STEFAN ['] 10/11/2010 9:20. minął rok bez WielkoKota...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie paź 31, 2010 11:29 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Ze względów organizacyjnych do weta z nim ostatnie 3 dni jeździł TŻ, a weż z niego wydobądź co kot dostaje :/ Ja będę we wtorek, dziś i jutro to tylko całodobowe do których nie mam zaufania zbytnio i które mam na liście pt "ostatnia deska ratunku", ale tak całkiem ostatnia.

Myslicie że jednak jechac na całodobową? Nie ma pogorszenia, Stefan jest wprawdzie ZBYT spokojny i ZBYT uległy, ale kontroluje co się dzieje, nie sika pod siebie tylko idzie w inny kąt wanny, mruczy, patrzy jak ktoś wchodzi, tyle "tylko" że zbyt spokojny, duzo śpi i nie chce jeść...

Kroplówkę glukoza plus elektrolity mamy dla niego na dziś i jutro, a antybiotyk dostał wczoraj taki o przedłużonym działaniu...

edit: Stefan przy przenoszeniu, przekładaniu przy kroplówce czy zmianie pościeli, głaskaniu itd nie miauczy żeby go coś bolało, płacze za to jakies 30-60 sekund po podaniu conva do pysia. wtedy widać że boli, tak bez jedzenia to nie płacze.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie paź 31, 2010 11:46 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Napisałam pw

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 31, 2010 12:09 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Ludzie, mądre głowy potrzebne.

Czy
1. jechać ze Stefkiem na całodobową gdzie mnie skasują jak za trzy sterylki, do której mam małe zaufanie, i podawać mu tam przeciwbólowy?
2. ściągać jutro Ankę żeby ukradła gdzieś przeciwbólowy i samemu podawać, bez możliwości interwencji weta "jakcoś"?
3. czy jednak poczekac te dwa dni i wtedy męczyć moich wetów?
4. a wtedy we wtorek jechać z sondą na znieczuleniu i wtedy od razu dokładne obejrzenie pyska i gardła takie na wylot, czy tez najpierw coś na apetyt bez żadnych narkoz?

Przerasta mnie to :( Mam 1000 koncepcji na minutę, nie wiem która dobra :cry:

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie paź 31, 2010 12:19 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Jestem za punktem drugim.
Podać weterynaryjny przecibólowy np. Tolfedynę.
Najlepiej w zastrzyku.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 31, 2010 12:21 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Seja, też myślę jak co to o tolfedynie. Chociaż metacam też można podawać, ale faktycznie trzeba bardzo a to bardzo uważać żeby nie przedawkować ani odrobinę, bo można biedy narobić jeszcze gorszej.
Tolfedynę jak co to wyciągnę z mojej lecznicy, jadę do Gdańska, to najwyżej wysiądę po drodze i wezmę. Wiem już, kto ma dyżur, nie mój, ale taki ok, przed chwilą telefonicznie z nim rozmawiałam, potwierdził, że tolfa bezpieczna. No i teraz tak myślę, że nawet jeśli dostał wczoraj, to i tak nic, bo tolfę podaje się codziennie., co 24 godziny.

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Nie paź 31, 2010 12:24 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Anka, jak będziesz w okolicy tego weta, to faktycznie wez moze tą tolfę, użyć nie użyć przydać się może; ja oddam kasę ofkorse.

edit: gerberek taka sama efektywność jak convalescent :( zaczynam mieć wątpliwości czy warto tak go męczyć tym wpychaniem żarcia...

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie paź 31, 2010 14:47 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

drugie podejście do kroplówki. Ze Stefanowym mózgiem coraz lepiej, bo zaczął warczeć a na koniec syknął.

Dla niego dobre wiadomości, dla nas mniej, bo jutro mozemy go nie opanować 8O

w związku z czym na razie rezygnuję z podawania mu żarcia na siłę, za dużo stresa: tu strzykawa do pysia, potem machinacje przy kroplówce... jak ma sobie dawać założyć kroplówę to musi być spokojny, inaczej już w ogóle będzie kiszka z grochem.

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

Post » Nie paź 31, 2010 17:03 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

JOANNAM pisze:Stefan jest dzikim dzikiem, u kotów wolnożyjacych jest taki odruch - uległem wypadkowi - powinienem umrzeć, a umiera się poprzez to, że się przestaje jeść. ....
...Być może Stefan nie rozumie, że dzięki Waszej pomocy, mimo wypadku może dalej żyć i realizuje odruch, zakładający konieczność odejścia kiedy się nie jest sprawnym, albo kiedy stało się coś , z czym nie można się pogodzić.
...

Masz wyobraźnię, nie powiem.

Stefan wkrótce sam zacznie jeść. Najważniejsze, że jest nawadniany.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 31, 2010 17:08 Re: STEFAN nadal walczy, z dnia na dzien ma większe szanse

Poker71 pisze:Język przebity na wylot :roll: na szczęście cały czas dostaje antybiotyki więc ropa się nie zbiera, ale go boli i ma spuchnięty język dlatego walczy z pyskiem i się ślini.

Spróbowalibyście jeść z czymś takim... :|
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Nie paź 31, 2010 17:17 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Nie martw się tym niejedzeniem tak bardzo.
Mój kot, przyniesiony z dworu z dziwną wirusówką, która się nie leczyła dwa tygodnie, nie jadł, był tylko na kroplówkach.
Karmić dopyszcznie nie można było, bo kot ze stresu dostawał szczękościsku i drgawek :roll: :roll:

Po dwóch tygodniach zaskoczył na surowe mięsko.
Będzie dobrze :ok:
Spróbuj, jak będzie można podawać mu calopet, bardzo dobra pasta witaminowa, mocny bulion z kurczaka z żółtkiem.
Ostatnio edytowano Nie paź 31, 2010 17:19 przez anna57, łącznie edytowano 1 raz
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 31, 2010 17:17 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Poker, Ty się nie wścieka, ale jak Stefan Cię ugryzie w łapsko, to znaczy, że wraca do zdrowia :lol:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90920
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie paź 31, 2010 17:29 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

kot który ma sprawne narządy i nie jest spasiony może bez szkody dla zdrowia nie jeść co najmniej przez tydzień (tzn. bez kroplówek, etc. pod warunkiem że jest nawodniony). Moim zdaniem niepotrzebnie się tym niejedzeniem przejmujecie. Z językiem to słabo bo nie ma jak pić :( 3mam kciuki. Btw, kilka razy w życiu nie jadłem przez parę dni i prócz spadku ciśnienia (z 140 na 105) oraz lekkiego otępienia nic u siebie nie stwierdziłem.

Skoro i tak (na lekach) nie chce jeść to bym mu przeciwbólowych oszczędził, tzn. poczekał bym z tym do wtorku, nie oczekujcie cudów w 5 dni kot się nie zregeneruje...

Spytaj weta czy mu do paszczy nie wstrzykiwać (tak jak mleko czy wodę) jakiejś zawiesiny która zmniejszyła by opuchliznę jęzora.

ssb

 
Posty: 540
Od: Czw cze 24, 2010 13:45

Post » Nie paź 31, 2010 17:31 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

Mięsko tatarowe na spodeczku postawić przed pycholem. Nie wytrzyma, będzie próbować.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 31, 2010 17:34 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

PcimOlki pisze:Mięsko tatarowe na spodeczku postawić przed pycholem. Nie wytrzyma, będzie próbować.

Polędwiczkę wołową, znaczy :strach:
Czy Ty wiesz, ile to kostet :ryk:

Można też tuńczyka, albo inną rybkę zmiksowaną :roll:
Ostatnio edytowano Nie paź 31, 2010 17:35 przez anna57, łącznie edytowano 1 raz
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie paź 31, 2010 17:35 Re: STEFAN po wypadku walczy- ale nie chce jeść!!!

PcimOlki pisze:Mięsko tatarowe na spodeczku postawić przed pycholem. Nie wytrzyma, będzie próbować.

Fakt, na dziczka takie zdecydowane rozwiązanie może podziałać :ryk:
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: haaszek, Meteorolog1 i 37 gości