Ciećmłoki dwa :)))

[Revontulet]

Moja największa schronowa miłość:
viewtopic.php?f=13&t=157006
Proszę, chociaż podrzucajcie

[morelowa]

Następny biduś Gdzie się nie ruszyć...
Dlaczego jest taka dziwna sprawa z ogłoszeniami schroniskowymi? Bo co?

[Revontulet]

hmmm, nie taka dziwna.
Schronisko jest prawnym opiekunem kota i za niego odpowiada.
Więc mają prawo wiedzieć, że ktoś ogłasza ich podopiecznego na różnych portalach.

Natomiast ogłoszenie do kącika adopcyjnego schronu można napisać w każdej chwili i korzystamy z tej możliwości .
I ludzie dzwonią do nas. Niestety, Szagajem nikt się nie interesuje

[Sarah DeMonique]

zaznaczam, że czytuję:)

[Broszka]

Moja największa schronowa miłość:
viewtopic.php?f=13&t=157006
Proszę, chociaż podrzucajcie

Biedak i taka smutna historia...

[Revontulet]

zaznaczam, że czytuję:)

Witam

Tak mnie naszło na wspominki. Oto Maurycy w schronisku:

Zdjęcia kradzione z wątku paluchowego . Mam nadzieję, że dziewczyny mnie nie pogonią.

Gdy go poznałam, siedział w tym koszyku właśnie w takiej pozycji. Tylko oczka były w gorszym stanie

A to już domu Ten kosz przez długi czas był jego azylem

[kuba.kaczor13]

Piekny czarno biały kawaler

[Sarah DeMonique]

Moja największa schronowa miłość:
viewtopic.php?f=13&t=157006
Proszę, chociaż podrzucajcie

Kurczę, posłałam znajomym z Warszawy. Może oni będąc na miejscu znajdą jakiś przyzwoity domek na zawsze. Faktycznie strasznie szkoda byłoby, gdyby kocur znów "przywiązała się" do transporterka... Co prawda znajomi zapisieni, ale i tak więcej zdziałają oni na miejscu niż ja w Krakowie...

[morelowa]

Ale pewnie nie ma znaczenia - to tylko kwestia transportu - gdzie kotuś by zamieszkał.

[Revontulet]

Ma znaczenie
Szagaj jest w schronie, a nie w DT.

Kurczę, posłałam znajomym z Warszawy. Może oni będąc na miejscu znajdą jakiś przyzwoity domek na zawsze. ...

Dzięki
Im więcej osób dowie się o istnieniu Szagaja, tym większa szansa na znalezienie mu domu.
A kocurek jest rewelacyjny. Ciężko mi było wczoraj go zostawić . Tak bardzo prosił o głaskanie.


A tak w ogóle, podnoście wątek Szagaja, zamiast tu o nim pisać
Wstawiłam nowe zdjęcia i filmik

[morelowa]

A, to znaczy, że ze schronu nie może iść poza dane miasto? Nawet gdyby wizyta była zaufana? Z ciekawości pytam - jak to jest?

[Revontulet]

A, to znaczy, że ze schronu nie może iść poza dane miasto? Nawet gdyby wizyta była zaufana? Z ciekawości pytam - jak to jest?

Jaka wizyta? Nie bardzo rozumiem .
Schronisko nie robi wizyt PA, niestety. Przy tej ilości zwierząt to chyba niewykonalne.
Natomiast może skontrolować dom (w przypadku domu np. w Gdańsku ciężko by było).
Umowę trzeba podpisać osobiście.
W związku z tym osoba z drugiego końca PL nikogo nie adoptuje z tego schroniska.
I akurat uważam, że to jest ok. Dzięki temu żaden student medycyny czy inny oszołom nie może sobie ot tak zaadoptować zwierzaka.
Wiele rzeczy nie do końca mi się podoba, ale uwierz mi - tak różni ludzie przychodzą do schronu, że te wymogi to i tak o wiele za mało .

[morelowa]

Mówię właśnie o wizycie przed i po.... .
Opolskie schronisko robi. Prawie brałam dla kogoś spoza Opola, o czym mówiłam, psa i byłam na wizytę u mnie umówiona, ale do psa była kolejka i sie dostał komu innemu. Nie wiem czy to kotów też dotyczy..
Tak to sobie wyobrażam, że ktoś zaufany dla schronu, np. Ty, masz kogoś kogo zna i komu ufa w innym mieście - tak mniej więcej jak się to odbywa na forum. Skoro schronisko i tak nie robi wizyt, to skąd wie komu daje ? A że sprawdzi [pewnie wybiórczo] dom.. Jest to jeszcze większe ryzyko niż przez osoby zaufane. I własnie oszołom może wziąć zwierzaka.
To tak hipotetycznie, bo rzeczywiście warszawskie schronisko jest dużo większe i trudniejsze w obsłudze.

[Revontulet]

Schronisko w W-wie- rocznie 3000 psów, 1000 kotów i kocięta, których chyba nikt nie zliczy...
To są inne realia.
Możesz wziąć Szagaja - dla Ciebie morelowa podpisałabym umowę

[morelowa]

Dzięki za zaufanie , ale tak na prawdę to nie wiesz czy nie mam np. kłów do odgryzania kocich ogonków
Jak bym mogła, to bym wzięła dorosłego kotka, ale nie mogę .. nie mogę kotka, nie moge pieska..