Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Broszka pisze:Hura, zupełnie przypadkiem trafiłam na szeleczki![]()
Zaczynamy uczyć Pippina![]()
felin, dasz nam jakieś rady?
Na razie założyłam mu samą obróżkę i już się do niej przyzwyczaił
Broszka pisze:Hura, zupełnie przypadkiem trafiłam na szeleczki![]()
Zaczynamy uczyć Pippina![]()
felin, dasz nam jakieś rady?
Na razie założyłam mu samą obróżkę i już się do niej przyzwyczaił
Lilka Mrau pisze:![]()
Broszka pisze:Zaczynamy uczyć Pippina![]()
Revontulet pisze:morelowa pisze:Tylko dlaczego u nas też napadało jak głupie, no dlaczego?
Bo sprawiedliwość musi być!![]()
Jak wszędzie to wszędzie...
Lilka Mrau pisze:![]()
wiewiur pisze:Zaglądam z doskoku, bo mam remont. W końcu będę miała sypialnię
. A "z rozpędu" pomalowaliśmy pokój dzienny (do teraz dzienno-nocny, bo w nim spaliśmy, ale w zeszłym roku wydaliśmy za mąż starszą córkę, więc zwolniło nam się pomieszczenie i w końcu przybraliśmy się do zagospodarowania go).
Oczywiście robi go mąż ze szwagrem, więc przebiega raczej bezstresowo.
Broszko, pisałaś, że kolor wyszedł Wam niekoniecznie taki, jak chcieliście. Może to Cię pocieszy, że nam też. Chciałam ściany w dwóch kolorach, beżowym i brązowym. Brąz prześliczny, ale ten beż to raczej łososiowy jakiś. I jak tu wierzyć próbnikom
.
morelowa pisze:O, widzisz Revontulet? I to jest sprawiedliwe - widocznie inni sobie czymś zasłużyli na lepszą pogodę
Broszka pisze:Lilka Mrau pisze:![]()
Masz może jakieś fotki jak wyglądają na kocie?wiewiur pisze:Zaglądam z doskoku, bo mam remont. W końcu będę miała sypialnię
. A "z rozpędu" pomalowaliśmy pokój dzienny (do teraz dzienno-nocny, bo w nim spaliśmy, ale w zeszłym roku wydaliśmy za mąż starszą córkę, więc zwolniło nam się pomieszczenie i w końcu przybraliśmy się do zagospodarowania go).
Oczywiście robi go mąż ze szwagrem, więc przebiega raczej bezstresowo.
Broszko, pisałaś, że kolor wyszedł Wam niekoniecznie taki, jak chcieliście. Może to Cię pocieszy, że nam też. Chciałam ściany w dwóch kolorach, beżowym i brązowym. Brąz prześliczny, ale ten beż to raczej łososiowy jakiś. I jak tu wierzyć próbnikom
.
U nas też wyszedł zupełnie inny kolor niż na próbce: miał być piaskowy a wyszedł żółty... trudno, już się przyzwyczaiłam![]()
Pokażesz foty?![]()
My za miesiąc ruszamy z dalszym remontem![]()
Wchodzimy z kapitalką do pomieszczeń które pamiętają jeszcze przedwojennego gospodarza-niemcaPowojenni mieszkańcy nigdy nie korzystali z tych pokoi, może dlatego że przylegają do zawalonej części domu... Nie ma tam w ogóle doprowadzonego prądu, farba na ścianach przedwojenna i deski na podłodze tak spróchniałe że nie daje się chodzić bo zapadają się pod ciężarem człowieka. Niestety przez atak zimy nie dojechał w środę rzeczoznawca ocenić bezpieczeństwo zawalonej części domu, ale i tak w weekend zaczynamy sprzątać tą stuletnią graciarnio-rupieciarnię
Lilka Mrau pisze:
Revontulet pisze:O, wszyscy remonty robią- znaczy wiosna idzie.
morelowa pisze:O, widzisz Revontulet? I to jest sprawiedliwe - widocznie inni sobie czymś zasłużyli na lepszą pogodę
Nie odzywam się do Ciebie!
Revontulet pisze:Lilka Mrau pisze:
Jakie cudne oczy- wygląda jakby miał okulary.
A bezpieczne są te szelki?
Mi bardzo podoba się w nich to, że nie obejmują szyi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MB&Ofelia, PanPawel i 134 gości