Dzięki Edytko za miłe słowa

Kiedyś mi się wydawało,że jestem niezłym domkiem, teraz już w to wątpię

Za dużo kotów, siłą rzeczy nie można o nie zadbać właściwie, łapią różne świństwa, pewno też się stresują, chociaż tak bardzo tego nie widać.
Cieszę się, że Julci lepiej, bawi się, nawet już wychodzi na balkon.Nie wiem tylko, dlaczego jest taka malutka.Wetka mówi, że taki typ budowy, ale mnie to jakoś nie satysfakcjonuje.Mała je bardzo dużo, nawet powiedziałabym,że jest łakomczuchem, ale tłuszczyku na niej nie ma.
Na zdjęciu z Marusią, a z braku laku można się przytulić do sztucznego kota, prawda?
