Ogłoszeń nie robię i nie mam zamiaru, raczej wspominam różnym krewnym i znajomym królika, a nuż się ktoś odpowiedni trafi
Okulistka by go wzięła, ale ma dwie kocice-zołzy
Dziś go wycałowała, wymiziała i kolejny raz pozachwycała się jego cudownym charakterem
Z okiem nie jest tak źle, jak mi się wydawało, ale znów włączymy krople. Niestety tak możemy się bujać do wieku 2 czy 3 lat. Dlatego też młody albo musi u mnie zostać, albo iść do kogoś bardziej lub mniej znajomego (albo znajomego znajomego
Jestem już w pracy i mogę na spokojnie wrzucić dalsze "czarne" zdjęcia do wątku
Szylkretowa zołzunia, czyli Alma:

Hestia nieco znudzona:

Cyryl niezbyt zainteresowany pozowaniem:

Domingo jak zwykle słodki gapcio:

I Kitka pyskująca:

A w czasie sesji hrabini rudy głupol lansował się pod stołem:







za wyniki Kiteczki 

