Przed chwilą wróciłyśmy. Operacja trwała dostyć długo, potem kot się wybudzał (w tej leczncy oddają tylko wybudzone).
Ma sączek w oczodlole, trzy rodzaje leków do zakrapiania, kontrolna wizytę w poniedziałek.
Klusia ciągle śpi, czasem tylko zmieni pozycję. Nawet jej nie wyjęłam z kontenerka-tylko sprawdziłam, czy ma sucho.
Mnie boli głowa-ją pewnie jeszcze bardziej .
Jejuuu.. dobrze, że już po tej operacji. Powiem Wam szczerze, że też się denerwowałam a Gwardusia to czuła bo jej wszystko o Klusi opowiadam zawsze. No ale teraz będzie dobrze... wierze w to mocno i wiem, że tak będzie Kochana Toszo i Klusiu wypoczywajcie spokojnie a my dużo zdrowia Wam życzymy
Ps. Jeśli jakoś będzie można jeszcze Wam pomóc to dajcie znać
Klusia ciągle spi, ale reaguje na imię-popatrzy i dalej zasypia dalej. Spała w kontenerku w moim łózku i bardzo się wiercła. Teraz jest juz spokojna, więc pewnie zaraz ją wypuszcxzę i wkońcu porządnie przyjrzę się oczkom.
Kluch wypuszczony z klatki zrobił siku wmiejscu zupełnie do tego nie przeznaczonym i teraz śpi dalej w swojej kryjówce sprzed kilku tygodni-pod moim łóżkiem.
To są raczej dobre wieści Nawet ten sik w niespodziewanym miejscu Moja Gwardusia po sterylizacji uraczyła mnie kilka razy kaupką poza kuwatą i też duuuuużo spała. Zobaczysz Tosza wszytsko już będzie dobrze i Klusia szybko wróci do zdrówka. Ma przecież kochaną Panią co o nią dba Pozdrawiam
Klusia przeszła się po domu (nawet po schodach) i śpi dalej. Napiła się wody. Więc zrobiła wszystko, na co zwracał uwage weterynarz. Chodzi całkiem dobrze, bo ma cięcie boczne-wczoraj tego nie zauważyłam, mimo, że na moment ją wyjęłam z klatki .
Ostatnio edytowano Sob lut 03, 2007 13:20 przez Tosza, łącznie edytowano 1 raz