Bombilla & Xelmo. dwupak.

Witajcie Kochani!

My również cieszymy się, że u Was wszystko się układa.
Oby tak dalej :ok:

jozefina1970 pisze:
sliver_87 pisze:Mam też książkę dot. pedagogiki M. Montessori.

Byłam w przedszkolu prowadzonym według zasad Montessori - bardzo ciekawa sprawa.
Przedszkole było (bo to parę lat temu, nie wiem, czy dalej jest) w pałacu koło Strzegomia -, prowadziła je pani, do której rodziny przed wojną pałac należał - dla dzieci z okolicznych wsi (wsie biedne, gospodarka oparta gównie na byłych PGR - ach), miała tam młodych ludzi - wolontariuszy z Niemiec - bardzo ciekawym doświadczeniem był tam pobyt dla mnie
Pozdrawiam świeżo upieczoną panią wychowawczynię (tak to się dalej nazywa?) i głaski dla koteczków

Ksiązki pół już przeczytałam- faktycznie ciekawe to jest

Będę musiała się z tego podszkolić trochę

Niedługo jadę również do zespołu szkolno- przedszkolnego, ale tym razem prowadzonego według zasad Celestyna Freineta. Też bardzo fajna sprawa, tylko to zdecydowanie dla starszych dzieci a nie takich żłobkowych jak "moje"

W przedszkolu są wychowawczynie, a w żłobku "opiekunki"

Patmol pisze:i ja pozdrawiam
w przedszkolu Montesorii to są zasady dotyczące ciszy, prawda?

Tak, między innymi o ciszy ona mówi. Na niemowlakach jednak to nie działa

ciekawe czemu?:P

A tak poza tym, wczoraj oglądaliśmy tv i Bombilla, która bardzo rzadko to robi- przyszła na kolana, umościła się wygodnie (według jej wygody oczywiście:)) i spała słodziutko pochrapując, miaukoląc czasem i wzdychając nad swym ciężkim losem

Jak mi fajnie z nią było, dopóki nogi nie zaczęły drętwieć..
W tym samym czasie Xelmo zaliczył spadnięcie z samej góry drapaka, bo tak się wiercił i przewracał, że chyba zapomniał jakie tam mało miejsca na tych półeczkach no i zleciał. Wystraszyliśmy się nie na żarty.
Ponadto odkryłam KOCIĄ CZARNĄ DZIURĘ u nas w mieszkaniu! Hura. Bo już myślałam, że tak źle dbam o koty i mają malutko zabawek, a tak myszki, piłeczki pluszowe, plastikowe z dzwonkami z piórkami bez itp.. Samych piłeczek 10 naliczyłam, kilka myszek itp... Super

że się odnalazły!
Bombi ćwiczy łąpanie muszek i najczęściej rozwala je na szybie zostawiając abstrakcyjne malunki na nich

Miłej niedzieli!
Witamy Danusiu i Erin z Mpusiami

U nas w sypialni na jednej wysokości jest masa ciapek. Czyżby kocie noski? :wink:

Dzień dobry, cześć i czołem! :mrgreen:

U nas też pieczątki na oknach :lol:

Co chwilę ścieram ręcznikiem papierowym :mrgreen:

Ja co chwila firanki na nowo zawieszam :twisted:

A ja nie mam. :mrgreen:

Bry!

U nas, mimo czterech łobuzów, firanki trzymają się dzielnie. Chyba trafiły mi się wyjątkowo dzielne, mądre i grzeczne kotki.

Sliver, od kiedy pracuje, ma mniej czasu na forum. Ważne, że swoich kiciów nie zaniedbuje :ok:

Cześć Słodziaki

Erin pisze:Ja co chwila firanki na nowo zawieszam

ja mam firanki na całą ścianę i cztery koty. Jeszcze żaden mi nie podarł :mrgreen:

i napewno tak zostanie :lol:

Danusia pisze:ja mam firanki na całą ścianę i cztery koty. Jeszcze żaden mi nie podarł i napewno tak zostanie

Ja też tak chcę, buuuuuuuueeeeee :crying:

sunshine pisze:U nas, mimo czterech łobuzów, firanki trzymają się dzielnie. Chyba trafiły mi się wyjątkowo dzielne, mądre i grzeczne kotki.

Sliver, od kiedy pracuje, ma mniej czasu na forum. Ważne, że swoich kiciów nie zaniedbuje

masz racje Sun. nie mam teraz za dużo czasu. przychodzę zmęczona bardzo ostatnio. musze przywyknąc do tego i psychicznie i fizycznie. Dochodzi mi teraz nauka jeszcze więc może być i tak, że przez najbliższy miesiąc lub nawet dwa, aż się obronię mało mnie tu będzie. Niestety.
Koty postaram się nie zaniedbywac, chociaż widzę, że one odczuwają to, że nie ma mnie z nimi cały dzień tak jak wcześniej... Bombilla tak wyczekuje aż przyjdę, miauczy pod drzwiami, zawsze mnie wita gorąco.
A Xelmo zaczął gruchać jak gołąbek... :1luvu:

Bombilla & Xelmo. dwupak.

Kto przegląda forum