Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto maja 03, 2011 21:57 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

będzie gościem w naszym domku jak długo będzie trzeba
a może...
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 04, 2011 14:26 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

puszatek pisze:będzie gościem w naszym domku jak długo będzie trzeba
a może...

:D ......
Anna Kubica
 

Post » Śro maja 04, 2011 14:48 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

To chyba nie jest dobry pomysł, stado się niepokojąco szybko powiększa :(

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 04, 2011 14:58 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

gosiaa pisze:To chyba nie jest dobry pomysł, stado się niepokojąco szybko powiększa :(


dobra uwaga...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 04, 2011 15:14 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

też chcę dla niego dobrego życia i dobrego odpowiedzialnego domku :P
cieszę się, że tydzień temu podjęłam decyzję o zabraniu go do domu
mimo swojej prywatnej piątki, choćby ze względu na pogodę
Melka też miała być na tymczas, dziś nie żałuję tej decyzji, że została na zawsze :P
ta malutka kruszynka po dwóch tygodniach u mnie miała rujkę
zapewne wiesz, co by było, gdyby była bezdomna :cry:
mam cudowną piątkę kociaków, bardzo ze sobą związanych
nie ma między nimi zadrażnień
razem się bawią i rozrabiają, żyją w wielkiej zgodzie
nie żałuję, że jest z nami biały miś Belfaścik
chyba jako najstarszy przystosował się do nich i ich wariacji
nigdy nie brakuje mu energii
nie potrafiłam przy Kacperku przejść obojętnie, tym bardziej, że niedaleko mieszkam...
też wyciągam z tego wnioski

niestety nie nadaję się abym dała kotu dom tymczasowy
za szybko się przywiązuję i za szybko pokochuję
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 04, 2011 16:33 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Puszatku ,to jaką decyzję podejmiesz względem Kacperka ,jest Twoją prywatną sprawą,masz prawo decydować co jest dla Ciebie i Twoich kociaków najlepsze.Dobrze że nie potrafiłaś przejść obojętnie obok Meli a teraz Kacperka :)
Anna Kubica
 

Post » Śro maja 04, 2011 16:42 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

dziękuję, Aniu :P
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 04, 2011 19:01 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Niewątpliwie masz bardzo dobre serce, puszatku
i chwała Ci za to, że chcesz kotom pomagać.
Tylko widzisz, są na forum i nie tylko, osoby, które niewątpliwie też bardzo kochają koty i chcą im pomagać, ale w pewnym momencie to się staje niebezpieczne. Stado rośnie w zastraszającym tempie, później jest tak duże, że trudno nad nim zapanować, szczególnie, gdy zwierzęta zaczynają chorować....bo jedne zarażają się od drugich, bo brakuje na leki, bo nie można zapewnić już im tak wysokiej jakości jedzenia, jak wcześniej, gdy zwierząt było mniej itd itd.
Poza tym każdy w życiu potrzebuje przestrzeni. Nie tylko ludzie. Zwierzęta również. Puszatku koty masz od niedawna, a już jest ich 5. Zawsze będą potrzebujące koty, niestety nie znikną. Ale nie przygarniesz przecież wszystkich.
Wielu dobrych ludzi wpada w pętle przygarniania zwierząt, później stają się zbieraczami. A wiele znamy też przypadków gdy opiekun choruje lub umiera, a dopiero wtedy zaczyna się tragedia takich zwierząt :(

nie neguję Twojego dobrego serca, ale proszę przemyśl wszystko, zanim znowu zostawisz u siebie kolejnego kota.....
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro maja 04, 2011 19:12 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Dokładnie tak jak napisała Magda.
Miłość to nie wszystko, potrzeba w tym wszystkim wiele rozsądku, a bardziej można pomóc będąc DT, znajdując kotu dobry dom i pomagając następnemu.
Nie możemy przygarnąć i zatrzymać wszystkich potrzebujących kotów.
Każdemu z nas trudno rozstać się z tymczasem, niektóre są wyjątkowe, ale gdybyśmy wszyscy tak podchodzili do tematu, nie było by domów tymczasowych, ja bym miała w tym momencie jakieś 10 kotów, Magda 30 albo więcej.

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 05, 2011 1:27 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Witam.Troszkę mnie tu nie było z braku czasu,ale nadrabiam zaległości :lol:

W gronie naszych futerek pojawił się nowy ktoś :) Więcej informacji i zdjęć o nim jest tu viewtopic.php?f=1&t=127018&p=7433437#p7433437

Co do Kisi,Kropka,Kubusia,Belfasta i Melki,to mają się świetnie.Są niesamowicie zgrani,opiekują się sobą na wzajem,a gdy tylko coś któremuś dolega(ostatnio Melka po szczepieniu źle się czuła),panuje coś na kształt kociej żałoby(nie ma zabaw,ganiania...)Cóż,kocia rodzinka :ryk:

Teraz już wszyscy są zdrowi,szczęśliwi(nawet nie próbują lotów przez okno-nie dajemy im na to szans i nie chcą),a Kacperka traktują jak członka tej niezwykłej kociej społeczności,jaką stworzyli :D
"gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest dom szczęśliwych ludzi."
hmm...coś w tym jest,bo ja osobiście nie wyobrażam sobie,żeby zabrakło w naszym domu któregokolwiek z naszych futerek.

Co do Kacperka.Robię zakusy.Chcę żeby został z nami na stałe.Nie jest to jakaś egoistyczna pobudka,ale obawa o to,co by poczuł,gdyby znów stracił dom.Przyszedł do nas zdezorientowany,nie wiedział czego się spodziewać.Dostał miłość,cierpliwość,miejsce do spania i właściwie wszystko,czego potrzebował.Już samo poznanie nowego miejsca,kotów i ludzi było dla niego przeżyciem.W jakimś stopniu się już przyzwyczaił i,z dnia na dzień jest coraz lepiej.Nie wyobrażam sobie,żeby teraz miał przeżywać to samo,żeby mógł znów poczuć się odtrącony.
Rozumiem troskę osób wypowiadających się na wątku,ale jesteśmy już na tyle dorosłe,że wiemy co robimy.Nie brakuje nam zdrowego rozsądku i nie zamierzamy otoczyć się zgrają kilkunastu kotów,tylko dlatego,że nam się podobają i są takie kochane.
Ktoś mądry powiedział mi ostatnio,że kot przede wszystkim potrzebuje miłości.Nie ważne,że nie ma luksusów,czy jedzenia z najwyższej półki.Kot kochany zawsze będzie szczęśliwy i zawsze dostanie jeść.Skoro nasze koty jedzą Bozitę,Animondę,Purinę czy Felixa,to chyba nie oznacza,ze sobie nie radzimy :?: Przykro mi,gdy ktoś usiłuje coś spekulować.

Dziękuję wszystkim,którzy są tak bardzo po naszej stronie.Dla Was właśnie wstawiam nowe foteczki,bo wiem,że sprawia Wam radość świadomość,że nasze koty są szczęśliwe właśnie z nami :)

Obrazek


Gentelman Belfast :ryk:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Kisia zawsze znajdzie dobre miejsce do spania :roll:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


To chyba Kropek...albo Melka :oops:

Obrazek


To na pewno Kubuś :D

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


To na 100% Melka :kotek:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Jaki jestem grzeczny... :ryk:

Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Obrazek


Krówki się pasą :ryk:

Obrazek


Obrazek


Pozdrawiam wszystkich.Córka Puszatka.

PS.Jeśli kogoś uraziłam,przepraszam.
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 8:02 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Zgadza się, że koty i w ogóle zwierzęta potrzebują miłości. I nie muszą jeść jedzenia z najwyższej półki.
Ja napisałam tylko, że jeśli miłośnik zwierząt nie opamięta się w porę i z 5 kotów za rok czy dwa zrobi się 20 czy więcej, to wówczas jakość życia, jedzenia, opieki i przestrzeni się zmniejsza.
Napisałam to ku przestrodze. Z dobrą radą. Nie z zarzutem, że u Was koty źle jedzą i są zaniedbane ;)
napisałam to dlatego, że w ciągu kilku miesięcy stado znacznie się Wam powiększyło i jeśli takie tempo utrzymacie, to może stać się tragedia.
Mam nadzieję, że tak jednak nie będzie.
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 05, 2011 12:40 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

dziękuję za przestrogę... stadko na pewno nie będzie się powiększać
pozostała mi jeszcze odrobina rozumu :cry:
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 15:49 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

puszatek pisze:dziękuję za przestrogę... stadko na pewno nie będzie się powiększać
pozostała mi jeszcze odrobina rozumu :cry:

Puszatku życzyłabym wszystkim Twojego rozumu,kultury i inteligencji :ok:
Ogonki piękne,zadbane i szczęśliwe i tak trzymaj Puszatku :ok:
Anna Kubica
 

Post » Czw maja 05, 2011 16:33 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

postaram się :oops:
nie zawieść ...
a futerka naprawdę są cudne
i malutka Melka, i biały miś
i hrabianka Kisia
malutki Kubunio i przystojny Kropek
Kacperek też...
moje ogromne pociechy :P
30.07.09 Maciuś [*] 02.10.10 Kocik [*] 16.12.10 Pusia [*] 10.07.14 Meliska[*] 23.01.18 Boluś [*] Kubuś [*] 07.10.2019 Kisia [*] 09.06.2021 Piracik [*] 07.03.2022 Kacperek [*] 05. 01. 2024 Belfaścik [*] 16. 02. 24 Figa [*] 22.02.25 Tulinka [*]15.04.25 Kropek [*] 06.05.25 Ptysiek 08.05.25 wybaczcie mi, do zobaczenia...

puszatek

Avatar użytkownika
 
Posty: 21755
Od: Sob lut 05, 2011 21:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 05, 2011 19:47 Re: Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Puszatku znam Cię tylko z forum ale widzę że jesteś bardzo wartościowym człowiekiem.
Chciałabym Cię kiedyś poznać osobiście,warto mieć tak cennych przyjaciół :ok: :)
Anna Kubica
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 68 gości