Chester & Roman - pożegnanie Czesia

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 26, 2004 23:54

Anja pisze:Bo Czesiu jest the best i on o tym wie, z kita taka czy inna - wciaz the best :ok: :lol: , a Romus to Romus (idac tym tokiem rozumowania) :wink:


NIOOOOO :mrgreen:
Skąd wiedziałaś :?: :mrgreen: :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon wrz 27, 2004 1:30

Maraszek pisze:I mówię Wam – wyglądało to absolutnie wspaniale bez sensu, cudownie idiotycznie, jak taki ogromny kociul sadzi „boby” jak trzymiesięczny kotecek :lol: :ryk:


Zazdroszczę widoku :lol: Uwielbiałam, kiedy Kitek "sadził boby" ;), nawet go prowokowałam... sama na niego naskakując bokiem :oops: :oops: :oops: .
Ostatnio jednak zapomniał chyba jak to się robi, a Alienowi przez myśl nawet nie przechodzą takie brewerie jak stroszenie ogona, albo hopsanie boczkiem :lol: . No cóż, może się jeszcze nauczy :wink:

Sigrid

 
Posty: 6680
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon wrz 27, 2004 1:36

Maraszek pisze: No i się okazało, że Czesie, a i owszem, powidełka jadają z lubością 8O :lol:

:lol: :lol:

Czesio i Romus rzondzom :ok:

Inka

 
Posty: 22707
Od: Pon lut 10, 2003 2:29

Post » Wto paź 05, 2004 20:00

Jakbym nie widziała na własne oczy – chyba bym nie uwierzyła :wink:
No nie mogę z tym akrobatą :lol:
Aktualnie mam sążnistego gluta, więc marny ze mnie kompan do kocich zabaw. A i koty ostatnio jakieś mocno zaspane walają się w różnych dziwnych miejscach.
Tak było i dziś – wróciłam do domciu, nakarmiłam futrzate bździungwy i zaległam w fotelu. Absolutnie znienacka Romuch dostał głupawki – zaczął latać bez sensu z bojowym okrzykiem „na wąsach” :D Po czym wykonał wyskok do połowy wysokości drzwi balkonowych, odbił się od nich czterema łapami (w pozycji pionowej – łebkiem do góry 8O ) i zwiał :strach: :lol:
No cóż – zdarza się i w najlepszej rodzinie.... :wink:
Zaczęłam sprzątać kocie zabawki, m.in. sznureczek. W międzyczasie zmaterializował się Romuch. Poruszyłam sznurkiem, a ten.... wyskoczył z czterech łap do góry, tak na 1,2 metra i....... KLASNĄŁ PO 2 RAZY ŁAPAMI W POWIETRZU (przednimi i tylnymi jednocześnie) :!: :!: :ryk: 8O :lol: Po czym, wykonując susy dzikiego mustanga z łukowato wygiętym grzbietem – wykangurzył z pokoju :ryk:
Ja 8O 8O 8O
I nagle dojrzałam, że zza szafki wychyla się przygarbiony Czesiek z miną 8O :strach: 8O :strach: 8O
No – nie jestem jedyna :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro paź 06, 2004 8:36

Maraszku, umarłam :ryk:
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro paź 06, 2004 9:15

Z Romuchem nudzić się nie da :love:

Sigrid

 
Posty: 6680
Od: Śro lip 30, 2003 16:54
Lokalizacja: Praga (Południe, nie czeska niestety)

Post » Pon paź 18, 2004 19:38

Koty Synchroniczne :wink:

Każdy wie, jak pięknie kociaste filują za latającą np. muchą. :lol: A jeszcze, gdy siedzą dwa obok siebie i oba łebki poruszają się w niezwykłej harmonii ..... – to po prostu widok bajeczny :wink: Ale, że muszek dużo było tego lata – widok mi nieco spowszedniał. Natomiast dziś miałam nieco inny koci teatrzyk :D Futrzaste dorwały PTASZKA (przez okno, oczywiście :wink: ) Zauważył go Romuś. Z cichym poszczekiwaniem :twisted: zastygł na drapaku z pozycji „koci grzbiet w negatywie” (tzn. grzbiecik idealnie wklęśnięty – nad parapet wystaje tylko pysio z uszami rozłożonymi na boki „a’la helikopter” :lol: ). Dzidziul był w drugim pokoju, więc go przyniosłam, coby sobie też na ptaszku poużywał :twisted: Jeszcze na moich rękach dzidzia cudownie zesztywniała, cała stała się „JEDNĄ WIELKĄ NAPIĘTĄ UWAGĄ” i wydając bojowe iii iii iii iii poleciała na drapak do Romcia :lol: Zastygła w pozie zbliżonej do romuchowej :lol: Miałam więc dziką przyjemność obserwowania zadów dwóch szczekających zastygłych figurynek :twisted: I tylko ich ogony majtały się obłędnie – ale IDEALNIE SYNCHRONICZNIE 8O A potem wredny gołąb odleciał, a futrzaki pozostały zaczajone na śmierć :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Sob paź 23, 2004 23:14

Podkołdernik Warkliwy

Przecknęłam się ci ja bez powodu :?: kole 4 rano. Nasłuchuję – nic się nie dzieje. Nagle słyszę – coś na mnie zawarczało :strach: Rozwarłam ślip (rozwierać oba o tej porze to zbrodnia :lol: ), łypię ponuro dokoła – a tu nic, Romucha w zasięgu wzroku niet. Próbuję usnąć, gdy .... znów coś na mnie warczy :!: Stanowczo i zdecydowanie 8O Rozbudziłam się nieco bardziej. Normalnie, w mordę, warczy na mnie moja własna kordełka 8O I tu zadziałała moja wrodzona przebiegłość :twisted: Uniosłam rąbek kołdry, a na skraju, z błogim uśmiechem na pysiu, spał biały szczęśliwy precelek :lol: :mrgreen: Warczał jak całkiem spore stado traktorów :mrgreen:


Nadworny Masażysta

Moje łóżko ma oparcie, a ja bardzo często śpię tyłem do niego. Pewnego razu poczułam, jak coś miękkiego i futrzatego wciska się pomiędzy oparcie a moje tyły. A następnie.... siakieś pyszne grubaśne łapuśki rozpoczęły baaardzo intensywny gluming mojego karczyska :mrgreen: Dzidziulowi chyba się to bardzo spodobało, bo – gdy tylko śpię tyłem do oparcia – równo z budzikiem rozpoczyna się poranny masaż :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Wielki Inhalator

Tiaaaaa ....... :oops: Dzidzia ma hobby – wylegiwanie się na butach. Oraz nurkowanie pysiem w wyżej wymienionych...... A im bardziej but jest wychodzony – tym intensywniejsze następują inhalacje :twisted: Najpyszniejsze ją takie po całym dniu użytkowania :twisted: :mrgreen: Ma się kota z głowy na pół wieczoru :lol: Hmmm.... wprowadza się w „odmienne stany świadomości” :?: :!: :?:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Nie paź 24, 2004 9:22

:lol:
Pozyczyłabyś czasem Masażystę co? :wink:
Obrazek ObrazekObrazek
Ania + Sonia (06.2002-07.2014)+ Imbir (07.2002-11.2013) - Tocik (.... -09.2023) Aszka i Niuniuś
Nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... &start=675

Aniutella

 
Posty: 5234
Od: Czw sty 23, 2003 11:28
Lokalizacja: Warszawa - Chomiczówka

Post » Nie paź 24, 2004 11:59

Aniutella pisze::lol:
Pozyczyłabyś czasem Masażystę co? :wink:


:mrgreen:
Nie ma problema - tylko z Czesiulą muszę ponegocjować :wink: :lol:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Pon paź 25, 2004 9:54

Maraszek pisze:
Aniutella pisze::lol:
Pozyczyłabyś czasem Masażystę co? :wink:


:mrgreen:
Nie ma problema - tylko z Czesiulą muszę ponegocjować :wink: :lol:


Aniutka - czy Ty sobie wyobrażasz, że w czasie gdy pisałam Ci powyższą odpowiedź musiałam sobie siedem razy zdejmować Romucha z pleców, szyi i różnych takich :?: 8O :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Śro paź 27, 2004 21:32

Romuch wykonał tajemnicze czynności kuwetowe (ostentacyjne kopanie w żwirku niesło się po całej chaupie przez dobre 10 min. :twisted: ). Dla upewnienia domowników, że to był WŁAŚNIE ON - dobitnie to zakomunikował auauauaiiiiii :lol: Następnie po mieszkaniu zaczęła mi latać siakaś biała rakieta 8O :strach: Po czym, znanym już, statecznym krokiem wściekłego dzikiego mustanga pokangurzył tu i ówdzie i wskoczył Czesiuli na łeb 8O :twisted:
Hmmm...... Chce się bawić :?: :mrgreen: :twisted:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw paź 28, 2004 8:23

Hmmm... a powinien raczej ciążyć ku snu zimowemu...
Kocie wiersze i KociennikObrazek
Obrazek
Holmes & Watson (Brytole)
Gacek[*] Mika[*] Romek[*] Ziutek[*] Norka[*] Miś Major[*] Tymoteusz[*] Miodunka[*]Bambina[*] Felek[*]

Majorka

 
Posty: 1607
Od: Pt lis 29, 2002 10:06
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw paź 28, 2004 21:57

Majorka pisze:Hmmm... a powinien raczej ciążyć ku snu zimowemu...


Prawda :?: :wink:
Ktoś mi już pisał, że mam mutanta :twisted: :strach: :mrgreen:
Maraszek & Chester & Roman
... Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś. ...

Romuś [*] Czesio [*]

Nasz wątek
Mrunie, które odeszły

Maraszek

 
Posty: 1034
Od: Sob lip 05, 2003 19:02
Lokalizacja: z jaskini Maraszka :D

Post » Czw paź 28, 2004 22:20

Maraszku ale się uśmiałam. :D Inhalacje bardzo mi sie spodobały tzn ich opis i wykonanie przez Dzidzię :lol: :D Przesłodkie masz koty

betix

 
Posty: 2007
Od: Pon sie 11, 2003 22:37
Lokalizacja: Radzionków k.Bytomia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 968 gości