z jedzeniem dobrze, a nawet świetnie - i w sobotę wszystko pożarte i w niedzielę też; wczoraj to nawet suche było wyjedzone z miseczki, bo przyjechałam później niż wcześniej

(zarówno RC, jak i Orijen

)
Ale z łapką gorzej - kuleje na tę łapkę, która była ranna - stara się ją oszczędzać i nawet jak przysiada na kościstym zadeczku, to łapkę trzyma w górze
Obejrzeć sobie nie da, bo zęby idą w ruch
Jak się uda, to jutro akcja wet
o, zaraz, zaraz - Lala śpi uwalona z łapami wyprostowanymi, idę oblukać
eee tam, jak się zbliżyłam, to kocina podniosła głowę i włączyła traktorek - takie to spanie - pełna czujność, bo może trzeba będzie się do kogoś pomyziać

Poduszeczki lepsze - różowiutkie, wylizane z tego zapieczonego brudu, czy wręcz odmrożonej skóry
Ranki żadnej nie zobaczyłam - co się z tą łapka dzieje?
A z innej beczki - pytanie do doświadczonych - czy da się mieć choinkę na święta przy ośmiomiesięcznym, skaczącym po szafach kocie?
czy to się musi wykluczać?
