Boluś ze śmietnika. Kupię krowę w trybie PILNYM!! ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie maja 13, 2012 9:54 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Aniada, trzymaj się, Tygrysku [*]
:ok: :ok:
:ok: :ok: za resztę!

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie maja 13, 2012 9:56 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Bardzo mi przykro Aniadko :cry:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie maja 13, 2012 9:58 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

O matko
przykro mi strasznie :(
Obrazek...Obrazek

ruda32

 
Posty: 8706
Od: Pt maja 21, 2010 21:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Nie maja 13, 2012 10:03 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

strasznie mi przykro ... :(
Obrazek

katarzyna1207

 
Posty: 5633
Od: Pt lip 03, 2009 21:58
Lokalizacja: Lublin

Post » Nie maja 13, 2012 10:05 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Aniada, tak mi przykro.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Nie maja 13, 2012 10:07 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Jejku tak mi przykro Aniado - Tygrysku [']
Mocno trzymam kciuki za pozostałą dwójkę - musi być dobrze!

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie maja 13, 2012 10:19 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Już nie będę pisała, że z dwójką jest dobrze. Boję się zapeszyć.

Mam cholerne wyrzuty, że może jednak to było zachłystowe - przeze mnie lub Piotrka. Ale wetka mówi, że raczej nie. Wtedy wydzielina byłaby nieco innego koloru. Przypuszcza też, że mały został podduszony w gnieździe. Że miał trudności i któreś z rodzeństwa załatwiło sprawę do końca. Podobno jeśli ssał butlę, to do zachłystowego dojść raczej nie mogło.
Zaglądaliśmy do niego co chwilę - spał spokojnie przytulony do drugiego kociaka. Nagle zobaczyliśmy, że ten drugi zmienił pozycję i może go podduszać. Natychmiast go wyjęliśmy i wtedy zobaczyliśmy wydzielinę z pysia. Do weta mamy dwie przecznice, ale i tak nie dało się go uratować.

Biorąc do ręki ciałko Tygryska pokazałam wetce, jak karmię, w jakiej pozycji. Powiedziała, że wszystko dobrze, że naprawdę są minimalne szanse, by się zachłysnął.
Aniada
 

Post » Nie maja 13, 2012 10:40 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Aniada pisze:Już nie będę pisała, że z dwójką jest dobrze. Boję się zapeszyć.

Mam cholerne wyrzuty, że może jednak to było zachłystowe - przeze mnie lub Piotrka. Ale wetka mówi, że raczej nie. Wtedy wydzielina byłaby nieco innego koloru. Przypuszcza też, że mały został podduszony w gnieździe. Że miał trudności i któreś z rodzeństwa załatwiło sprawę do końca. Podobno jeśli ssał butlę, to do zachłystowego dojść raczej nie mogło.
Zaglądaliśmy do niego co chwilę - spał spokojnie przytulony do drugiego kociaka. Nagle zobaczyliśmy, że ten drugi zmienił pozycję i może go podduszać. Natychmiast go wyjęliśmy i wtedy zobaczyliśmy wydzielinę z pysia. Do weta mamy dwie przecznice, ale i tak nie dało się go uratować.

Biorąc do ręki ciałko Tygryska pokazałam wetce, jak karmię, w jakiej pozycji. Powiedziała, że wszystko dobrze, że naprawdę są minimalne szanse, by się zachłysnął.


Aniada, NIE WOLNO Ci mieć wyrzutów sumienia ! Zrobiliscie BARDZO duzo. Szkoda tygryska [*], ale to sie zdarza .... Jesteście obydwoje wspaniali, zrobiliście dla tych kociąt więcej niż wiekszość ludzi :D
:ok: :ok: za Was, abyście nie zwątpili, że dacie radę i za maluszki, oby już nie było przykrych niespodzianek :ok: :ok:
"Aby mieć właściwe spojrzenie na własną pozycję w życiu,człowiek powinien posiadać psa, który będzie go uwielbiał,i kota, który będzie go ignorował"/ D. Bruce
Obrazek
Szarusia [*]; Roki [*]; Kiciucha [*]; Santa [*]2011; Tinka [*]2013; Timorka [*]2013; Azira [*]2015; Cynamon [*] 2019; Fituś [*] 2020; Tola [*] 09.2020; Tosia[*] 04.2021; Tysia [*] 12.2021; Dziunia [*] 02.2024.

Kotina

Avatar użytkownika
 
Posty: 9523
Od: Czw sty 26, 2012 15:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie maja 13, 2012 10:42 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Wszystko dobrze robisz, nie szukaj winy.
I tak już by ich nie było, gdyby nie Ty i Pan Małż.
Nie jest łatwo odchować maluchy, tak bywa - natura jest nieubłagana i rzadko się da ją przechytrzyć (choć i tak w najbardziej nieoczekiwanym momencie upomina sie o swoje ...)

Trzymaj się dalej planu, maluchy rośnijcie zdrowo!
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27189
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Nie maja 13, 2012 10:44 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Aniada, bardzo współczuję
trzymam mocno kciuki za pozostała dwójkę
"Człowiek nie jest apoteozą ewolucji, a jedynie ślepą uliczką pomniejszej, bocznej gałęzi jednej z mniej wykształconych podgrup ssaków." pamietnikpoldka.blogspot.com

Killatha

 
Posty: 9652
Od: Sob lis 17, 2007 12:04
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie maja 13, 2012 10:44 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Dziewczyny mają rację, nie obwiniać się.
Zwłaszcza, że wetka potwierdziła, iż karmisz jej prawidłowo.
Oby było już tylko dobrze :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie maja 13, 2012 10:48 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Tygrysku [*] .....

Farcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1201
Od: Pon lis 22, 2010 14:18
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie maja 13, 2012 10:48 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Dziękuję, Dziewczyny.
Oj, dobrze, że jesteście.
Aniada
 

Post » Nie maja 13, 2012 10:52 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

Wtrącę swoje trzy grosze chociaż czytałam tylko pierwszy post i ten o śmierci Tygryska.

Mam teraz dwa pięciodniowe nierasowe kocięta(cesarka+sterylizacja(oczywiście)).Oba podobno były zachłyśniete wodami płodowymi, ale je reanimowano. Przez pierwsze dwa dni karmiłam butelką.
Czarny był słaby i mało jadł, a (mój) tygrysek dużo. Wydawało mi się, że je masowałam dobrze, robiły siusiu i czarny zrobił dużo smółki chyba.A tygrysek tylko siusiu. Drugiego dnia zjadły rano tylko, a potem już nie chciały. Tygryskowi zaczęło mleko noskiem wychodzić i w ogóle skrzypiało mu strasznie w środku (w drogach oddechowych!).
Na szczęście kotka drugiego dnia po operacji odzyskała uczucia macierzyńskie i zaakceptowała je. Razem z koleżanką, też po cesarce (+sterylka oczywiście) matką dwutygodniowego już kociaka(rzekomo wyciągniętego z ropy(?) wzięły w obroty te dwa kociaki. Robiły to tak energicznie, że strach było patrzeć. Ale tygrysek zrobił kupę i przestało mu skrzypieć w środku. Teraz mają się dobrze, nie wtracam się. Kotki sobie razem w swojej norze dobrze radzą i karmią je), ale nie są zbyt delikatne wylizując kociaki. Mówiąc wprost: są brutalne. Być może w tym tkwi błąd. Rok temu przez parę godzin pod okiem lekarki (na UP) masowałam zatkanego 3-dniowego małego,dostał też różne leki ale niestety umarł. Lekarka też mówiła, że to wada wrodzona. Ale teraz wydaje mi się, że to jednak nieumiejętne ludzkie masowanie( i wyziębienie przy masowaniu).
Ostatnio edytowano Nie maja 13, 2012 11:14 przez ossett1, łącznie edytowano 2 razy

ossett1

 
Posty: 34
Od: Śro lut 08, 2012 12:51

Post » Nie maja 13, 2012 10:58 Re: Trzy oseski ze śmietnika.

No tak, tylko, że tu chodziło o płuca. Ewidentnie. Brzuszek był mięciutki i nic złego się nie działo. To nie był krwotok z przewodu pokarmowego.

Wetka jeszcze mówiła, że skoro ssał, to prawdopodobieństwo zachłyśnięcia jest jeszcze niższe. A on ssał. I to jak jeszcze! Najdłużej i najsilniej.
No nic, muszę się otrząsnąć i skupić na tej dwójeczce.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot] i 65 gości