Bono - strażnik i opiekun stada - ZOSTAJE Z NAMI!!!!

Dziś biedny Bonusik przeżył jeden z tych dni kiedy, w pokoju w którym przebywa, pojawia się warczący potwór.Wtedy chłopak jak każdy szanujący się kot, ewakuuje się na oparcie wersalki i z bezpiecznego dystansu obserwuje tą bestie, bo przecież nie wiadomo co ten warczący potwór zrobi kotu. Potem następuje najszczęśliwszy moment dnia, poza karmieniem oczywiście, potwór znika i kot może wreszcie pobarankować do woli, mrucząc równie głośno jak ten potwór

Trzymam kciuki za badanie i oczywiście za minus :ok:

My też mamy nadzieję na minus, bo na miejsce izolacji powoli się robi kolejka :ryk:

» Śro lis 18, 2009 14:59 Co dziś spotka Bonokotka.

Uprasza się wszystkie cioteczki o trzymanie kciuków za wielki minus. Dziś idziemy na testy

już, już trzymam :ok:

musi być minus, no po prostu musi :ok:

Georg-inia pisze:już, już trzymam musi być minus, no po prostu musi

TAK, TAK, TAK :!:

Oj to przebieram niecierpliwie nogami, trzymam kciuki i czekam na info :ok:

siedze cicho i nic nie mowie, ale myslami jestem z wami

Bonusek bedzie sliczny minusik, tak, kotku? :1luvu:

» Śro lis 18, 2009 17:39 Re: Co dziś spotka Bonokotka.

Satyr77 pisze:Uprasza się wszystkie cioteczki o trzymanie kciuków za wielki minus. Dziś idziemy na testy

sie trzyma bardzo bardzo mocno
:ok:

Houtson mamy problem!!!
Bonus wyszedł bardzo niepewnie dodatni, właściwie nawet nie można powiedzieć żę na teście była kreska, raczej jej cień, jednak ze względu na jakość testów weterynarz uznał wynik za dodatni. Jednak wygląda na to, że Bonus bardzo dobrze radzi sobie ze zwalczaniem wirusa. Testy należałoby powtórzyć za trzy miesiące. I tu cioteczki drogie prośba o poradę. Czy ogłaszać kota jako adopcyjnego z niepewnym FeLV, czy może dać mu te trzy miesiące, może zwalczy wirusa a w przypadku gdy test wyjdzie nadal nierozszczygający to spróbować PCR. Co radzą doświadczone w tymczasowaniu cioteczki.

Bono MUSI być dobrze!!!!!!!A z ogłaszaniem, to nie wiemy... Ludzie boją sie nawet kociego kataru... Ale są tacy, których nic nie przeraża. Tylko trzeab ich znaleźć... Jakby co, pomożemy w ogłoszeniach. Bardzo, bardzo mocno zaciskamy kciuki i pozdrawiamy!!!!!!!!!!!!!

a czym Bono jest leczony w kierunku białaczki?

Inga cały dowcip polega na tym że niczym, nie ma nawet za bardzo co leczyć, bo poza wątpliwymi testami nie ma żadnych objawów, a nasz wet jest ostrożny jeżeli chodzi o nadmierne terapie. Więc chłopak sam zwalcza wirusa, lub też już zwalczył i zostały tylko przeciwciała w małej ilości. Dzisiejszy test wet okreslił jako dodatni, ale sam miał wątpliwości, bo linia która się pojawiła była ledwo widoczna i się zastanawiał, poprzednio było bardziej widać. Rozmawiałem jakiś czas temu o interferonie ale uznał że w jego przypadku jest zbędny. Bono raczej zostanie u nas jeszcze trzy miesiące do powtórnych testów, nie chcemy chłopaka narażać na stres, może będzie tym kotem który sam pozbył się wirusa.

Kurcze ja to głupia jestem w tym temacie, więc nic nie doradzę :roll:

Ale jak wiadomo testy są omylne więc może warto powtórzyć, nie wiem, nie potrafię nic mądrego doradzić :roll:

Bono - strażnik i opiekun stada - ZOSTAJE Z NAMI!!!!

Kto przegląda forum