» Czw paź 08, 2015 6:35
Re: Fasolka [*] Pralcia zaprasza
Miau. Duża już dawno wróciła, mówi, że za mało kotów było (tylko sześć). Ale jadły dużo. Zdenerwowała się już wczoraj, więc dziś nie była bardzo zdenerwowana.
Mru, kiedyś duża jechała z Florką [*] tramwajem i było dużo miejsc wolnych. Duża postawiła transporter z Florką na jednym miejscu, a usiadła za nim i od razu się na siebie zdenerwowała, że może zapomnieć zabrać kicię, więc cały czas się skupiała.
Duża jest dość nerwowa.
Pralcia
Wczoraj zadzwoniła pani Krysia: ktoś zdemolował osłonę kociego schronienia. Wracając wieczorem, obejrzałam zniszczenia, więc dziś nie dostałam zawału. Wczoraj rano myślałam sobie, że jakoś dawno nic się nie wydarzyło i proszę, oto jest. Zwykle ten młot (lub młoty) niszczy wiosną lub latem, nie teraz, kiedy się zrobiło zimno, ale widać zmienił zwyczaje. Pamiętam wiecznie zdemolowany zamek, kiedyś do zamka były wepchnięte kawałki żyletki, ale kretyn sam się pokaleczył, była też krew. Nie miałabym litości, gdybym go dorwała. Muszę zatelefonować do męża L., On to zwykle naprawiał, ale nie wiem, czy zrobi. Mąż pani Krysi nie zrobi, nie jest techniczny. A ja nie zrobię na pewno.

