» Pon sty 24, 2011 7:34
Re: Petka i potffory
Kasiu a wcale, że nie.
Chyba z 4 lata temu na Sylwestra była z nami moja psiapsiółka. Akurat rozstała się ze swoim TŻ.
Były 4 pary i ona. Świetnie się wszyscy bawiliśmy. Nie było takiej sytuacji, że ktoś sam siedział przy stole.
Fakt, że nie z każdym towarzystwem tak się da. Teraz były same pary i chyba singiel czuł by się niekomfortowo.

**

**
"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier