BANDA KULAWEGO 11 - PROŚBA O ZAMKNIĘCIE WĄTKU:)))))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 29, 2007 10:24

Femka pisze:
skaskaNH pisze:
Femka pisze:
B-dur pisze:
Marcelibu pisze:
B-dur pisze:

Mój dywanik pachnie jak Coty, będzie Ci pasował do tych paryskich wacików :mrgreen:

Czy to ten sławny, z Wigilii, za przeproszeniem, kiedy przestępowałaś z nogi na nogę :twisted: ???


Ten sam :!: :smokin:
Skaska już potwierdzała, że ładny, a teraz jeszcze ładnie pachnie :D :D :D



widzę, że dywanik już karierę na forum zrobił. Musi ładnie i mocno pachnieć :D


Jeśli dywanik B-dur cieszy sie zainteresowaniem, to ja dołoże jeszcze swoją - od dziś intensywanie aromatyzowaną- kołdre :twisted: Dochód - na potrzeby MZ-tki oczywiście :twisted:
Sama jestem sobie winna - Kuba znowu dostał lanie od Kaśki i Zuzy, zamknełam go więc u siebie w pokoju, biedak miauczał, a ja nic, myśle sobie "siedź jak ci dobrze, bo znowu dostaniesz bęcki", a on po prostu chciał siooo. Zareagowałam dopiero, jak uszłyszałam charakterystyczne drapanie łapką... po mojej kołdrze :evil:

Wiec co - mam prać? czy może jest ktoś chętny? :twisted:



wobec propozycji bazarkowych - dywanik B-dur i kołdra Skaski o wspólnych walorach zapachowych - rezygnuję z bazarków i oświadczam, że jakoś sobie poradzę własnymi środkami :mrgreen:


A mnie przybyło fantów :( Myślałam, że będziesz chętna :(

Też mam kołdrę, prześcieradło, poszwę na kołdrę, narzutę na wersalkę i ręcznik :wink: Wszystko o zapachu Coty
I moje nogi w tym wszystkim 8)
Dywanik zniknął, to znalazło się alternatywne, miękkie miejsce :roll:
:crying:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 10:25

skaskaNH pisze:
Femka pisze:
skaskaNH pisze:
Wiec co - mam prać? czy może jest ktoś chętny? :twisted:



wobec propozycji bazarkowych - dywanik B-dur i kołdra Skaski o wspólnych walorach zapachowych - rezygnuję z bazarków i oświadczam, że jakoś sobie poradzę własnymi środkami :mrgreen:


Buuu, znaczy - muszę prać :roll: A już miałam nadzieję, że mi sie uda :twisted:

Femka, nie doceniasz roli intensywnego, wyrazistego zapachu w mieszkaniu :twisted: On tworzy taki specyficzny mikroklimat 8)
Koci? :roll: . Moje AjKju "duże-ale-nie wiem-ile" mi to mówi. Chyba :roll: ...
Marcelibu
 

Post » Sob gru 29, 2007 10:29

Marcelibu pisze:
skaskaNH pisze:
Femka pisze:
skaskaNH pisze:
Wiec co - mam prać? czy może jest ktoś chętny? :twisted:



wobec propozycji bazarkowych - dywanik B-dur i kołdra Skaski o wspólnych walorach zapachowych - rezygnuję z bazarków i oświadczam, że jakoś sobie poradzę własnymi środkami :mrgreen:


Buuu, znaczy - muszę prać :roll: A już miałam nadzieję, że mi sie uda :twisted:

Femka, nie doceniasz roli intensywnego, wyrazistego zapachu w mieszkaniu :twisted: On tworzy taki specyficzny mikroklimat 8)
Koci? :roll: . Moje AjKju "duże-ale-nie wiem-ile" mi to mówi. Chyba :roll: ...

O, tak, baaardzo koci :twisted:
jestem pod wrażeniem bardzoduzegoblizejnieokreślonegoajkiu :twisted:

P.s. B-dur - współczuje :(

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 10:36

Temat: Milusia.
Po wczorajszym qupalu pojadła jogurtu, potem późnym wieczorem troszkę mięska, a w nocy wpadła do kuwety mała ilość qupala biegunkowego. Wczoraj Iwcia podsunęła mi pomysł, żeby dać jej mleka. Po pierwsze w sposób naturalny wywołam szybszą qupę, a ponadto może się okazać, że ona została przyzwyczajona do nabiału i że mleko wyreguluje problemy z załatwianiem się. Dzisiaj dałam mleka i faktycznie, wypiła dużo. Ale raczej jest osowiała. Natomiast przed chwilą na małą chwilę dopadła myszkę i sobie ją dwa razy podrzuciła.

Czyli sytuacja jest taka: nie ma apetytu, widać, że coś jej ciągle dolega. Ale ta myszka...
Muszę do godziny 15 podjąć decyzję, czy lecieć z nią do Pani Doktor, czy odpuścić i poczekać, aż skończą się prawdopodobne sensacje żołądkowe. Po 15 też mogę lecieć, ale nie do naszej wetki tylko do Sowy. Nie mam nic przeciwko Sowie, ostatnio pomogli Milusi tak, że aż mi szczena opadła. Ale nasza wetka zna kotkę od pół roku i wie, co się z nią działo od początku.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 29, 2007 10:37

B-dur, bardzo współczuję :(
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 29, 2007 10:39

Przepraszam za OT, ale jak łapie się w domu kota, który nie chce dać się złapać? Szybkiego jak błyskawica i uzbrojonego? I skocznego jak diabli? :?

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 10:42

Ja w kwestii bazarków. Mam dwa bardzo aromatyczne koce. Milutkie w dotyku, mięciutkie, zielone i paaaaaaaaaaaaaaaaaachnące. Czy ktoś by reflektował? Bo nie wiem czy mam do pralki wkładać, czy ewentualnie zapakować...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob gru 29, 2007 10:43

Femka, współczuje i Tobie, i Milusi.
Nie wiem, co doradzić, bo szczerze mówiąc, pojęcia nie mam. Ja osobiście bym poczekała, tym bardziej, że wczoraj Qpal był, i jeszcze ta odrobina w nocy, to na dziś musi sie coś uzbierać. Czytałam gdzieś, że nawet robienie Qpala co drugi dzień jest całkiem w normie.
Wiem, że sie denerwujesz, poza tym Ty lepiej znasz Milusie, ale może ona nie jest osowiała tylko po prostu mniej aktywna? Moje koty też czasami zalegają i nie ma mowy, żeby je coś rozruszało. A to,ze jednak interesuje ją myszka i że ma apetyt, to bardzo dobre oznaki.
I myśle, że pomysł z mlekiem bardzo dobry - może to zaskoczy?

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 10:44

Epidemia :ryk:

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 10:47

Przy mojej Kokodaczce nie zaimponujeci mi :twisted:
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob gru 29, 2007 10:49

Femko, też bym poczekała. Tak szybko qupale przez koty nie przelatują :wink: A Milusia pewnie śpiąca jest. Przecież teraz jest kocia pora do spania.

B-dur

Avatar użytkownika
 
Posty: 3892
Od: Nie paź 02, 2005 11:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 10:52

Dorota pisze:Przy mojej Kokodaczce nie zaimponujeci mi :twisted:


Dorota, Ty możesz być Honorową Prezeską Zasikanych 8)
Ale my też juz mamy pewne doświadczenia :twisted:
Ta moja kołdra ma jakieś wybitne "szczeście" - najpierw Niuńka, jak miała pierwszą rujkę, poźniej niewiemkto, i dwa razy Kuba :roll:

Rozleci sie w praniu kiedyś :roll:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 29, 2007 10:52

skaskaNH pisze:Femka, współczuje i Tobie, i Milusi.
Nie wiem, co doradzić, bo szczerze mówiąc, pojęcia nie mam. Ja osobiście bym poczekała, tym bardziej, że wczoraj Qpal był, i jeszcze ta odrobina w nocy, to na dziś musi sie coś uzbierać. Czytałam gdzieś, że nawet robienie Qpala co drugi dzień jest całkiem w normie.
Wiem, że sie denerwujesz, poza tym Ty lepiej znasz Milusie, ale może ona nie jest osowiała tylko po prostu mniej aktywna? Moje koty też czasami zalegają i nie ma mowy, żeby je coś rozruszało. A to,ze jednak interesuje ją myszka i że ma apetyt, to bardzo dobre oznaki.
I myśle, że pomysł z mlekiem bardzo dobry - może to zaskoczy?



problem w tym, że śniadania nie ruszyła, tylko mleka się nachłeptała. I zastanawiam sie, czy mimo qupala może brzuszek dalej boleć i czy może on być źródłem złego samopoczucia. Nie chciałabym lecieć do wetki tylko po to, żeby to potwierdzić. Dla Milusi wypady wetkowe to straszny stres.
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob gru 29, 2007 10:53

Femka pisze:
skaskaNH pisze:Femka, współczuje i Tobie, i Milusi.
Nie wiem, co doradzić, bo szczerze mówiąc, pojęcia nie mam. Ja osobiście bym poczekała, tym bardziej, że wczoraj Qpal był, i jeszcze ta odrobina w nocy, to na dziś musi sie coś uzbierać. Czytałam gdzieś, że nawet robienie Qpala co drugi dzień jest całkiem w normie.
Wiem, że sie denerwujesz, poza tym Ty lepiej znasz Milusie, ale może ona nie jest osowiała tylko po prostu mniej aktywna? Moje koty też czasami zalegają i nie ma mowy, żeby je coś rozruszało. A to,ze jednak interesuje ją myszka i że ma apetyt, to bardzo dobre oznaki.
I myśle, że pomysł z mlekiem bardzo dobry - może to zaskoczy?



problem w tym, że śniadania nie ruszyła, tylko mleka się nachłeptała. I zastanawiam sie, czy mimo qupala może brzuszek dalej boleć i czy może on być źródłem złego samopoczucia. Nie chciałabym lecieć do wetki tylko po to, żeby to potwierdzić. Dla Milusi wypady wetkowe to straszny stres.

A może spróbuj jej ten brzuszek wymasować?
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob gru 29, 2007 10:55

Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid i 14 gości