ochoczo skorzystał i wreszcie zapadł w spokojny, zasłużony sen.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw maja 19, 2016 22:01 Re: Czarno Widzę - kot z bateryjką Duracell

:D

Baltimoore

Avatar użytkownika
 
Posty: 5504
Od: Sob sty 03, 2015 18:44

Post » Pt maja 20, 2016 17:01 Re: Czarno Widzę - kot z bateryjką Duracell

:D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 10713
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Śro maja 25, 2016 9:30 Re: Czarno Widzę - czarny poranek

Wróciłam z pracy po 20 godzinach, o trzeciej nad ranem.
Kotek zwlókł się z naszego parapetu, przywitał mnie w przedpokoju i poszedł spać do siebie.

Powrót o trzeciej nie zwalnia z pobudki o siódmej i pójścia na ósmą do pracy.
Więc zwloklam się i poszłam budzić kota.
Leżał wyciągniety na parapecie, ze zmierzwioną sierścią, na boku, nogi trzymając sztywno w górze. Lekko uniesione wargi odsłaniały czubki kłów, jedno oko miał uchylone, drugie zamknięte.
Dotknęłam go. Zimne, sztywne, nieruchome futro.
Ot tak, po prostu, umarł w nocy?!

Pogłaskałam. Futro przeciągnęło się, przewróciło na plecy, łypnęło okiem i powiedziało rozkosznie mrrrrrrr.

Bydlak.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2972
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Silverblue i 33 gości