Chcialabym wziąć drugiego kota... i mam trzy: Lola&Pixi&Mila

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt lut 11, 2011 9:12 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

A będę musiała jeszcze raz przez to przejść :|

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt lut 11, 2011 9:27 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

My po Dziewczynach dwukrotnie dokociliśmy się kocurkami. ale tu już stres kastracji był mniejszy.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 10:18 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

Pikselku :ok:

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pt lut 11, 2011 11:43 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

Pixi jest już w lecznicy. Powiem Wam, że byłam jak zasypiała, straszne wrażenie, robiła się taka bezwładna, a jednocześnie oczy miała wciąż otwarte, przecierałam jej pyszczek bo trochę leciała jej ślina... Strasznie się o nią martwię i boję. Przy Loli też będę aż uśnie, choć aż ciężko na to patrzeć.
Mam czekać na telefon, mają zadzwonić gdy będę mogła Pixi zabrać do domu.

I coś mi się wydaje że Lola zaczyna mi dojrzewać, choć może się mylę, ale tak się łasi, ociera o wszystko, non stop chce się miziać... nigdy aż tak nie miała. :roll:
No i lecą jej teraz zęby jak szalone, je tylko mokre bo żadnego suchego pogryźć nie może.

:ok: :ok: :ok:

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt lut 11, 2011 12:00 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

dobrze, że byłaś z nią aż zasnęła :) dla nas, ludzi to trudne, ale zwierzakom na pewno lepiej jak mają przy sobie znajomą osobę .. ja też zawsze czekam, aż zasną, mimo, że maja oczka otwarte :roll:
:ok: :ok: :ok:

a od czasu kiedy Pixie wypadły ząbki minęły ze dwa, trzy tygodnie do czasu rujki .. no ale może każda kotka ma inaczej, a może po prostu Lola Ci tak pociesz, bo czuje, że się martwisz :)

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pt lut 11, 2011 12:09 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

:ok: :ok: :ok: :ok: Jak czytam i sobie wyobrażam, to aż się boję, bo jeszcze raz mnie to czeka. Ja nie byłam przy Kosi jak zasypiała :( Byłam, jak się budziła, też wstrząsające, tak mi jej było strasznie żal :( no i że to ja jej zafundowałam taki los. Szybko wydobrzała i zostały tylko wspomnienia

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt lut 11, 2011 14:03 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

Aż się cała trzęsę... Rano wiozłam kotkę, która omal nie wyskoczyła z transportera jak chwilkę czekaliśmy w lecznicy, rozpierała ją energia, a przywiozłam ledwo ruszająca się... Może i ja dramatyzuję i nad wyraz przeżywam, ale no co zrobię jak inaczej nie potrafię. I tak jak pisała Jasdor o swoim przypadku tak i ja mam podobne przemyślenie, ze to ja Pixi zafundowałam i przeze mnie cierpi, choć ja wiem, że to dla jej dobra i że szybko dojdzie do siebie itd, itd. No, ale...ech.
Sama sterylizacja przebiegła bez niespodzianek.
Przywiozłam Pixi, zrobiłam jej posłanie w łazience,nakryłam ręcznikiem i kocem ( jest taka chłodna :( ) tam jest najcieplej i będzie miała spokój, bo Lola się do niej nie dostanie. Postawiłam jej też małą kuwetę w razie czego, biedna chciała chyba do niej wejść, "wypełzła" z posłania, ale nie zdążyła i się posiusiała. :( Wyczyściłam ją delikatnie, zawinęłam z powrotem w suchy ręcznik, niech śpi...
Lola chodzi wącha pod drzwiami łazienki, wącha transporter w którym była Pixi i nic z tego nie rozumie i nie wie gdzie zginęła jej koleżanka. Pixi dostała kubraczek, nie ma obręczy na szyi.

Patrycja powiedz mi czy Ty potrzebujesz ode mnie jakieś zaświadczenie o sterylizacji Pixi ? Wiem, ze jak jeszcze mailowałam w sprawie adopcji to była tam mowa o właśnie chyba o jakimś potwierdzeniu od weta, że zabieg został zrobiony, ale te maile gdzieś mi zniknęły i nie mogę ich odszukać.
Co prawda w książeczce Pixi jest już adnotację o dzisiejszym zabiegu, ale o zaświadczeniu jako takim zapomniałam z tych nerwów. Natomiast będę w lecznicy w poniedziałek - mamy się zgłosić na wizytę kontrolną i podanie antybiotyku, więc wtedy mogę o taki papier poprosić weterynarza.

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt lut 11, 2011 14:17 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

Karola, ja sie tak stresowalam kastracjami moich kotow (wpierw kotka, pozniej kocur), ze weterynarz na wychodne mi mowil, zebym sobie idac do domu kupila jakies piwo albo cos mocniejszego, wiec musialam nieciekawie wygladac.
Jak zobaczylam moja dziewczynke taka do niczego z jezorem na wierzchu i bialym noskiem to myslalam, ze im tam sie pod sciana osune... Odebralam ja okolo 19ej, do polnocy czekalam, az sie zupelnie wybudzi. Potem nosilam ja w koszyczku na trasie pokoj-lazienka, zeby kuweta, troche jedzonka, picia, krotki spacerek... Caly czas pilnowalam, zostawic nie moglam w lazience, bo ten malpiszon zaraz by chcial wlezc do wanny albo na pralke... Na szczescie rano juz sie zachowywala normalnie, wskakiwala na lozka i chodzila za mna krok w krok, az to dziwne bylo... Niektorzy mowia o tym, jak kotki sie obrazaja, uciekaja, patrza ze zloscia, a ta moja wlasnie wrecz przeciwnie, miziala sie i mrumrala i "obtaczala" w koldrze z radosci. Ale moja kotka miala ciecie boczne, Twoja chyba nie, skoro byl konieczny kaftanik ?

edit: teraz zerknelam na fotki ;) tez mam tricolorke :D
Ostatnio edytowano Pt lut 11, 2011 14:20 przez Agor-ia, łącznie edytowano 1 raz

Agor-ia

 
Posty: 4619
Od: Czw lip 29, 2010 13:40
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt lut 11, 2011 14:20 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

nie martw się Karola, tak to jest, Pixie jest jeszcze pod wpływem narkozy i pewnie do wieczora jeszcze nie raz będzie 'pełzała' :roll: szybko ją 'oddali' .. moja Kuki miała zabieg ok. 10, a zabrać pozwolili mi ją dopiero ok. 17 ..
wiem, że teraz łatwo mi mówić, ale będzie dobrze, musisz ją tylko pilnować, żeby gdzieś wysoko nie wyskakiwała, żeby nie zrobiła sobie krzywdy .. no i poza kuwetą postaw jej jeszcze miskę z wodą
cieszę się, że obyło się bez żadnych niespodzianek :)

a co do zaświadczenia to jest potrzebne, ale się nie spieszy :)

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pt lut 11, 2011 14:31 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

Agor-ia - tak Pixi nie miała cięcia bocznego, ale rana sama w sobie jest niewielka, szwy rozpuszczalne.

Dobrze to poproszę o zaświadczenie w poniedziałek, żeby dopełnić wszystkich formalności :) .

Oj stres potworny,no i jak człowiek patrzy na to biedne, bezradne zwierze, aż serce boli. Najważniejsze, że już PO !

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pt lut 11, 2011 14:34 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

Nasze kicie też miały zabieg o 10, a oddali nam je warunkowo dopiero po 18, wstępnie byliśmy umówieni na 20. Jeśli ma kubraczek, nie powinna aż tak bardzo szaleć. Nasze Dziewczyny miały wręcz depresję kubraczkową. A HSB pierwszą noc to tylko drzemał i bardzo ich pilnował.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt lut 11, 2011 14:35 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

jeszcze tylko wieczór, noc i jutro będzie już lepiej :) no i będziesz miała nowe problemy jak się okaże, że jednak Pixie nie podoba się kubraczek ;)

peate

 
Posty: 1296
Od: Czw paź 11, 2007 21:58
Lokalizacja: b-b

Post » Pt lut 11, 2011 14:45 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

peate pisze:jeszcze tylko wieczór, noc i jutro będzie już lepiej :) no i będziesz miała nowe problemy jak się okaże, że jednak Pixie nie podoba się kubraczek ;)


Hehe, a taki ładny dostała pomarańczowy w jakieś wzory, pasuję jej do futerka, ja jej dam wzgardzić taką ładną odzieżą ;) .

Też mi się wydaje, że szybko ją "oddali", pojechałam z nią wcześniej jednak, ok.9 już spała, a ok.13 zadzwonili, że można ją zabrać...

Znajomi leczą w tej lecznicy swoje koty i są zadowoleni, Lolę wyprowadzili mi naprawdę z mocnego kociego kataru, zapchanego nosa, charczenia i ropy z oczu, mam do nich zaufanie, więc mam nadzieję, że nic Pixi nie grozi...

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18


Post » Pt lut 11, 2011 14:47 Re: Chcialabym wziac drugiego kota i boje sie ...

sunshine pisze:A co to za lecznica?
Ostatnio edytowano Wto cze 28, 2011 14:29 przez karola7, łącznie edytowano 1 raz

karola7

 
Posty: 3044
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości