Niki (FeLV+) - startujemy w konkursie :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 29, 2011 17:57 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Wto lut 01, 2011 22:49 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Dzięki Kasiu za buziaki, nawet udało mi się księżniczce przekazać - sposobem co prawda, ale ważne, że przyjęła ;)

Teraz kilka chwil radości i zachwytu.
Za każdym razem, gdy Niki robi coś "nowego" myślę sobie, że już jest tak fajnie, że pewnie lepiej nie będzie. I jestem w błędzie ;) Niki wciąż mnie zaskakuje, coraz większym zaufaniem, oddaniem, czułością i swoim pięknem.
Od dawna mnie wita w przedpokoju, a nawet w drzwiach, gdy wracam do domu, ale to jak wita mnie teraz, rozmiękcza mnie od samego progu - takie pieśni mi wyśpiewuje, zagląda w oczy, jakby chciała powiedzieć: Już nigdzie nie pójdziesz, prawda? Jest b. stęskniona, wciąż by się przytulała i bawiła. B. często wskakuje na kolana, śpi tam, myje się, przeciąga. Wciąż trzyma się jak najbliżej mnie. Gdy późno wieczorem albo w nocy coś robię, biedna nie uśnie sama. Przychodzi, przypomina o swoim istnieniu tuląc się do nóg i nucąc swoje ballady. Czasami muszę pójść do sypialni, położyć się na łóżko, utulić pannę, dosłownie jak dziecko i dopiero wrócić do tego, co przerwałam :mrgreen: No cyrk, ale b. rozczulający :1luvu:
To taki słodki kociak, a ma prawie pięć lat (kiedyś myślałam, że pięcioletni to już stary kot ;) ). Tak bym chciała, aby wszystkie osoby, kt. widziały i znają Nikunię, mogły zobaczyć jaki z niej teraz wesoły Skarb. Wystarczy spojrzeć w pyszczek, w ślepka tego Słoneczka...
Na dowód, jaki z Niki rozbawiony kociak film, jak zwykle nieoddający w pełni rzeczywistości:

http://www.youtube.com/watch?v=xMlOt9Q0xrA

...i mogłaby tak godzinami (ja niekoniecznie ;) ).
Tylko przy tych zabawach szybko się męczy, często odpoczywa, a może to normalne? :roll: Co prawda, wilgoć w nosku też czasem przeszkadza - od kilki tyg. w razie potrzeby daję jej Flegaminę w płynie przez 2-3 dni, aż przestaje w niej furczeć.

Przestała jeść gotowane mięsa, surowe też poza wyjątkowymi dniami kurczakowymi. Jest stale na chrupkach (RC Intestinal i Purina ProPlan Adult) :( - to mnie martwi :( Ona chce czegoś innego, ale ja nie mam jej co dać :crying: Po saszetkach RC wymiotuje nadal (tylko przyswaja Sensitive, ale w niej co rano dostaje Scanomune - zjada ze smakiem :) ), z puszkami już nie eksperymentuję, bo też zwraca, a ja wyrzucam kasę. Z chrupkami też nie jest łatwo, bo muszą być drobne. Zbyt dużymi panna gardzi, a po niektórych również wymiotuje. Żadne nabiały, jajka, mleko też beee. Wędlina - to by pewnie jadła :twisted: ale b. ograniczam. Moje pieczone mięsa - im bardziej przyprawione i do tego czosnkowe, tym lepsze... :roll: I co robić? Boje się, że kiedyś zbuntuje mi się na te chrupki i padnie z głodu :( A Niki chce jeść...

Grunt, że humor jest :kotek: ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Śro lut 02, 2011 7:31 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Nie lut 06, 2011 23:10 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Buziaki przyjęte i przekazane :1luvu:

Miałyśmy dzisiaj z Nikunią miły leniwy dzień. Odsypiałam cały poprzedni weekend i trochę na zapas na ten nadchodzący ;) Nikunia ciesząc się, że ma swoją panią obok nie odstępowała mnie na krok, we wszystkim mi towarzysząc. Nawet jak myłam głowę, położyła się na progu łazienki. Jest jak piesek. Jak usnęła w jednym pokoju, a ja poszłam do drugiego, to z drzemką przeniosła się za mną :mrgreen: Czasami tylko bawiąc się gania po całej chałupie, ale co jakiś czas musi sprawdzić gdzie jestem, dopominając się pieszczot najczęściej na kolanach. Teraz też po harcach przyszła chwilę poprzytulać się na kolanach, a teraz padła:
Obrazek

Moja Nikunia robi dalsze postępy i muszę się tym podzielić.
Próbuję pannę przekonać, że branie na ręce może być miłe. Na razie jest to na etapie: branie na ręce to nic złego ;) Kilka razy podczas zabawy, zaraz po moim powrocie do domu, kiedy Niki jest w amoku radości wzięłam ją na ręce w objęcia. Głaskałam i mówiłam do niej - próbowała się wyrwać, zaczęła mruczeć, ale chyba bardziej dla uspokojenia siebie i w końcu po kilkudziesięciu sekundach wyrwała się. Czasami brałam ją na ręce i "przenosiłam z miejsca na miejsce", zawsze w trakcie zabawy, aby nie miała czasu zastanowić się, co się dzieje.
Dzisiaj siedziałam przy biurku, a Niki łasiła się do mnie stojąc na łóżku. W pewnej chwili wzięłam ją, chciała się wyrwać, ale przytrzymałam i przycisnęłam do siebie. Ułożyłam ją na przedramieniu lewej ręki, a prawą głaskałam. Uspokoiła się i nie wyrywała. Głaskałam i mówiłam do niej. Przytulona przymykała oczy, a to najlepszy znak, że się nie bała :dance: :dance: Rozluźniłam uścisk, aby w każdej chwili mogła sobie pójść, jak zechce i dalej głaskałam. Siedziała tak ok. 10 min, nawet pozycję sobie poprawiła, aby było wygodniej :) Gdy poszła sobie, nie była zdenerwowana, a nawet dalej ocierała się o mnie.
Jeszcze będzie z niej odważny kot :kotek: :ok: przynajmniej w stosunku do mnie ;)

Przeglądałam zdjęcia Niki, po wizycie znajomych, kt. mówili, że Niki b. się zmieniła (pół roku temu ją widzieli), że przytyła, zrobiła się puchata. Hym... stwierdziłam, że ją trochę upasłam :roll: choć nie jest gruba, to rzeczywiście zaokrągliła się. Jak leży, to jest duża... kiedyś taka nie była :roll: ale skoro w jej przypadku to świadczy o dobrym stanie, to niech tak zostanie.
Kurczę, ale ona je monotonnie i przez to niedużo, a jednak tyje...

To moje kochane pynio, przesłodkie :1luvu:
Obrazek
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pon lut 07, 2011 6:49 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Niki :1luvu: prześliczna koteczka :kotek:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lut 07, 2011 6:59 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Nikunia ciągle uczy się nowych rzeczy :ok:
I wciąż odkrywa nowe przyjemności :ok:
Jest szansa, że i w nszeniu na rączkach zagustuje :ok: :D
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 07, 2011 8:18 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Malutka rozwija się i coraz bardziej ufa. I bardzo dobrze, ciesze się, że wie, że Tobie może zaufać, w końcu ma tylko Ciebie na świecie :)
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lut 07, 2011 23:28 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Nie wiem co dziś Niki odbiło...
Była u mnie koleżanka. Normalna ani za bardzo głośna, ani rąk nie wystawiała do księżniczki i nic szczególnego - przynajmniej wg mnie, rozmawiałyśmy - się nie działo, a panna... znów narobiła mi na łóżko :twisted: :twisted: :twisted: nie wiem o co chodzi, co Niki dziś zestresowało. Przed tym faktem była u mnie na kolanach, nawet zasnęła, dostała ulubioną drobiową wędlinkę, nikt jej nie zakłócał spokoju... o co jej chodziło?
W czwartek były cztery osoby. Było głośno i wyciągali do Niki ręce, na co ona zwiewała. Tydzień temu też była czwórka osób i też głośno i długo i Niki była na luzie i nic się nie wydarzyło (fakt, że była po urobku :twisted: ).
Normalnie znów nie ufam Niki i będę ją szpiegować - tego się doczekała... 8)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 08, 2011 0:01 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Zaznaczyła teren?

Śliczne zdjęcia :1luvu: marzy mi się wycieczka do Siedlec, ech...

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Wto lut 08, 2011 8:17 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Koleżanka jej się nie spodobała.... Może jej zapach się nie spodobał, jej wygląd, ton głosu.
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 08, 2011 9:08 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Cameo pisze:Zaznaczyła teren?

Śliczne zdjęcia :1luvu: marzy mi się wycieczka do Siedlec, ech...
"Całe szczęście" uraczyła mnie "tylko" dorodną qpą :evil: :roll:
Zapraszam :)


Wiesz Marta, też rozważałam te aspekty, bo tak naprawdę wczoraj Niki ogólnie stroniła od nas. Zazwyczaj siedzi towarzysko z ludźmi (zachowując oczywiście dystans ;) ), a czasami sama podchodzi do nóg i wącha, albo nawet wskakuje na tył kanapy, a wczoraj często nie było jej z nami. Siedziała w przedpokoju lub w sypialni, gdzie zostawiła swój prezencik na łóżku. Dwa razy tylko przyszła do mnie na kolana, jak rozmawiałyśmy, nawet usnęła, długo leżała. Raz też bawiłam się z nią siedząc na podłodze.
Moja koleżanka sama miała niejednego kota, choć jak mi powiedziała - ogólnie nie przepada za kotami, więc może to to...
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 08, 2011 9:21 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Zwierzęta wyczuwają kto je lubi a kto nie albo kto się ich boi. Mruczuś niektórych ludzi omijał z daleka a do całkiem obcych na ulicy łasił się bardziej niż czasem do nas aż bywałam zazdrosna :D
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 08, 2011 9:59 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Coś w tym jest...

Dwa tyg. temu wśród gości było małżeństwo: ona kociolubna na maksa, on nie znosi kotów. Mają/mieli kota. Teraz jest u jego matki, bo kicia zdewastowała im chałupę - teraz to ja wiem dlaczego. On wprowadzał terror emocjonalny, ale nie tylko. Kotka na sam jego widok chowała się po kątach. Za to koleżanka rozpieszczała kicię jak się tylko dało. Tak więc kot był w ciągłej huśtawce miłości i strachu...
Całe szczęście, że Niki, choć od niego stroniła, to tak naprawdę nic sobie z niego nie robiła. Za to jego żonie udało się Nikunię wydrapać po grzbiecie (robiła wszystko, aby ją zwabić do siebie), ku zadowoleniu mojej panny :) Po tej wizycie mamy jednak straty... ten kolega połamał nam drapak Nikuni... teraz jest niestabilny, ale na razie Niki to nie przeszkadza.
Chyba trzeba zacząć pobierać wadium od przychodzących gości :twisted: Jak nie będzie strat materialnych lub emocjonalnych, wadium oddamy ;)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 08, 2011 10:45 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

szybenka pisze: Po tej wizycie mamy jednak straty... ten kolega połamał nam drapak Nikuni... teraz jest niestabilny, ale na razie Niki to nie przeszkadza.
Chyba trzeba zacząć pobierać wadium od przychodzących gości :twisted:

Jak to połamał 8O
Siadał na nim czy co ?
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 08, 2011 10:52 Re: Niki (FeLV) - słodka, wrażliwa zagadka...

Znam pewnien przypadek, co prawda koński, ale o niechęci zwierząt do ludzi. W Bogusławicach, w stadzie ogierów, pracował kiedyś jeden pan. Kochał konie, nie wyobrażał sobie bez nich życia. Koniarz z krwi i kości. Nigdy koniom krzywdy nie zrobił, traktował je dobrze, a mimo to, koniom w jego obecności jeżyła się sierść na grzbiecie i się go bały.... Dlaczego, tego nikt nie wie...

Jak to połamał??? :evil:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 66 gości