1/3 kota=Niuniek Przylepa. ZAGADKA s.28

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 17, 2007 13:42

marcjannakape pisze:
magicmada pisze:Duzy apetyt jest pozytywnym obajwem, przy FIPie koty go tracą, Stosunek albumin do globulin jestw ważny, ale często zmiany pojawiają sie dopiero w ostatnim stadium choroby, tak jak i inne objawy.


No własnie, bo co mi rzucą jaką tam chorobą, to ja zaraz w necie grzebię i to wszystko pasuje mi jak pięść do nosa..


Magic, ale może jednak warto zrobić te albuminy?...? tak sobie dywaguję, bo np. u Kminki wyszedł "wskaźnik" właściwie już tydzień po pojawieniu się gorszego samopoczucia...

Marcjanna, przestań grzebać w kocich chorobach, bo Ci zaraz wyjdzie, że Niuniek ma wszystkie choroby świata plus kilka jeszcze nie odkrytych :D Magic ma rację, nie daj się tylko namówić na test na FIP, bo wynik tak naprawdę nic Ci nie powie.



Poza tym proszę mnie wreszcie wycenić :roll: ciągle tylko czytam, że jestem bezcenna czy tam nieoceniona i nie wiem jak się mam czuć - jak Mona Lisa, czy raczej nic nie warty śmietek, walający się na ulicy :P


hyhy :mrgreen:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 17, 2007 13:53

Georg-inia, moja Ty Mona Liso :1luvu:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 7:27

Niuńku, wygrałam dla Ciebie skacowanego kota :) Dużo pieniążków to nie będzie, ale może choć troszkę Ci pomogą.

Jak się dziś czujesz, futrzaczku?
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 19, 2007 8:30

Kicior w ciągu dnia śpi, a w nocy szaleje!
Apetyt ma ogromny - po prostu żre jak świnia, ale to zasługa sterydów.
Dużo za mna chodzi, miauczy 8O (wcześniej to był taki cichy kot) i się łasi. Tłucze PanaKOTa :evil: , kiedy ten próbuje spać w moich nogach, albo mu miejsce na kanapie zajmuje...

W nastepnym tygodniu robimy badania, na razie nie jest tragicznie. Oczywiście dalej dieta dla nerkowców, zastrzyki (część moge robć sama i ładnie mi to wychodzi) - niesety dr Molenda bazgroli i nie za bardzo umiem odczytac nazwy:
steryd - jakieś Dexafent ????
oraz Baytril ???? co robię sama pod skórę
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 8:34

marcjannakape pisze:Kicior w ciągu dnia śpi, a w nocy szaleje!
Apetyt ma ogromny - po prostu żre jak świnia, ale to zasługa sterydów.
Dużo za mna chodzi, miauczy 8O (wcześniej to był taki cichy kot) i się łasi. Tłucze PanaKOTa :evil: , kiedy ten próbuje spać w moich nogach, albo mu miejsce na kanapie zajmuje...

W nastepnym tygodniu robimy badania, na razie nie jest tragicznie. Oczywiście dalej dieta dla nerkowców, zastrzyki (część moge robć sama i ładnie mi to wychodzi) - niesety dr Molenda bazgroli i nie za bardzo umiem odczytac nazwy:
steryd - jakieś Dexafent ????
oraz Baytril ???? co robię sama pod skórę

Baytril to antybiotyk. Steryd chyba Dexafort?

Trzymam kciuki za futrzaki :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt paź 19, 2007 8:49

A tu takie małe sprawozdanie co robiłam Niunkowi - za badzo sie na tym nie znam - tzn. widze jak wyniki nie są dobre, ale staram się nie interpretować, szukam informacji dopiero jak mi nazwą choróbska rzucą.
Najpierw było podejrzenie zapalenia pęcherza:
:arrow: 3 x Betamox = 60 zł (u innego weta)
:arrow: 1 x Betamox + witamina B12 = 15 zł tylko 8O
Potem konkretniejsze badania:
:arrow: USG pęcherza i nerek = 50 zł
:arrow: badanie krwi (to co podawałam) = 32 zł
:arrow: test na białaczkę (ujemny :D ) = 50 zł
Potem wsssssssssssrętne tabletki:
:arrow: Lespewet + Hemafer + Euroxil(?) = 10 zł
Znów zastrzyki:
:arrow: 5 x ten Baytril (?) = 20 zł
:arrow: steryd Dexasone (?) + Baytril = 8 zł
:arrow: steryd na 4 dni Dexafent (?) = 5 zł

No i oczwiście cały czas karma RC Renal mokra i sucha, ale teraz już wiem, że to juz nie tylko doraźnie, węc na jutro mam zamówiona dużą paczkę (4kg), a nie 500gramową - bardziej sie opłaca.
Ostatnio edytowano Pt paź 19, 2007 9:31 przez marcjannakape, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 9:30

Niuńku kochany, badania przyjemne nie byly... :(
Dobrze, ze na kolankach u Marcjanny sama radosc i ulga :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 9:35

bellavita pisze:Niuńku kochany, badania przyjemne nie byly... :(
Dobrze, ze na kolankach u Marcjanny sama radosc i ulga :D


On i tak z duuuużym stoicyzmem podchodzi do tego całego zaglądania, kłucia, wampirowania itd...
Choć w środę, jak był z koleżanka u weta, to ponoć ze strzykawką w d... próbował zwiać 8O
I za to wczoraj usłyszałm, że mam na Niunka kojący wpływ, bo nie uciekał ani nic w tym stylu.
Ten kojący wpływ to tak mi dziwnie brzmi, bo moja rodzina, to raczej twierdzi, że ja nie koję a właśnie jątrzę :roll:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 11:03

Nasze kochane kotki nie rozumieja co sie z nimi dzieje, ale nasza troska i milosc moze im chociaz troche oslodzic chwile bólu...
Tulaski dla Niuńka !

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 14:08

Zapraszamy na reaktywacje aukcji KOCIORZECZY wraz z nowością (kocia zawieszka dotelefonu)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2542529
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt paź 19, 2007 20:25

czy są już wyniki badań? nie czytałam całego wątku, ale z fipem niestety sporo przeszłam... same testy na fip w ogóle nie są żadnym wyznacznikiem tej choroby, bo wykrywają one jedynie obecność coronawirusa we krwi, który nosi w sobie 80% kociej populacji. poza tym, nie zawsze mutuje do postaci śmiertelnej, czyli do fip-u. wszystko zależy od odporności organizmu kota. mój kot chorował na fiv i fip, wywiązała się żółtaczka, wodobrzusze, zapalenie stawów.. oprocz lekow weterynaryjnych dostawal homeopatie, dzieki ktorej wyleczylismy powracajaca zoltaczke i wodobrzusze tez zeszlo... niestety serduszko mu nie wytrzymalo :( jednak homeopatia zdzialala cuda, a weterynarze otwierali oczy ze zdumienia :) poza tym, objawy wystepujace przy fipie sa charakterystyczne dla wielu chorob, najwazniejsze to nie pankiowac. jak bedziesz miala wyniki badan, koniecznie je podaj :) i jesli bedzie taka potrzeba, chetnie podpowiem co z tej homeopatii moznaby podawac. nie zaszkodzi, a noz pomoze.. :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt paź 19, 2007 22:42

Karoluch pisze:czy są już wyniki badań? nie czytałam całego wątku, ale z fipem niestety sporo przeszłam... same testy na fip w ogóle nie są żadnym wyznacznikiem tej choroby, bo wykrywają one jedynie obecność coronawirusa we krwi, który nosi w sobie 80% kociej populacji. poza tym, nie zawsze mutuje do postaci śmiertelnej, czyli do fip-u. wszystko zależy od odporności organizmu kota. mój kot chorował na fiv i fip, wywiązała się żółtaczka, wodobrzusze, zapalenie stawów.. oprocz lekow weterynaryjnych dostawal homeopatie, dzieki ktorej wyleczylismy powracajaca zoltaczke i wodobrzusze tez zeszlo... niestety serduszko mu nie wytrzymalo :( jednak homeopatia zdzialala cuda, a weterynarze otwierali oczy ze zdumienia :) poza tym, objawy wystepujace przy fipie sa charakterystyczne dla wielu chorob, najwazniejsze to nie pankiowac. jak bedziesz miala wyniki badan, koniecznie je podaj :) i jesli bedzie taka potrzeba, chetnie podpowiem co z tej homeopatii moznaby podawac. nie zaszkodzi, a noz pomoze.. :)


Z jednej strony współczuję Ci odejścia przyjaciela, z drugiej cieszę sie, że w razie czego moge liczyc na rady kogos doswiadczonego w temacie.
Na razie nie panikuję, bo Niuniek ogólnie raczej źle sie nie czuje - choc ostatnio miauczy ( a uniego nie jest to normalne).
Poza tym ma apetyt, a cała heca wyszła przez przypadek.
Akurat zakupiłam nowy żwirek (drewniany), ale wykańczałam benka i dzieki temu w kuwecie zauważyłam krew. Potem podejrzenie zapalenia pęcherza, antybiotyki i brak zmian na lepsze...
Podejrzenie jest o FIP lub FIV, ale o tym będziemy cos więcej wiedzieć po badaniach w następnym tygodniu (wyniki zamieszczę). Na razie kurujemy, jestesmy na diecie i obserwujemy.

Z tego wszytskiego jedne dla Niuńka wynikło dobre: nie jest juz tymczasem, ma dom u mnie :D
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Sob paź 20, 2007 0:16

Przy każdej chorobie apetyt, samopoczucie i to, czy kot się myje są niezwykle ważne :) trzymam kciuki! :)
Obrazek

Karoluch

 
Posty: 1462
Od: Wto maja 01, 2007 22:50
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob paź 20, 2007 11:58

Ha! Czyli wreszcie się dowiedziałam jak jest!

Marcjanno gratuluję podjęcia doskonałej decyzji! Masz dwóch wspaniałych kawalerów. A teraz Niuniek to nie ma wymówek, zdrowiej chłopie jak najszybciej!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob paź 20, 2007 12:18

Niuniek ma staly domek? :D No no, ale piekna niespodzianka :D

bellavita

 
Posty: 2623
Od: Czw wrz 27, 2007 15:04
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], miau333 i 81 gości