Smutno

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 21, 2008 22:28

Basiu, u nas przy warszawskim zoo jest Ptasi Azyl, zadzwon do nich moze. http://www.ptasiazyl.pl/

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Wto lip 22, 2008 6:35

Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.

Obrazek

jojo

 
Posty: 11799
Od: Pon kwi 26, 2004 19:52
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto lip 22, 2008 7:15

ptasecek noc przezyl, pomimo tego ze wroblowaty
ja wiedzialam-matula mnie nauczyli
ze one te wroblowate to na serce pasc mogą wiec cisza i spokoj

rano zaszamal ziarno
kuchnia zamknieta
kontener przykryty ligniną wiec ptasecek kotow nie widzi i nei slyszy
koty ptaseckiem sie nie interesują
lata pomocy przy ojcowych golebiach zrobily swoje
dzisiaj mam nadzieje ptasecka dokladnie oblukac i moze pofrunie


a teraz wracam do kosmy
kosma powinien się nazywac wiercipietek
kosma coraz chetniej wyjada suche chrupki
juz nie placze nad pustą miseczkąz mokrym tylko idzie do miseczki z chrupkami i je z apetytem

a rano jak otworze oczy kosma zaczyna piszczec
tak normalnie
piszczy
nauczyl sie od wacusia
wacus , kiedy rano otworze oczy przychodzi do lozka i zaczyna gadac
no wiec kosma tez chce ze mną porozmawiac
i piszczy
jest fajnie
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 11:29

Basieńka- a jak łapecka? Jakieś postępy? Mordowanie żółtej szmatki pokazuje, że kocinek chyba jakoś zaczyna używać tej łapinki? Może zaobserwowałaś jakąś ruchomość w barku?

Monika

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Wto lip 22, 2008 11:46

m_orsetti pisze:Basieńka- a jak łapecka? Jakieś postępy? Mordowanie żółtej szmatki pokazuje, że kocinek chyba jakoś zaczyna używać tej łapinki? Może zaobserwowałaś jakąś ruchomość w barku?

Monika


to jest zlozony problem
bardzo
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 13:08

Tzn?

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Wto lip 22, 2008 13:19

Ja się o koty nie boję. Ja się boję o wróbelka.
Czy ma wodę? No, napewno.......
Myślę, że za parę dni skrzydełko dojdzie do formy.

Basiu - jesteś wspaniała.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 13:20

Miuti pisze:Ja się o koty nie boję. Ja się boję o wróbelka.
Czy ma wodę? No, napewno.......
Myślę, że za parę dni skrzydełko dojdzie do formy.

Basiu - jesteś wspaniała.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 13:31

złożony problem dlatego ze on tej łapy do szczescia nie potrzebuje
i jesli pokonuje odcinek z punktu a do punktu b z nadswietlną to co by bylo gdyby
mial sprawne 4?
a wrobelek ma wode, ziarno
transporterek na szafkach w kuchni
kuchnia zamknieta
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 15:20

Basia- tak podobno jest ze wszystkimi trzyłapnymi. Znam amputowanego stafforda, który także jest sprawniejszy, szybszy i silniejszy niż czterołapni pobratymcy- jednak, gdyby miał możność odzyskania tej łapki- na pewno byłby może trochę bardziej leniwy- i trochę bardziej zadowolony.

Wiesz- nie warto nie walczyć o sprawność tej łapki- piszę to w przekonaniu, że wcale tego nie zaniedbujesz- ale jakoś się Twoim postem trochę zaniepokoiłam- nie wiem w jakim sensie.

Dobrze że kocio kompensuje brak sprawności jednej łapeczki i że jest szczęśliwy. Ale póki jest taki maluteńki- ma szansę na znaczną poprawę stanu łapeczki i trzeba go "męczyć"- mimo że on tego nie chce.

Kasiulka na początku ciągnęła całą łapeczkę od barku w dół po ziemi. Teraz opiera się na ostatnim stawie- poza garstką- cała łapka ma pełne czucie aż do garstki- a w garstce też pewne miejsca chyba coś czują- przynajmniej taki stan miałyśmy w momencie przekazania Kasieńki do jej domu w Pabianicach. Oczywiście dom jest najlepszy z najlepszych (absolutnie cudowni ludzie- w każdym sensie- strasznie kochają koty i mają nieziemskie serca), a stan organizmu jest ciągle wielką niewiadomą, bo ewoluuje w czasie- jednak wygląda na to, że Kasia osiągnęła bardzo dużą poprawę w stosunku do stanu, gdy wyciągnęłam ją spod silnika auta i mamy wrażenie, że ten stan się ustabilizował. Kasia używa tej łapki do wielu czynności.

Basiu- jeśli ten kocio ma jakąś szansę- to tylko u Ciebie- bo Ty jesteś wybitną rehabilitantką i najbardziej kociejską z kociejskich. Problem jest zapewne w niechęci kocika do znoszenia masaży, które z czasem będą kocia coraz bardziej denerwować - i pobolewać- gdy nerw będzie się regenerował. To jest przykre dla człowieka- bo nie lubimy męczyć kotów. Ale jeśli możesz- olewaj jego protesty i masuj-masuj-masuj.

Bardzo Cię wspieram. Nie znam nikogo fajniejszego w kocich rehabilitacjach- Twoja osoba zasila nieliczny oddział "najlepszych". Daj znać co i jak;)

Łojezu amen- że zacytuję autorkę innego długachnego posta;)
M.

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Wto lip 22, 2008 17:43

nie odpuszczam i o łapkę walczę
ale pewnych rzeczy nie przeskocze
odebrałam od pani wet hmb

jak nie pomoze to na pewno nie zaszkodzi

no i widzę jak kosma probuje tął apką np popychac myszkę albo pomagac sobie w zabawie ze słomką
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 17:59

BarbAnn pisze:nie odpuszczam i o łapkę walczę[...]
no i widzę jak kosma probuje tął apką np popychac myszkę albo pomagac sobie w zabawie ze słomką


Bomba! znaczy, że czucie wraca! (regeneracja wiązki nerwu jest procesem powolnym, ale u tak małego kota wysoce prawdopodobnym;)

Dawaj znać- zaglądam do tego wątku jak najczęściej. I nie odpuszczaj- bo kocik MA SZANSE.

M.

m_orsetti

 
Posty: 720
Od: Czw cze 01, 2006 12:51

Post » Wto lip 22, 2008 18:25

Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 18:31

Jejku, jaki cudny łobuziak! :1luvu:
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 22, 2008 19:20

basiu, ja pierwszy raz widze cos takiego, zeby dorosly kot przynosil malemu zabawki i pilnowal, jak maluch sie bawi... o rany.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości