No, jest. I potrzebuje kochającego domku. I ma charakterek - złapany znienacka walczył, dopiero po chwili uznał że na rękach może być nieźle. Niezły kozak!

W Brzesku na razie, ale szuka domku, Duża. Wzięłam dwa kociaki z działek - zostało tam jeszcze 6, fotki na wątku Pięciokota są. Nie zatrzymam kociąt bo mamy pokręconą sytuację i nie wiem czy nie będę wyrabiać moim kotom paszportów i wyjeżdżać, z resztą mamy malutkie mieszkanie. Zostawić nie umiałam - poprzednio udało mi się wyrwać stamtąd jedną szylkretkę - pozostałe 3 kotki nie żyją już. Te też nie mają szans - zima idzie. Wydarłam z nimi póki jeszcze zdrowe. I tak tylko dwa... Nie dam rady więcej - Kłaczek choruje jeszcze, chata za mała, ja pracuję nieraz cały dzień poza domem... Kanał.