Oj hurrraaa

Ciociu, co mam? Synka czy córeczkę?
Ptyś a jak córka to Balbinka

Podobne to to do l-kotków

Drops.
PS. Ciociu, Ciocia Maczkowa dobrze radzi, za pazuchę i tulić i tulić i tulić ...

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
maczkowa pisze:fajny rudaseka skąd? był jedynakiem? Co z mamą?
Kasia, wiem, ze miałaś maluchy, ale zwykle były w grupie, ten sam- boi się, czuje się samotny- ja na takie nagle wyrwane samotne kocieta miałam zawsze jeden sposób- wsadzałam za pazuchę, pod bluzkę, na cycki, dekolt, bezpośrednio na skórę i kociak słyszał bicie serca, czuł ciepło i naprawdę błyskawicznie się uspokajały, uciszały, usypiały. 2-3 takie dni ( a nosiłam tak za bluzką dłuższy czas, zajmując się czyms innym i kociak był "kupiony". Ten nie jest pewnie dzikusek, bo jeszcze nie zdązył zostać dzikuskiem, ale te piski to strach, tęsknota, oderwanie od matki- musi poczuć coś dokładnie zastępczego.
Powodzenia z maluszkiem i żeby to kichanie jakiegoś paskudztwa nie wieszczyło
Moli25 pisze:O matko![]()
Ptyś, bym rzarła![]()
Imię w dechę, słodki strasznie
Stomachari pisze:Bastet - a jak się pierze taką owcę? I która to, bo w ofertach widziałam inne. Zaciekawiło mnie to "bijące serce", jak rozumiem, to specjalny mechanizm na baterie. Byłam ciekawa cen, więc zerknęłam. Nie wiem, czy jest różnica w biciu serca i stopniu uspokajania malucha (ludzkiego/kociego) zależnie od firmy produkującej. Bo różnica w cenach jest.
SabaS pisze:No to się wyjaśniło, bo pisalas o kociej mamusi z bijącm serduszkiemOwieczka tez jest super
jak kociątko? I Tosia?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 21 gości