tom 8. Sabinka Szara i... Filemon

Ciepłe myśli dla Szarutka

Jescze nie mialam telefonu. Gdyby cos bylo nie tak, to by byl.

Dzwonila dr Dominika

Szarutek lepiej

Minela nadwrazliwosc na dzwieki, zaczela jesc, domaga sie pieszczot od pani doktor

Idzie jej na zycie

ufff.
Jeszcze nie czas.
Wiosna za oknem. Trzeba się pocieszyć słoneczkiem.
Bardzo się cieszę

ps a kot na torbie, wow, ambitnie. Paluszki to przez 3 dni chyba będą Cię boleć :mrgreen:

Ja mam od dawna ochotę wyhaftować sobie bluzkę. Jakieś kwiaty, pnącza, listki.

i tylko tak dalej :ok:

Uff, dobre wieści

Szara, tak trzymaj :ok:

O której ją odbierasz?

morelowa pisze:O której ją odbierasz?

21.15.

Małe Szare kochanie, nie wolno takich rzeczy robić Dużej i chorować. Zdrowiej.

A wiadomo, czemu Szarutkiej się tak rozjechał jonogram?
Dobrze, że sytuacja opanowana.

Problemy z jonami sa powiazane ze wznowa tarczycy i nieprawidlowym dzialaniem przytarczyc. Tak bylo poprzednio, wiec pewnie i teraz

Dobrze że się poprawia

Kciuki za całokształt :ok:

A my dzisiaj od rana lecznicowo, dopiero wróciłyśmy :roll:

Ale co znaczy wznowa? Tarczyca jest wycieta, tak? To jak i gdzie się odnawiają guzy?

morelowa pisze:Ale co znaczy wznowa? Tarczyca jest wycieta, tak? To jak i gdzie się odnawiają guzy?

Tak, tarczycza zostala usunieta. Widocznie jednak jakies komorki nowotworowe zostaly, bo zaczeła odrastac. I siac hormonami. Przytarczyca zostala zostawiona, dzialala, a teraz moze tez zrakowaciala. To sa male narzady, pewnie dopiero w czasie operacji mozna by to obejrzec dokladnie, na usg widac mase udajaca tarczyce.
Podobno to sie rzadko zdarza. Szarutek ogolnie jest z tych "niezwyklych" kotkow...

tom 8. Sabinka Szara i... Filemon

Kto przegląda forum