Broszka & Company cz.5

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 14, 2013 17:04 Re: Broszka & Company

Od lat mieszkam na wsi i nasze koty sporo czasu były wychodzące więc nie trzeba mi tłumaczyć co to znaczy natura i polowanie.
Ale na tych zdjęciach widzę że kotu mieszkającemu od urodzenia w domu i zapewne normalnie karmionemu - daje się żywe kury i ryby tylko po to żeby miał rozrywkę w zabijaniu... mało tego - jest to fotografowane żeby potem wstawić zdjęcia w internet. Nie podoba mi się to i smutno mi się ogląda takie fotki.
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lut 14, 2013 17:09 Re: Broszka & Company

Ryba jest żywa, ale co do kury to już pewności nie mam.

I jeszcze raz nadmienię: to Rossija, bez wodki nie razbieriosz :twisted:
To jest naprawdę inna mentalność i kultura, niezależnie od tego co nakazuje twierdzić poprawność polityczna.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 14, 2013 17:58 Re: Broszka & Company

Też mi sie nie podoba.. Zdjecia są po prostu przykre.. A poza tym - to jest dzikie zwierze, nie wiadomo po co udomowione..
Ale masz rację felin, to Rosja - inny rodzaj rozrywki ich bawi [pewnie nie tylko ich] co oczywiście nie jest usprawiedliwieniem.
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25790
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 14, 2013 19:45 Re: Broszka & Company

Hura, zupełnie przypadkiem trafiłam na szeleczki :mrgreen:
Zaczynamy uczyć Pippina :wink:
felin, dasz nam jakieś rady?
Na razie założyłam mu samą obróżkę i już się do niej przyzwyczaił :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw lut 14, 2013 19:57 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Hura, zupełnie przypadkiem trafiłam na szeleczki :mrgreen:
Zaczynamy uczyć Pippina :wink:
felin, dasz nam jakieś rady?
Na razie założyłam mu samą obróżkę i już się do niej przyzwyczaił :ok:

Jesli pozwolisz to się wtrącę :)
Złosiaka szelek w sumie uczyłam 2 razy , jak go wzielismy to dostal szeleczki dla maluszkow( Obrazek ). To zakladalam mu je żeby sobie w nich biegał po domu i szczerze mowiac szybko je zaakceptował i nie było problemu z zakładaniem i chodzeniem w szelkach . Póżniej z nich wyrósł i zakupilismy inne wieksze , zupelnie inna budowa
Obrazek I uczymy się od nowa :)) Tym razem szelki już mu się tak nie podobają ale już w nich normalnie bryka po domu więc sa postępy :))Na początku jak założyłam mu szelki to dawałam mu smakołyk żeby kojazyl szelki z czymś miłym .

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lut 14, 2013 20:11 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:Hura, zupełnie przypadkiem trafiłam na szeleczki :mrgreen:
Zaczynamy uczyć Pippina :wink:
felin, dasz nam jakieś rady?
Na razie założyłam mu samą obróżkę i już się do niej przyzwyczaił :ok:

Zalożyć cale - jak się da :) - i bawić się z nim.
Maluchy zwykle szybko przestają zwracać na szelki uwagę.
Gdybyś się z nim wybierala do weta, to zabrać w szelkach - niezależnie od transportera.
Ja zwykle jeszcze biorę takie male w szelkach za pazuchę i robię spacerki po dworze, żeby się przyzwyczajal do tego co na zewnątrz (rudego tak do weta nosilam, bo mamy piechotą 10 minut). Dopięcie potem smyczy, to już nie problem.
Inna sprawa, to przyzwyczaić kicia do chodzenia na smyczy :wink:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 14, 2013 20:54 Re: Broszka & Company

Lilka Mrau pisze:Obrazek

O, właśnie takie szelki chciałabym kupić, bo wydają mi sie bezpieczne (są bezpieczne?).
Ale nie wiem czy to ma sens, chyba lepiej coś innego kupić (zwłaszcza że mam w domu 2 pary szelek :roll: ).
Maurycego zabrałam na spacer dwa razy i dwa razy skończyło sie to atakiem paniki.
Fiodka boję się wyprowadzić na spacer, bo jak juz pisałam- on jest obślizgły i mam wrażenie, że ze wszystkiego się wyplącze.
Chociaż w domu ładnie chodzi na smyczy (czasem ćwiczymy :wink: ).

Broszka pisze:Zaczynamy uczyć Pippina :wink:

Za szybkie postępy w nauce :ok:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lut 14, 2013 23:17 Re: Broszka & Company

Zaglądam z doskoku, bo mam remont :mrgreen: . W końcu będę miała sypialnię :D . A "z rozpędu" pomalowaliśmy pokój dzienny (do teraz dzienno-nocny, bo w nim spaliśmy, ale w zeszłym roku wydaliśmy za mąż starszą córkę, więc zwolniło nam się pomieszczenie i w końcu przybraliśmy się do zagospodarowania go).
Oczywiście robi go mąż ze szwagrem, więc przebiega raczej bezstresowo.
Broszko, pisałaś, że kolor wyszedł Wam niekoniecznie taki, jak chcieliście. Może to Cię pocieszy, że nam też. Chciałam ściany w dwóch kolorach, beżowym i brązowym. Brąz prześliczny, ale ten beż to raczej łososiowy jakiś 8O . I jak tu wierzyć próbnikom :evil: .
Revontulet pisze:
morelowa pisze:Tylko dlaczego u nas też napadało jak głupie, no dlaczego?

Bo sprawiedliwość musi być! :mrgreen:
Jak wszędzie to wszędzie...

No właśnie nie wszędzie. U nas prawie nie ma śniegu.

wiewiur

 
Posty: 1492
Od: Sob cze 26, 2010 13:08
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lut 15, 2013 7:49 Re: Broszka & Company

O, widzisz Revontulet? I to jest sprawiedliwe - widocznie inni sobie czymś zasłużyli na lepszą pogodę :mrgreen:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25790
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 9:21 Re: Broszka & Company

Lilka Mrau pisze:Obrazek

Masz może jakieś fotki jak wyglądają na kocie?

wiewiur pisze:Zaglądam z doskoku, bo mam remont :mrgreen: . W końcu będę miała sypialnię :D . A "z rozpędu" pomalowaliśmy pokój dzienny (do teraz dzienno-nocny, bo w nim spaliśmy, ale w zeszłym roku wydaliśmy za mąż starszą córkę, więc zwolniło nam się pomieszczenie i w końcu przybraliśmy się do zagospodarowania go).
Oczywiście robi go mąż ze szwagrem, więc przebiega raczej bezstresowo.
Broszko, pisałaś, że kolor wyszedł Wam niekoniecznie taki, jak chcieliście. Może to Cię pocieszy, że nam też. Chciałam ściany w dwóch kolorach, beżowym i brązowym. Brąz prześliczny, ale ten beż to raczej łososiowy jakiś 8O . I jak tu wierzyć próbnikom :evil: .

U nas też wyszedł zupełnie inny kolor niż na próbce: miał być piaskowy a wyszedł żółty... trudno, już się przyzwyczaiłam :wink:
Pokażesz foty? 8)

My za miesiąc ruszamy z dalszym remontem :strach:
Wchodzimy z kapitalką do pomieszczeń które pamiętają jeszcze przedwojennego gospodarza-niemca :? Powojenni mieszkańcy nigdy nie korzystali z tych pokoi, może dlatego że przylegają do zawalonej części domu... Nie ma tam w ogóle doprowadzonego prądu, farba na ścianach przedwojenna i deski na podłodze tak spróchniałe że nie daje się chodzić bo zapadają się pod ciężarem człowieka. Niestety przez atak zimy nie dojechał w środę rzeczoznawca ocenić bezpieczeństwo zawalonej części domu, ale i tak w weekend zaczynamy sprzątać tą stuletnią graciarnio-rupieciarnię :strach:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Pt lut 15, 2013 9:34 Re: Broszka & Company

O, wszyscy remonty robią- znaczy wiosna idzie :mrgreen: .
morelowa pisze:O, widzisz Revontulet? I to jest sprawiedliwe - widocznie inni sobie czymś zasłużyli na lepszą pogodę :mrgreen:

Nie odzywam się do Ciebie! :twisted:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 15, 2013 9:55 Re: Broszka & Company

Broszka pisze:
Lilka Mrau pisze:Obrazek

Masz może jakieś fotki jak wyglądają na kocie?

wiewiur pisze:Zaglądam z doskoku, bo mam remont :mrgreen: . W końcu będę miała sypialnię :D . A "z rozpędu" pomalowaliśmy pokój dzienny (do teraz dzienno-nocny, bo w nim spaliśmy, ale w zeszłym roku wydaliśmy za mąż starszą córkę, więc zwolniło nam się pomieszczenie i w końcu przybraliśmy się do zagospodarowania go).
Oczywiście robi go mąż ze szwagrem, więc przebiega raczej bezstresowo.
Broszko, pisałaś, że kolor wyszedł Wam niekoniecznie taki, jak chcieliście. Może to Cię pocieszy, że nam też. Chciałam ściany w dwóch kolorach, beżowym i brązowym. Brąz prześliczny, ale ten beż to raczej łososiowy jakiś 8O . I jak tu wierzyć próbnikom :evil: .

U nas też wyszedł zupełnie inny kolor niż na próbce: miał być piaskowy a wyszedł żółty... trudno, już się przyzwyczaiłam :wink:
Pokażesz foty? 8)

My za miesiąc ruszamy z dalszym remontem :strach:
Wchodzimy z kapitalką do pomieszczeń które pamiętają jeszcze przedwojennego gospodarza-niemca :? Powojenni mieszkańcy nigdy nie korzystali z tych pokoi, może dlatego że przylegają do zawalonej części domu... Nie ma tam w ogóle doprowadzonego prądu, farba na ścianach przedwojenna i deski na podłodze tak spróchniałe że nie daje się chodzić bo zapadają się pod ciężarem człowieka. Niestety przez atak zimy nie dojechał w środę rzeczoznawca ocenić bezpieczeństwo zawalonej części domu, ale i tak w weekend zaczynamy sprzątać tą stuletnią graciarnio-rupieciarnię :strach:

Prosze bardzo :) Szelki na kocie :))
Obrazek
Obrazek

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt lut 15, 2013 10:21 Re: Broszka & Company

Lilka Mrau pisze:Obrazek

Jakie cudne oczy 8O - wygląda jakby miał okulary.
A bezpieczne są te szelki?
Mi bardzo podoba się w nich to, że nie obejmują szyi.
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lut 15, 2013 10:24 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:O, wszyscy remonty robią- znaczy wiosna idzie :mrgreen: .
morelowa pisze:O, widzisz Revontulet? I to jest sprawiedliwe - widocznie inni sobie czymś zasłużyli na lepszą pogodę :mrgreen:

Nie odzywam się do Ciebie! :twisted:


:ryk:
No, przeciez spoko - mnie też ten śnieg dotyczy :mrgreen: Leży taki brudny syf nawet na gałęziach..
Z remontami masz racje - gniazdka na wiosnę szykować , taki atawizm.. :lol:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25790
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lut 15, 2013 10:51 Re: Broszka & Company

Revontulet pisze:
Lilka Mrau pisze:Obrazek

Jakie cudne oczy 8O - wygląda jakby miał okulary.
A bezpieczne są te szelki?
Mi bardzo podoba się w nich to, że nie obejmują szyi.

Myślę że są bezpieczne, narazie używamy je tylko w domu bo na to zimno wychodzimy tylko na balkon .Tylko trzeba dopasowac je tak zeby kot nie dał rady ich sciagnąć. Na początku kot chodził troszke zabawnie , i po chwili kładł sie na bok , ale przyzwyczaił się:)Wyglądają ślicznie i są naprawde pożadnie wykonane .Z resztą solarie ma takie dla Malagito ( tu wrazie czego jej wątek viewtopic.php?f=1&t=145412 ) Możesz jeszcze ją zapytać , ona ma dłużej już te szelki to może Ci więcej powiedzieć , ale ztego co wiem jest zadowolona :)

Lilka Mrau

 
Posty: 2554
Od: Pon sie 20, 2012 16:15
Lokalizacja: Poznań

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MB&Ofelia, PanPawel i 134 gości