Rózia, Dyzia, Łatka, Bazyl, Jovi - kociowieszaczek zielony

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro paź 10, 2007 16:37

Kropek okazał się być zagubionym Prezesem i dziś wrócił do domu.
Tu zapraszam do przeczytania szczegółów i podziwiania Kropka/Prezesa na pożegnalnych fotkach
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=66776

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Czw paź 11, 2007 14:33

To znowu my .Bajka i Manius.
Kochana Dyziu ,wiesz nasi Duzi to tak sie ciesza,a nam to wcale do smichu nie jest :( .zabrali wczoraj ten transporter i pojechali z pustym .Dlugo ich nie bylo.Az nagle sie zjawili :lol: ,ale transporter znowu przyniesli :( Postawili w kuchni na podlodze i sobie poszli. :lol: No wiec ucieszylismy sie bardzo ,zenic nie przywiezli :lol: .No ale jednak niedalo nam to spokoju i zajrzelismy przez szparke do srodka.Lojej ,az nas odrzuculo :!: Tam cos bylo :!: No jakies male to i bure na dodatek ,nijak jakos do nas niepodobne :( .Patrzylo na nas takimi wielkimi slepiami 8O .No to juz wiedzielismy wszystko.Niestety jednak :(
W koncu zaczeli nam cos tlumaczyc ,ale nam nie w glowie byly ich gadki :( W koncu otworzyli ten nieszczesny transporter,a tam takie cos miziastego ,ze naet nie chcaloa wyjsc ,tylko wylozylo sie toto na rece Duzego.I tak sobie lezalo.
Poogladalismy z kazdej strony i nagle nas olsnilo :!: Toz on jest nasz :!: Przeciez on tez nie ma calej lapki :!:
To stwierdzenie przekonalo nas ,ze on musi z nami zamieszkac :lol:
a jak z nim bedzie to zobaczymy
oto Bazyl ,bo tak sie nazywa :lol:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Czw paź 11, 2007 19:59

hej Bajeczko Hej Maniusiu
ale macie fajnego kolegę! Bardzo ładny burasek - taki jak nasza Rózia. I taki drobny się wydaje jak ona. A co się z jego łapusią stało? Biedaczek. Wiem że Wy też macie po trzy łapcie ale Duża mi opowiadała że potraficie zrobić wszystko to co my - biegać, skakać, wdrapywać się, bawić. Bardzo się ucieszyłyśmy jak nam o tym powiedziała bo się troszkę martwiłyśmy o Was. Całe szczęście że my koty mamy tyle łapek że nawet bez jednej damy radę. Bardzo Was pozdrawiamy, witamy Bazylka i mamy nadzieję ze jeszcze nie raz tu zajrzycie
Dyzia, Rózia i Łacia

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt paź 12, 2007 11:57

Dyziu tak bardzo sie cieszymy że Kropek czyli Prezes ma swój domek :D
Mamy nadzieje że nie bedzie juz wędrował po wsi.

A jak u Was Dziewczyny wszystko ok?

O Ciocia Trawka sie okociła,ładny ten Bazylek och ładny
Obrazek

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pt paź 12, 2007 12:09

My tez się cieszymy że Kropek wrócił do siebie. Co dom to dom. Tym bardziej ze na dworze teraz tak zimno. Duzi wymienili Kropka na pudełko ptasiego mleczka które przyniosła Kropkowa Duża. Objedli się okropnie i potem Duża marudziła że jej niedobrze :-) Zwariować można z tymi Dużymi.
Bazylek jest przesłodki. Bardzo nam się podoba.Szkoda że my go nie poznamy osobiście. Ale mamy nadzieję że Duzi kiedyś Ciocię Trawkę i Bazylka odwiedza i opowiedzą nam o nim.
U nas wszystko dobrze. Całe szczęście ze mamy kominek przed którym można się wylegiwać w taką pogodę.Słoneczko się gdzieś schowało i bardzo za nim tęsknimy. Żeby jeszcze Duzi tak rano nie wstawali, żeby sie można było z nimi wylegiwać w łóżku.
przesyłamy uściski dla Kociamki - żeby dobrze się czuła i żeby jej nie bolało. Bardzo serdecznie pozdrawiamy.

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt paź 12, 2007 12:29

Dyziu, to znowu ja, Inka. Moja Duża mi dużo opowiada o Was. Czy Wy też próbujecie gryźć Doctorro tak samo jak ja?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 12, 2007 12:39

hihi czytałam dzisiaj o tym jak Doctorro potraktowałaś Ineczko ale jeszcze nie zdążyłam napisać :-)
nie, my u weta jesteśmy grzeczne, ja się bardzo bardzo boję i dlatego jestem cichutka, malutka jakby mnie nie było. Poza tym nasza wet jest koleżanką naszej Dużej i jakoś mi wstyd gryźć. Ty masz dobrze do co Ciebie Doctorro przychodzi do domu. A mnie Duzi wożą tym ryczącym autem bardzo daleko. Muszę mieć szeleczki i choć Duża mnie bardzo przytula to ja i tak nie lubię. Ja lubię być w domku. Pozdrawiam Ineczko.

A tak w ogóle to skoro Doctorro kuj robi to zasłużył na gryza :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pt paź 12, 2007 12:51

A nasz Doctorro to mąż koleżanki naszej Pańci. Ale ja go nie lubię, bo on mi dokucza w MOIM NAJWŁAŚNIEJSZYM DOMU :!: :!: :!: Przecież po to jest Domek, żeby w nim mieć spokój, prawda?

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt paź 12, 2007 18:52

Czesc Dyziu!
To znowu my,Bajka i Manius ,no i jeszcze Bazylek.
Wiecie kochne ,z enasi Duzi to juz teraz naparwde zwariowali ,no tak nma sie juz wydaje :( Co sie teraz u nas dzieje? wiecie istny huragan przelatuje przez nasze mieszkanie :( Ale to nie my tak szalejemy :( ,no moz etroche :wink: Wicie ,ze Ci Duzi dzisiaj znowu nam przywiezli nastepnego kota :!: .takie malenstwo,tylko ze...ona no bo to panienka,jakas taka inna ,bo ma wszystkie cztery lapy ,no wszystko ma :wink: I co to teraz bedzie?

podobno nazywa sie Malgosia,ale smiesznie :lol:

Obrazek
Obrazek

Danusia

 
Posty: 119538
Od: Pon kwi 02, 2007 11:56
Lokalizacja: Opole

Post » Sob paź 13, 2007 18:16

Niesamowite co się u Was dzieje. Patrzymy na Małgosię i ona taka czarna jak Chudziszonek nasz. Jak dobrze że wy Małgosie już macie u siebie, że nie musi jak Chudziszon gdzieś się błąkać. Bardzo Wam zazdrościmy i chciałybyśmy mieć już naszego Czarnuszka z nami. Pozdrawiamy i życzymy Wam wszystkiego najlepszego.
Dyzia, Rózia i Łatka

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Sob paź 13, 2007 18:21 Bajeczka

A teraz zapraszam na bajeczkę dla grzecznych kotków
"Mniejszy brat"
Za oknem była juz noc i gwiazdy świeciły na niebie. Zuzanka była już bardzo śpiąca. Prawie już zasypiając spytała jeszcze mamy.
- Mamo a dlaczego zwierzęta to nasi bracia mniejsi?
- Śpij już Zuzanko. - Odpowiedziała mama, pocałowała ją w czoło i wyszła z pokoju.
Zuzanka już miała się obrócić na drug bok i zasnąć gdy usłyszała cichy głos.
- Ja ci wyjaśnię.
Dziewczynka otworzyła oczy i na parapecie uchylonego okna ujrzała Bazyla. Bazyl był czarnym kocurem, który pewnego dnia po prostu wprowadził sie na ich taras. Dostał miseczkę wody, jedzenie i został. Dzielił swój czas pomiędzy dom a ogród. Bardzo lubił bawić się z Zuzanką ale jeszcze nigdy do niej nie mówił.
Teraz wskoczył na łózko zdumionej Zuzanki i uśmiechnął się.
- Wyjaśnię Ci dlaczego mówi się, że zwierzęta to mniejsi bracia człowieka. - Powiedział kocur. - Większość ludzi podkreśla, że ludzie różnią się od zwierząt. Ale popatrz na nas.
Ja jestem kotem a ty człowiekiem. Nie wyglądamy podobnie ale tak naprawdę jesteśmy bardzo podobni do siebie.
- Jak to? - Zawołała Zuzanka.
- Patrz! - Bazyl podał Zuzance lusterko. - Co widzisz?
Zuzanka spojrzała na swoje odbicie a Bazyl powiedział:
- Popatrz. Ty masz dwoje oczu i ja mam dwoje oczu. Ty masz nos i ja też.
- I uszy! - Zawołała Zuzanka a potem pokazała język Bazylowi. - Ja mam język i ty też.
Bazyl też pokazał jej język z uśmiechem i zapytał - A ile masz rąk i nóg?
- Dwie ręce, dwie nogi! Razem cztery!
- A ja mam cztery łapy! - Bazyl się uśmiechną. - A co najbardziej lubisz robić Zuzanko?
- Bawić się! Biegać, tańczyć. Bawić się z tobą. - Zuzanka podskoczyła kilka razy na łóżku.
- I ja też. - Bazyl też podskoczył. - Biegać, skakać, gonić myszki i liście lecące z drzew. Bawić się z tobą.
Po chwili znowu usiedli na łóżku i Bazyl zapytał już poważniejszym głosem:
- A co musimy oboje robić codziennie?
- Jeść. Pić. Chodzić do ubikacji. - wymieniła zamyślona Zuzanka.
- Do kuwety - zaśmiał się Bazyl.
- I jeszcze musimy spać - dodała Dziewczynka. - A mi najlepiej śpi się kiedy ty mruczysz mi na dobranoc.
Bazyl zamruczał, spojrzał Zuzance w oczy i dotknął łapą miejsca gdzie biło serce Zuzanki.
- A co tu masz Zuzanko? - zapytał.
- Serce.
- I ja mam serce - powiedział Bazyl a Zuzanka przyłożyła dłoń i poczuła jego bicie. - Oboje mamy serca Zuzanko. Oboje potrzebujemy miłości. Wszyscy, i ludzie i zwierzęta, rozkwitamy kiedy jesteśmy kochani i kiedy kochamy. To miłość sprawia, że jesteśmy szczęśliwi a nasze życie jest pełne. To dlatego Zuzanko Ci którzy kochają nazywają nas mniejszymi braćmi. Bo wiedzą, że choć inni tak naprawdę jesteśmy bardzo podobni do siebie.
Zuzanka przytuliła i pogłaskała Bazyla.
- Kocham Cię Bazylku. - Wyszeptała wprost do kociego ucha.
- Kocham Cię Zuzanko. - Wymruczał Bazyl - A teraz śpij.
mrrrr....
Obrazek

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie paź 14, 2007 12:52

Mrrrrrrrrrrrrrrruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu :)
Inka

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie paź 14, 2007 20:42

co za dzień :-)
nie dość że Duża na pół dnia sobie pojechała to potem zabrali nam to coś co robi światło - prąd. Robiło się już ciemno więc mieliśmy taki nastrojowy wieczór. Duża zapaliła świeczki a potem wskoczyła do łóżka bo jak powiedziała - co innego można robić. Ja oczywiście wskoczyłam z nią. Uwielbiam takie wylegiwanie :-)
no a potem oddali prąda i mogłam zajrzeć na forum :-)

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Pon paź 15, 2007 13:53 Re: Bajeczka

ewung pisze:A teraz zapraszam na bajeczkę dla grzecznych kotków
"Mniejszy brat"
Za oknem była juz noc i gwiazdy świeciły na niebie. Zuzanka była już bardzo śpiąca. Prawie już zasypiając spytała jeszcze mamy.
- Mamo a dlaczego zwierzęta to nasi bracia mniejsi?
- Śpij już Zuzanko. - Odpowiedziała mama, pocałowała ją w czoło i wyszła z pokoju.
Zuzanka już miała się obrócić na drug bok i zasnąć gdy usłyszała cichy głos.
- Ja ci wyjaśnię.
Dziewczynka otworzyła oczy i na parapecie uchylonego okna ujrzała Bazyla. Bazyl był czarnym kocurem, który pewnego dnia po prostu wprowadził sie na ich taras. Dostał miseczkę wody, jedzenie i został. Dzielił swój czas pomiędzy dom a ogród. Bardzo lubił bawić się z Zuzanką ale jeszcze nigdy do niej nie mówił.
Teraz wskoczył na łózko zdumionej Zuzanki i uśmiechnął się.
- Wyjaśnię Ci dlaczego mówi się, że zwierzęta to mniejsi bracia człowieka. - Powiedział kocur. - Większość ludzi podkreśla, że ludzie różnią się od zwierząt. Ale popatrz na nas.
Ja jestem kotem a ty człowiekiem. Nie wyglądamy podobnie ale tak naprawdę jesteśmy bardzo podobni do siebie.
- Jak to? - Zawołała Zuzanka.
- Patrz! - Bazyl podał Zuzance lusterko. - Co widzisz?
Zuzanka spojrzała na swoje odbicie a Bazyl powiedział:
- Popatrz. Ty masz dwoje oczu i ja mam dwoje oczu. Ty masz nos i ja też.
- I uszy! - Zawołała Zuzanka a potem pokazała język Bazylowi. - Ja mam język i ty też.
Bazyl też pokazał jej język z uśmiechem i zapytał - A ile masz rąk i nóg?
- Dwie ręce, dwie nogi! Razem cztery!
- A ja mam cztery łapy! - Bazyl się uśmiechną. - A co najbardziej lubisz robić Zuzanko?
- Bawić się! Biegać, tańczyć. Bawić się z tobą. - Zuzanka podskoczyła kilka razy na łóżku.
- I ja też. - Bazyl też podskoczył. - Biegać, skakać, gonić myszki i liście lecące z drzew. Bawić się z tobą.
Po chwili znowu usiedli na łóżku i Bazyl zapytał już poważniejszym głosem:
- A co musimy oboje robić codziennie?
- Jeść. Pić. Chodzić do ubikacji. - wymieniła zamyślona Zuzanka.
- Do kuwety - zaśmiał się Bazyl.
- I jeszcze musimy spać - dodała Dziewczynka. - A mi najlepiej śpi się kiedy ty mruczysz mi na dobranoc.
Bazyl zamruczał, spojrzał Zuzance w oczy i dotknął łapą miejsca gdzie biło serce Zuzanki.
- A co tu masz Zuzanko? - zapytał.
- Serce.
- I ja mam serce - powiedział Bazyl a Zuzanka przyłożyła dłoń i poczuła jego bicie. - Oboje mamy serca Zuzanko. Oboje potrzebujemy miłości. Wszyscy, i ludzie i zwierzęta, rozkwitamy kiedy jesteśmy kochani i kiedy kochamy. To miłość sprawia, że jesteśmy szczęśliwi a nasze życie jest pełne. To dlatego Zuzanko Ci którzy kochają nazywają nas mniejszymi braćmi. Bo wiedzą, że choć inni tak naprawdę jesteśmy bardzo podobni do siebie.
Zuzanka przytuliła i pogłaskała Bazyla.
- Kocham Cię Bazylku. - Wyszeptała wprost do kociego ucha.
- Kocham Cię Zuzanko. - Wymruczał Bazyl - A teraz śpij.
mrrrr....
Obrazek


Piekna Bajeczka i rysunek Obrazek
bardzo dziekujemy :D

Pozdrawiamy Was wszystkich bardzo serdecznie
Cieszymy sie tez ze Ciocia Trawka przygarneła do serduszka Małgosie

Kociama

Avatar użytkownika
 
Posty: 23507
Od: Czw gru 07, 2006 18:34
Lokalizacja: Beskidy

Post » Pon paź 15, 2007 17:03

Dziewczynki, dawno u was nie byliśmy, a tu takie zmiany. Powiemy wam, że my też się nazywamy: Drabik nazywa się Drabisław Królik, pseudo Strachulec (bo ma takie królicze umaszczenie), a Felicjan jest Miaucik (syn Miauci), pseudo Mruczacza.

Pozdrawiamy was obaj!
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13552
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 13 gości