Margo vs FurKot. A na doczepkę Hadron.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 02, 2010 10:39 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

no i kocisko już chyba zapomniało o wszystkim
wytrzeźwiała wczoraj koło 19.30

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Wto lut 02, 2010 10:58 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Dzień dobry!! :)
i dobrze się czuje? i w ogóle, w ogóle? bo kurczę jeszcze jest trochę czasu ale i Amy to czeka.. I prawdę mówiąc boję sie tego jak cholera!

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lut 02, 2010 11:08 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Nie bój się (łatwo mi teraz mówić :wink: ). Kocisko czuje się aż za dobrze, czyli chyba stały problem z wszystkimi kotami po zabiegu - jak potworowi wytłumaczyć, że ma nie skakać. Biedna była puki działał otumaniacz: nogi nie chciały kota słuchać, oczka ledwo otwarte i w ogóle kupka nieszczęścia. Ale widok naprutego kota w kuwecie - nie odpuści, musi zakopać :lol: No i nie chciała trzeźwieć w miejscu tylko ją nosiło (zamknięta w transporterku po 0,5 h waliła głową w drzwiczki jak taranem to wypuściłam) więc chodziłam za kotem całe popołudnie i łapałam w przypadku zagrożenia. Ale to tylko kilka godzin, a spokój na całe życie.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Wto lut 02, 2010 12:03 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

nie zdarzyłam zajrzeć, ale trzymalam kciuki :ok:
super że już po
tak własnie myśłalam ze Furkotka jak tylko łapki zaczną jej słuchać w nosie będzie miała zakaz skakania :mrgreen:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10320
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Wto lut 02, 2010 12:19 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Ja się najbardziej martwię, że Amy charakterek straci i zamieni się w poduszkowca... I cała energia jej wyparuje.. Takie mam jakieś dziwne myśli..
ALe dobrze, że to długo nie trwa!
Dzielna ta Twa FurKotka!! :)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lut 02, 2010 13:10 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Berni, dzięki za pamięć, w końcu nie ma to jak kciuki Profesjonalistki w sprawach kocich :kotek:

A co do zmiany charakteru. Będę pilnie obserwować FurKotkę ale coś mi się widzi, że pozostanie narwana jak była. Jak ktoś się urodził łobuzem to pozostanie nim choćby nie wiem co mu powycinali :mrgreen:

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Wto lut 02, 2010 19:24 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Taaa... nie spotkałam się jeszcze ze zmianą charakteru po sterylce :wink: Raczej - tuszy...
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 02, 2010 20:24 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Arsnova pisze:Taaa... nie spotkałam się jeszcze ze zmianą charakteru po sterylce :wink: Raczej - tuszy...


Ależ tusza to się może zmienić mojej małej kruszynce! :D

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Wto lut 02, 2010 23:00 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

mam nowe powiedzonko: nie chwal kota przed wyjęciem szwów

Wszystko było ładnie-pięknie ale bydlątko się widać nudziło i zaczęło szarpać szwy. Więc zapakowałam zołzę w kaftanik, żeby sobie krzywdy nie zrobiła (nie obyło się to bez rozlewu krwi - mojej oczywiście :evil: ). I okazało się, że to jest mała histeryczka - nagle jakby sparaliżowana, tylne nogi podkurczone, drgawki, nawet łzy w oczach. W jednej chwili kot przestał chodzić. Zataczała się, przewracała (lepiej chodziła zaraz po wybudzeniu się z narkozy). Ja oczywiście sprawdzam, czy czegoś źle nie założyłam, za mocno nie zaciągnęłam, czy też inaczej FurKotki nie uszkodziłam. Wychodzi na to, że nie ma takiej możliwości. Ale przecież nie zdejmę jej tego kaftana (z takim poświęceniem zakładanego), bo gotowa sobie te szwy powygryzać. Na szczęście spadło na mnie natchnienie i zrobiłam kotu świeżutką piłeczkę z folii aluminiowej. I co? Kociszcze zapomniało, że ma kaftanik i poleciało za piłeczką :roll:

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Śro lut 03, 2010 8:19 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Cześć!
Ach, tak.. mały symulant! Skąd ja to znam.. Amy też robi takie numery. Kiedy muszę ją przechować chwilę w łazience to nagle zaczynają się krzyki. Kiedyś ją podglądałam co robi wtedy, a ona rzuca się na podłogę, krzyczy.. (normalnie jak małe dziecko ). Otwieram drzwi to szybko wstaje, ogon do góry i usatysfakcjonowana biegnie do pokoju..
:)

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Śro lut 03, 2010 17:26 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Też się spotkałam z "paraliżem kaftanikowym" :) - tylko wtedy na początku nie wiedzieliśmy co się dzieje: kocica na całę dnie zaszywała się pod kocem, przemykała sztywno pod ścianami, chodziła tyłem... Sciągnęło się aftanik i co się okazało? Że kot się po prostu... wstydził :mrgreen:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lut 04, 2010 9:20 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

hehe, może kolor kotu się nie podobał, jakiś nietwarzowy wybrałaś i się dziwisz, że się wstydziła. FurKotka już po 2 h wróciła do normy. Teraz paraduje w kaftaniku (brązowym) całkiem zadowolona, tylko czasem się tak otrząsa jak pies kiedy wyjdzie z wody. Nawet ten kaftanik myje (co mnie trochę niepokoi, ale producent kaftaników chyba brał to pod uwagę). Za tydzień ściągamy szwy.

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Czw lut 04, 2010 9:50 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Doberek!
Ja chyba osiwieje jak przyjdzie czas na "moja" Emiśkową pierwszą sterylkę.... 8O

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

Post » Czw lut 04, 2010 22:42 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

KAsia, nie martw się na zapas, bo osiwiejesz jeszcze przed tą sterylką. Pójdzie szybko i bezproblemowo, tylko daj znać kiedy to na pewno nie zabraknie chętnych do trzymania :ok: (a tak swoją drogą to Ty jesteś Kasia czy Asia?)

A ja się muszę zmobilizować i zrobić jakieś zdjęcia mojej rekonwalescentce (gdyby nie ten kaftan nikt by się nie domyślił, że to kocisko dopiero co było cięte).

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4872
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Pt lut 05, 2010 7:57 Re: Margo vs FurKot: sterylka - "moja" pierwsza

Ja jestem Kasia :) Nie wiem czemu mi się tak w loginie zrobiło.. Tzn. podejrzewam, że coś tam wdusiłam pewnie.. Zresztą wymyślanie loginu to rzecz dla mnie trudna.. :D

Oczywiście dam znać kiedy przyjdzie TEN czas ;D

KAsia Amy

 
Posty: 3728
Od: Nie sty 03, 2010 21:17
Lokalizacja: P-ń

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], PanPawel i 117 gości