» Nie cze 12, 2011 19:16
Re: Teofila i Maurycy - z Maurycym źle
Niestety rokowania są złe. Wyniki krwi marne. Nerki najprawdopodobniej uszkodzone. Zdecydowałam, że następne 3 dni Mauryś spędzi w szpitalu. Lekarz zapewnił mnie, że go nie boli, więc będziemy ratować jak długo się da. 3 dni będzie miał kroplówki i coś w rodzaju dializy, aby maksymalnie oczyścić organizm. Potem ponowne badanie krwi.
Okropnie go zawiodłam. Jest takim pięknym, radosnym kotem, przyjaznym i kochanym. Ja tak się skoncentrowałam na swojej chorobie, że nie dostrzegłam wczesniejszych objawów, pozwoliłam, aby poszedł na pewien czas do siostry, nie dopilnowałam. Był osowiały, ale wydawało mi się, że te upaly i stresy powodujeą obniżoną aktywność. Aż do wczoraj. Przestał jeść. Dzisiaj rano nie chciał też pić. Był jak szmatka, prawie się nie ruszał i dopiero wtedy zdecydował o weterynarzu na cito. Za późno.