Adoptowałam 2 maluchy... Kolejny tymczas.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 29, 2009 19:46 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

Teraz to ja byłam na urlopie. Zasłużone da tygodnie na totalnym zadupiu. Kociaki w ilości sztuk 4, czyli domowe Enter i Penelopa oraz tymczasy Silver i Sylwester zostały pod opieką mojej przyjaciółki, która zamieszkała u mnie na czas mojego urlopu. To był strzał w 10 - moje koty taką rozłąkę zniosły o wiele lepiej. Penelopa po 4 dniach przekonała się do Eli, na tyle, że spała z nią i regularnie dawała się głaskać! Szok! Nie mam już kota na absolutną wyłączność... Kociaki przywitały mnie zdrowe, wesołe mruczące. Tylko Enter mutację chyba przeszedł w międzyczasie. To możliwe? No skubany jakoś zupełnie inaczej miauczy! Jakby niżej, bardziej chrapliwie... Kie licho? Silver i Sylwester po przygodach z panleukopenią teraz mają grzyba. Cholera. Są coraz większe i coraz trudniej będzie im znaleźć dom... Ela nie ogłaszała kotów, Jopop też ich nie wyadoptoała, kurcze no one nie mogą zostać u mnie na zawsze. TŻ już się mocno wkurza, choć j uwielbia, to widać ;) (hehe, bo w odróżnieniu od Enterka i Penelopy dają mu się głaskać ;) ) No nic... Porobiłam dzisiaj ogłoszenia, zobaczymy. Może ktoś się zgłosi. A jak tak to mam nadzieję że nie będzie tak jak ostatnio, że potencjalne domy wykruszały się masowo...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw paź 01, 2009 21:38 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

No i jeden tymczas wyadoptowany. Pusto bez niego, taki był zwariowany... Jeszcze została Silver. Miała iść do nowego domu jutro, ale kurczę grzyba ma skubana, a pani ma małe dzicko i się boi... No zobaczymy.

A póki co napiszę co Enter zmalował. Otóż z urlopu przywiozłam sękacza, którego w części sama piekłam (byliśmy w gospodarstwie agroturystycznym na wschodzie polski). Sękacz wysoki, okazały, z mnóstwem sęków. Już wcześniej wiedziałam, że to Enterowy przysmak, więc ukryłam go w górnej szafce w kuchni nad zlewem. Ten skurczybyk cholera zobaczył gdzie ciasto schowałam. Potem gdy wyszłam z kuchni wskoczył z parapetu na górę szafek, otworzył sobie jakoś łapą szafkę z sękaczem, obsunął się jakimś cudem na środkową półkę i dobrał się do ciasta. Najlepsze, że szafka ma takie zawiasy, które domykają drzwiczki, a więc szafka, po wpasowaniu się kota na odpowiednią półkę, zamknęła się za nim. I tak mój ulubieniec siedział sobie spokojnie w szafce objadając się sękaczem, a ja nie miałam o tym pojęcia! Z jednej strony obgryzł wszystkie sęki! Ehhh no! Nic mu rozumu z wiekiem nie przybywa ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw paź 01, 2009 21:45 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

no z grzybem to bywa niestety tak, ze na dwoje babka wrozyla - zlapiesz lub nie zlapiesz:/
ja nie zlapalam.
ale znajomi tak, cala rodzina :mrgreen:

czy silverke juz rowniez mozna dodac do klubu ozdrowiencow?:)
zapraszam na kawe. nie poznasz Miecia!
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw paź 01, 2009 22:16 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

No właśnie... Jak Enter miał to u nas nikt nie złapał... Ale właśnie różnie bywa... A tu jeszcze dziecko, któremu nie przetłumaczysz, że kota nie można lizać...

No zobaczymy. Jutro jadę z Enterem do weta, bo mi od 3 tygodni (czyli chwilę po panleukopenii u Silver) tak raz na kilka dni rzyga pianą. Poza tym okaz zdrowia - je jak głupi i szaleje no ale za dużo już tych pienistych pawiów. I rzadką kupę kilka razy też zrobił. Pojedziemy niech go zobaczą. To przy okazji wezmę i małą Silver, niech stwierdzą czy to na pewno grzyb (bo póki co to tylko moja własna diagnoza ;) ) i powiedzą czy dobrze ją leczę. I czy można ją dać do tego dziecka czy nie...

A o ozdrowieńców można ją zaliczyć jak najbardziej! Ufff, ale się nam udało! Jutro idziemy do pani Cetnarowicz, ale dr Uznańska też jest w tym czasie na dyżurze, to może pokażemy jej kocinę której uratowała życie ;)

Głasków mnóstwo dla Mietka! Już wszystko jest z nim w 100% ok?

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw paź 01, 2009 22:23 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

heheh to pozdrowcie i od nas, bo my sie za pare dni na szczepienie wybieramy:D

Mietek ma prawie 5 miesiecy i jest ogromny o.O
i nie jest czarny tylko dymnopregowany:D
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Sob paź 03, 2009 22:46 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

Serotoninko, Enterek to rozumu ma akurat, tak w sam raz, aby nie dać się zagłodzić.
Uwielbiam kocią inteligencję :lol:

Czy w końcu silwerka ma grzyba? A jesli tak to czym leczysz?
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie paź 04, 2009 16:49 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

No jest spryciarz, nie da się ukryć ;) Dr Cetnarowicz stwierdziła że być może rzyga śliną żeby sobie kwasy z żołądka usunąć, że ma nadkwaśność. I dostaje teraz Ranigast ;) I Augastin. To drugie jest płynie... Ehhh, całe mieszkanie mam oplute... Tym razem nie wyrzyganą śliną tylko tym Augmntinem ;)

No a u małej grzyb ewidentny, tak jak się spodziewałam. Dostałam receptę na dopyszczny Lamisil, ale to drogie strasznie... I wątrobę obciąża. Postanowiłam popróbować samego smarowania: Fungidermem najpierw, teraz Lamisilatem... Ale pojawiają się nowe zmiany więc chyba skończy się na tych tabletkach. Bo smarowidła są zlizywane od razu - mała ma główną zmianę w tym miejscu co wąsy wyrastają, czyli w zasięgu języka... Nie potrafię sprawić by nie zlizywała leku.

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pon paź 05, 2009 9:28 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

Jak chodzisz na Białobrzeską, to poproś o IMAVEROL. Dla mnie to doskonałe lekarstwo, bo i skuteczne i nie trzeba codziennie atakować lekiem kota (czy innego stwora). Wystarczy co kilka dni. Szczególnie mi się ten system przydawał przy zestresowanych kociakach. Sprzedadzą w lecznicy w strzykawce, a rozcieńczasz bardzo, bo jest skondensowany. :D Tylko zadzwoń czy mają. Jeżeli akurat nie mają, to skombinują :D Lek poleciła mi moja pani dermatolog, cudowna kobieta, w czasie wizyty dzwoniła z własnej inicjatywy do swojej koleżanki czy pamięta nazwę tego leku..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto paź 06, 2009 21:42 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Enter-ssak, nowy film str 13.

Dziękuję Kaprys baaaaardzo! Dla niewtajemniczonych - Kaprys podarowała mi Lamisil na grzyba dla Silver, mojej tymczaski. Z Imaverolem na razie się wstrzymam, bo już chyba ze trzech smarowideł używam, mała została też zaszczepiona przeciw grzybowi, a teraz jeszcze dostała już pierwszą dawkę leków dopyszcznych. Czyli wytoczyliśmy ostre działa.

Silver jest jednym z setek kociaków uratowanych przez Jopop. W jej przypadku leczenie pochłonęło ogromne sumy - to Jopop wyprowadziła małą z panleukopenii. Na to wszystko potrzeba kasy. A Jopop nie ma skarbonki jak z bajek, bez dna... Możemy pomóc głosując na nią w konkursie o kasę z Krakvetu. Proszę zagłosujcie na Jopop w ankiecie na tym wątku:



http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=101058

A tu jest link do banerka, który można wkleić dla Jopop w swoim podpisie:
Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/hq1kn][img]http://upload.miau.pl/3/224227.gif[/img][/url]


Z góry wielkie dzięki!

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw paź 08, 2009 7:40 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

Na największej i najstarszej zmianie grzybiczej u małej pojawiają się nowe włoski! Taki puszek jakby... Czyli leczenie chyba działa! Enter i Penelopa na szczęście nie złapały cholerstwa. Wczoraj był pan naprawiać pralkę - Enterek cały czas dzielni mu asystował ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Czw paź 08, 2009 7:47 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

Co do grzyba - moje przy próbie smarowania fungidermem zaczęły uciekać do skrzyni z kanapy...
Smarowałam clotrinazolem a całkiem wybiłam... olejkiem z drzewa herbacianego (ważne, żeby był naturalny, nie taki co tylko pachnie jak powinien ;) ) - kropelka na patyczek do uszu i przetrzeć ;-)

charm

Avatar użytkownika
 
Posty: 6644
Od: Nie paź 26, 2008 20:07
Lokalizacja: Orzesze

Post » Czw paź 08, 2009 10:13 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

u mnie grzybica była z doskonałym skutkiem leczona zarówno imaverolem jak i fungidermem

a jeśli zaczynają włoski na skórze wyrastać, to znaczy że już powoli z górki :lol:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Czw paź 08, 2009 11:00 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

charm pisze:Co do grzyba - moje przy próbie smarowania fungidermem zaczęły uciekać do skrzyni z kanapy...


No ja im się w sumie nie dziwię - toż to pachnie strasznie intensywnie! Silver też próbowała przy tym zwiewać, ona ma biedaczka zmiany pod samym noskiem...

Sporo jest tych specyfików różnych... Ja u Entera i Penelopy też działałam Clotrimazolem i Imaverolem. No zobaczymy... Mała jst leczona doustnie - oby pomogło...

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Pt paź 30, 2009 12:17 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

Melduję, że grzyb wyleczony! A mała ciągle z nami... Jakoś nie mogę się rozstać z nią kurczę... Ona cały czas na kolanach siedzi, mruczy... Ehhh... No ale trzeba!

Penelopa mnie osłabia. Ostatnio postanowiła olać fontannę i sobie wymyśliła picie z filtra do wody. Filtr ma pokrywkę, taką na całej rozpiętości dzbanka, a w pokrywce jest klapka do nalewania wody. Właściwi to ta klapka BYŁA, a nie jest, po ostatnich dokonaniach kocicy... No więc teraz jest pokrywka z dziurą po klapce. Dziura jest taką, że łepek kotki od biedy do środka wejdzie, ale już sam nie wyjdzie... Przy próbach wyjęcia zdejmuje się cała pokrywka z dzbanka. I ta pokrywka zostaje przewieszona na szyjce...

Penelopa zrobiła to raz przedwczoraj. Siedziałam przy komputerze i słyszałam że koty się tłuką w kuchni - myślałam że turlają wyciągniętą ze śmietnika puszkę w poszukiwaniu resztek jej zawartości. Potem okazało się że to Penelopa tak rozbija się ze swoim nowym naszyjnikiem. Oswobodziłam ją jakoś (z trudem, bo chyba chciałam być zbyt delikatna) i puściłam wolną. Myślałam (o naiwna) że kicia więcej do filtra nie zajrzy. Dzisiaj w nocy wywaliłam koty do kuchni, bo spać mi nie dawały... Rano Penelopka powitała mnie znowu w tej pokrywce... Ehhh ;) Szkoda mi jej, no ale co, mam filtr zlikwidować? Nie wiem ile biedaczka w tym cudzie wysiedziała, nie wyglądała na bardzo zestresowaną na szczęście ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

Post » Wto lis 03, 2009 0:47 Re: Adoptowałam 2 maluchy... Głosujmy na Jopop!!! Pomóż!!

Mała będzie miała dom! I to chyba taki, do którego oddam ją z radością! Mam baaardzo silne przeczucie, że to najlepszy domek pod słońcem! Tyle czasu już jest u nas... Odratowana, kochana, kruszynka... Ciężko będzie się rozstać. Ale tu przecież nie chodzi o mnie tylko o to futerko srebrne śliczne, by było szczęśliwe! Dzięki Delfinku za ten pomysł! Na razie nie piszę więcej, żeby nie zapeszyć.

Entera to chyba uduszę. Kiedyś mi wyciągnął i rozszarpał paczkę parówek z siatki z zakupami. Doliczyć się ich potem nie mogłam. Nie wydawało mi się możliwe by koty zjadły tyle parówek ile mi brakowało. No ale znaleźć też ich nie mogłam.
Parówka znalazła się dzisiaj, po mniej więcej 2 miesiącach. Zasuszona! Jak taki patyczek-smakołyk do gryzienia dla psów! W ogóle się nie zepsuła tylko się zeschła na kamień ;) Enter ją dziś wyciągnął spod ziemi i paradował z nią po pokoju radośnie. Dobrą chwilę się zastanawiałam co też on w tej paszczy ma ;)

serotoninka

 
Posty: 1366
Od: Śro sie 27, 2008 21:00
Lokalizacja: Warszawa - Śródmieście

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia, Hana, zuza i 1056 gości