Nie umiem umieścić kilku cytatów w jednym poście....

; w sobotę pisałam że ona je tylko to co jest mocno pachnące Purina Nurti Savour, na to okazuje się ze jest uczulona i robi po tym brzydkie kupki. Pisałam też że zje kilka chrupek (nowych, ich nie dostawała wcześniej, więc są dla niej nowe i nowo pachnące) Royal Pure Feline, nie liczę ich ale nie wiem, ze 20 może? ma swoje Hepatic w misce i one leżą, nie chcę jej dawać dużej garści tych nowych bo nie wiem czy jej nie zapchają. Pisałam też że wczoraj ku mojej radości zjadła - skubnęła (tak z 1/4 kawałków z tacki rossmanna pstrąg w sosie, ucieszyło mnie to bo ona od piątku chyba tylko tą Purinę Nurtri Savour po której brzydka kupka). Ogółem w przybliżeniu na dobę obecnie zje taką jedną saszetkę tj. ok. 90 gr i do tego te około 20 chrupek. Zostawiam jej jedzenie jak idę do pracy, nie ubywa z niego spektakularnie dużo, ale nie wykluczone że jeden - dwa liźnięcia zrobi, ja tego nie zauważam, na pełnej miseczce jest nadal jedzonko. Więc obecnie żywi się głównie Purina Proplan Noutri Savour kurczak / ryba + chrupki Royal Pure Feline które daję jej ze 2-3 razy dziennie z ręki po kilka chrupek. Może chrupnie kilka tych Hepatic ale to nie jest tak że jak wracam do domu to pół miski chrupek zniknie, nie, regułą jest to że chrupy nietknięte, rzadko jest wyjedzony tylko środeczek (no nie wiem ile - z 8 , 10 chrupek ze środka znika). Do tej mokrej Puriny dolewam wodę i dzięki temu pije. Gdyby nie ta jedyna karma którą teraz je (a zje jej 1 pełną saszetkę na dobę) to nie mam pojęcia z czym mogłabym jej przemycać wodę. Ona np. wczoraj rano przed wyjściem do pracy (i w czasie kiedy byłam w pracy) zjadła ok. pół czyli ok. 40 gr tej saszetki i ok. 1/4 tacki z rossmanna z sosem + woda a jak wróciłam wieczorem to już tej napoczętej saszetki nie, musiałam otworzyć nową i nowe pół zjadła, tacki z rossmanna już nie. I te chrupki Royal Pure Feline kilka (sorry nie liczyłam

) zjadła (ale zaznaczam nie chcę jej dać garści suchych chrupek bo skoro ma złogi na jelitach to boję się że suchą karmą może się jeszcze bardziej zatkać).
Już wczoraj jak na nią patrzyłam to myślałam czy ona nie ma lekkiego wzdęcia....bo bąków już nie czuję...nie wiem, po prostu nie-wiem. Nie mam siły. Może czasem nie takich słów użyję do opisu ilości jedzenia. Już nic nie wiem, nie wiem, nie wiem
Uff, przepraszam, mam już dość. Przepraszam Sabciu, Kitku i Kotki, to jest Was wątek.
Pozdrawiam i dziękuję serdecznie jeszcze raz za rady, czas i wsparcie.