Frycek - (w nowym domu)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 26, 2003 12:27

:D :D :D

Anka

 
Posty: 17254
Od: Sob mar 08, 2003 21:23
Lokalizacja: Gdynia

Post » Wto gru 30, 2003 15:56

Ojejku co ten Frycuś porabia? No Katy odezwij się! Chcę wiedzieć co się dzieje u mojego ulubieńca!

Pinky

 
Posty: 668
Od: Pt gru 05, 2003 19:32
Lokalizacja: Krk

Post » Wto gru 30, 2003 23:17

Frycka odwiedziłem w poniedziałek. Ma się bardzo dobrze. Bawi się papierkami po cukierkach i poluje na myszy jak lwisko, a nie małe kociątko:))
Tymczasem termin "przejęcia" się zbliża. Miało być w piątek 9 stycznia.
W zeszłą sobotę poszedłem z Kundzią do weterynarza na drugie szczepienie. Tyle, że kotka od jakiegoś czasu zaczęła kaszleć. Tak dwa razy dziennie, po pół minuty. Nie wiem, z różnych fachowych książek wyczytałe, że w ten sposób mogą objawiać się robaki. Powiedziałem o tym weterynarzowi. Dał jej Vetmeth zapisał na szczepienie w czwartek. Kundzia po 24 godzinach przestała kaszleć, a po dwóch dniach zrobiła kupę pełną glist...A potem znów zaczęła kaszleć.
Właśnie wróciłem od weterynarza z trzema strzykawkami pasty. Jedna dziś. Jedna jutro, jedna za tydzień. Następnego dnia idziemy na szczepienie. Weterynarz powiedział, że minimum tydzień trzeba odczekać. Czyli byłby nie 9-ty, ale następny piątek. Katy, przetrzymasz go jeszcze tydzień? Naprawdę robię co mogę...to nie moja wina...

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto gru 30, 2003 23:30

Ufff....wreszcie ktoś się odezwał.Zaczynałam się martwić

moniś

 
Posty: 204
Od: Pt wrz 26, 2003 14:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 02, 2004 15:59

Już śpieszę donieść co u Fryciucha :D
Uuuuuurrrrróóóóóósssssłłłłł :!: Bardzo urósł :!: To nie ten sam kotek, który trafił do mnie. Futerko ma śliczniutkie, takie puchate, w dotyku jest niesamowite, pluszowe :D Frycek mieszkanie zna juz jak własną kieszeń, rzadko na coś wpada, no chyba że coś stoi, a wcześniej tego nie było (jak dzisiaj odkurzacz). Jest kotem parterowym oczywiście, wskakuje tylko na łóżka. Jego ulubioną zabawką są futrzane piłeczki, potrafi bawić się nimi godzinami. Z Mefiśkiem nadal Wielka Przyjaźń, z Niedobrotką lepiej, ale nie idealnie. Benny Hillki nadal są, ale znacznie rzadziej.
Frycek jest strasznym gadułą. Chodzi i gada, gada, gada. Niesamowite jest to, że nie widzi, a naśladuje Mefistofelesa, robi to co on.
Jak to powiedziała jedna osoba okazuje się, że kalectwo zwierzęcia jest czasem tylko pojęciem ludzkim.
Frycek nie jest ślepym kotem. Jest kotem takim jakie każdy z nas ma w domu.
I dzięki Losowi że dał mu szanse :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt sty 02, 2004 16:02

:D Bardzo radosne wieści, super. Gratulacje!!!
"NiechodziOToByCzłowiekMiałKota,TylkoByKotMiałCzłowieka"
Obrazek

RyuChanek i Betix

 
Posty: 2807
Od: Śro lis 05, 2003 11:48
Lokalizacja: Radzionków/Rojca- k/Bytomia- Śląsk

Post » Pt sty 02, 2004 16:05

Katy pisze:Jak to powiedziała jedna osoba okazuje się, że kalectwo zwierzęcia jest czasem tylko pojęciem ludzkim.
Frycek nie jest ślepym kotem. Jest kotem takim jakie każdy z nas ma w domu.
I dzięki Losowi że dał mu szanse :D

Pięknie napisane :) Kochany Frycek :)
Obrazek
http://www.forastero.pl hodowla kotów brytyjskich

Mysza

Avatar użytkownika
 
Posty: 39656
Od: Pon cze 02, 2003 10:17
Lokalizacja: prawie Kraków

Post » Pt sty 02, 2004 16:22

To ja jeszcze dopowiem, ze Frycek ma bardzo ladne tzw. "wygiecie" czyli brzuch troche przyciaga mu kregoslup do ziemi :lol: . I nadzwyczaj pieknie poluje na wedke z piorkami - sama bylam zadziwiona.

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt sty 02, 2004 20:58

Może ktoś jeszcze poczyta o Frycku :D
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt sty 02, 2004 21:07

Jak Katy będziesz mogła to zrób parę zdjęć i wrzuć w wątek, bo ciekawość mnie zżera jak kocisko wygląda. :D

moniś

 
Posty: 204
Od: Pt wrz 26, 2003 14:44
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 02, 2004 21:13

Zdjęć na razie nie mogę zrobić, bo nie mam aktualnie cyfrówki.
Ale, moniś, co robisz w niedzielę po południu? :wink:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt sty 02, 2004 22:33

To teraz ja. Z trochę gorszymi wiadomościami. Termin "przejęcia" Frycka musi ulec odłożeniu o ok. tydzień (mam nadzieję).
Zapraszam do wątku "Kaszel-glisty-co robić???". Glisty tak się mają do Frycka, że uniemożliwiają szczepienie Kundzi. Szczepienie Kundzi (wobec kociego katru, którego nosicielem jest Frycek) ma bezpośredni związek z "przejęciem". Na szczęście weterynarz powiedział mi, że po sszczepieniu nie trzeba czekać tygodnia tylko tydzień.
Ale i tak już mam wszystkiego dość.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 02, 2004 22:35

pio9 pisze:Na szczęście weterynarz powiedział mi, że po sszczepieniu nie trzeba czekać tygodnia tylko tydzień.
Ale i tak już mam wszystkiego dość.


Tzn. chciałem powiedzieć: dwóch tygodni tylko tydzień. Wybaczcie, jestem trochę zdenerwowany.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sty 02, 2004 22:37

Pio, czyli mniej więcej kiedy Frycek miałby do Ciebie trafić?
On sobie może u mnie być tylko bardzo się przyzwyczaja i on i ja... :oops:
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Pt sty 02, 2004 22:44

Katy, WIEM. Sam chciałbym mieć Frycka już u siebie.
Od poniedziałku Kundzia znowu będzie sama przez 10 godzin dziennie, a ja znowu będę siąpał nosem wychodząc do pracy. Wiem też, że każdy tydzień zwłoki, to większe trudności w zaadaptowaniu się małego do nowego miejsca, większe fochy, parskania i w ogóle. Ale NIC nie moge zrobić. Nic. Cała ta sytuacja mnie wkurza, wpadnę odwiedzić Frycka oczywiście, ale zanim ją zaszczepię MUSZĘ ją najpierw odrobaczyć.

pio9

 
Posty: 408
Od: Wto lis 18, 2003 14:24
Lokalizacja: warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 18 gości