Koty Patmola

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 20, 2015 7:31 Re: Koty w ziołach

Czasami, ale nie jestem smakoszem tychże. Kupuję w wypadkach awaryjnych, gdy zabraknie pieczywa. Dla mnie w smaku są takie bardziej watowate. Do zjedzenia tylko jak są świeże. Na drugi dzień praktycznie nie jadalne.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Czw sie 20, 2015 8:11 Re: Koty w ziołach

Generalnie kupuję w limpkach ubranie - jedwabne sukienki, płaszcze wełna z kaszmirem, bluzki z naturalnych tkanin, skórzane buty. Przy cenie 17 zł/kg można szaleć :ok: a jakością bije na głowę wszelkie marketówki, nawet te markowe. Dżinsy kupione młodej rozwalają się po 2 miesiącach - te z lumpka wytrzymują jakieś pół roku, do roku, intensywnego użytkowania.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw sie 20, 2015 9:04 Re: Koty w ziołach

Alienor pisze:Generalnie kupuję w limpkach ubranie - jedwabne sukienki, płaszcze wełna z kaszmirem, bluzki z naturalnych tkanin, skórzane buty. Przy cenie 17 zł/kg można szaleć :ok: a jakością bije na głowę wszelkie marketówki, nawet te markowe. Dżinsy kupione młodej rozwalają się po 2 miesiącach - te z lumpka wytrzymują jakieś pół roku, do roku, intensywnego użytkowania.

To tak jak ja 8) parę razy chciałam kupić coś nowego :roll: ale rzeczy w sklepach takich sieciowych to są beznadziejnie uszyte, i te materiały nędzne i na kilka prań i do wyrzucenia i drogie, a te w tych lepszych sklepach -to już mają ceny zaporowe.A w second handzie kupuję Młodemu co sezon (bo on rośnie intensywnie) kilka par spodni/dżinsów po 2-5 zł, wybieram najchętniej Marks and Spencer, bo są najporządniej uszyte i wygodne, wygodniejsze niż reserved 8) ale koszule (w porównywalnej cenie) biorę młodemu z reserved , bo są fajne uszyte . I szybciej Młody wyrosnie niż się zniszczą 8)
U nas jest reserved -ale nowe rzeczy w Reserved tym naszym w Legnicy sa gorszej jakości i kilkanaście razy droższe niż te w second handzie. Tak samo jest u nas Decathlon, ale bluza z polaru zielonego z Decathlonu kupiona Młodemu w lunpku za 2 zł tez jest lepszej jakości -niż podobne, ale nowe bluzy po 40 -60 zł w naszym Decathlonie :roll: Dziwne to bardzo
Ja mam biust 8) i te sweterki nowe za kilkadziesiąt zł -to mi go albo spłaszczają albo na mnie wiszą. :roll: A te po kila złotych z lumpka to się tak ładnie dopasowują , czary czy co ? ale te nowe z lumpka (czasem są z metkami) tez się dopasowują

ale nie lubię kupowania w lumpkach -idę i szukam no bo muszę, jak Młody wyrosnie z ubrań, czy czasem coś dla siebie dokupić -np piżamę
wolałabym iść do sklepu, wybrać fason , poprosić o mój rozmiar i gotowe -mogę się zająć czymś innym

Ja kiedyś jadałam bułeczki z ciasta mrożonego, i mi smakowały -ale teraz tak od wiosny zaczęłam kupować chleb w piekarni, a właściwie różne chleby . Mój najulubieńszy jest pokrzywowy, ale kupuje czasem żytni na zakwasie , albo rożne dziwne. I jak kilka razy kupiłam tamte bułki, tak siłą rozpędu, to zmieniły dla mnie smak :oops: nie mogę ich jeść -jakieś dziwne są po prostu :roll: .

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 20, 2015 12:44 Re: Koty w ziołach

a co myślicie o diecie RMB (Raw Meaty Bones) ?
na barfnym świecie bardzo ją krytykują - a mnie jakoś do niej coraz bliżej, ale po prostu ze względów praktycznych
gdzieś jestem pomiędzy Barfem a RMB


a moje dwa psy jedząc chrupki dostawały odpału dosłownie jak gdzieś znalazły końskie koopy - u nas jest dużo koni i często się spotyka ich koopy
a odkąd jedzą mięso, to jakby ich nie widziały -żadnej reakcji, nawet jak prawie po nich idziemy

z jednej strony to wygodne
a z drugiej zawsze czytałam, że końskie koopy takie zdrowe dla psów i wartosciowe

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 20, 2015 13:22 Re: Koty w ziołach

Mięso zwłaszcza surowe zawiera w sobie coś, co dość skutecznie zapobiega zjadaniu przez psy qoop wszelkiego rodzaju. Pamiętam jak mój poprzedni pies robił za odkurzacz na spacerach, (a było to w czasach gdzie karmy gotowe typu puszki czy chrupki nie istniały, że o witaminach dla zwierząt nie wspomnę) wet kazał dawać mu dawać właśnie surowe mięso i to nawet takie które poleżało sobie kilkanaście godzin w temp. pokojowej, czyli z lekkim zapaszkiem. Metoda okazała się w 100% skuteczna.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Czw sie 20, 2015 13:34 Re: Koty w ziołach

zmiana jest niesamowita

moja Caillou nie zjadłaby mięsa, z zapaszkiem
ona zawsze mięso dokładnie wącha, długo i staranie -czy na pewno jest odpowiednio świeże
bardzo mnie to zawsze śmieszy

cała reszta towarzystwa, a szczególnie drugi pies czyli Sweetie -od razu się bierze za jedzenie
Sweetie wcale nie wącha mięsa przed zjedzeniem -bierze w zęby cały kawał (np ćwiartkę z kurczaka, czy skrzydło z kaczki ) niesie sobie na legowisko - 5 sekund i zjedzone
to mi uświadomiło jak mocno może pogryźć człowieka pies jej wielkości, taki w sumie nieduży -grzbietem przed damskie kolano i szczuplutki

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sie 20, 2015 13:52 Re: Koty w ziołach

Bo to zależy od psa i od tego jakiego składnika potrzebuje. Jak byłam dzieckiem to z kolei mieliśmy suczkę foksteriera która robiła za tester.Z każdą wędliny jako pierwsza dostawała plasterek. Jak zjadła to jedli wszyscy, jak zostawiła, dostawały jako dodatek do kaszy podwórkowe brytany. Działała niezawodnie. Jak ktoś mimo wszystko zjadł pogardzaną wędlinkę to zawsze to odchorował.
ObrazekObrazekObrazek

Salem 11

Avatar użytkownika
 
Posty: 2810
Od: Czw paź 24, 2013 20:05

Post » Pt sie 21, 2015 6:24 Re: Koty w ziołach

fajny tester 8)
ja nie jadam i nie kupuję od jakiegoś czasu wędliny wcale, ale moja Caillou by się nie nadawała na tester wędliny -bo według niej żadna wędlina nie nadaje się do jedzenia
nawet jak zjadła kawałek -to albo wypluwała albo po chwili wymiotowała
ale ona lubi próbować różne rzeczy, tez owoce czy warzywa -posmakuje, a potem wypluwa
potrafi zabrać sobie cebulę czy surowego ziemniak -żeby spróbować, i zawsze prosi o każde owoce, które je -żeby jej dać spróbować

czasami jak jestem w górach i siedzę sobie gdzieś w schronisku w jadalni, i pies widać, że zmęczony. a ludzie jedzą kiełbasę czy wędlinę obok -to koniecznie ją chcą częstować :roll:
i często nie wystarczy odmówić, szczególnie jak jest grupa ludzi , bo czasem mimo protestów podtykają jej pod nos kiełbasę czy plasterki szynki
na szczęście Caillou nie bierze jedzenia od obcych, więc tylko odwraca łeb -
jak by zjadła, to bym musiała zaraz się ubierać i lecieć z nią na zewnątrz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 21, 2015 6:40 Re: Koty w ziołach

Ludzie nie przestaną mnie zadziwiać. Nie pytają, czy mogą dać coś obcemu psu? Ludzie chyba generalnie nie myślą lub myślą bardzo niewiele.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 21, 2015 7:26 Re: Koty w ziołach

raz podszedł do mnie w parku facet, który prowadzi w Legnicy szkołę dla psów -kojarzę go z widzenia,
siedziałam sobie na ławce i gadałam z Młodym
podszedł i bez nawet jednego pytania - podał mi ulotkę swojej szkoły, i zanim zdążyłam zaprotestować podetkał psu pod nos jakieś smaczki na otwartej dłoni
facet, który powinien chyba reprezentować jakiś poziom, przynajmniej w kwestii psów

Caillou siedziała koło mnie, popatrzyła na niego, pomachała do niego ogonem,ale łeb od smaczków odwróciła
jeszcze taką fajną minę zrobiła -pełna dezaprobata
facet stwierdził, ze widocznie tych smaczków nie lubi i wyciągnął z kieszeni jakieś lepsze -ludzie to nie znają umiaru
czasami to mi się odzywać nie chce
ale Caillou powąchała, pomachała ogonem i odwróciła łeb -całkiem jak na filmach, gdzie pokazują jak wyszkolić psa
facetowi chyba było głupio, bo schował smaczki i powiedział, ze mam dobrze wyszkolonego psa

wiec jak w górach ludzie chcą psa częstować wędliną czy kiełbasą
to mówię, że mam specjalnie szkolnego psa, zeby nie brał jedzenia od obcych
i wtedy się obrażają -bo przecież oni nie sa obcy
i mam spokój

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 21, 2015 7:34 Re: Koty w ziołach

Caillou :ok:
najmądrzejsza na świecie, super. Facet niech się zapisze do szkoły prowadzącej zajęcia dla chcących zajmować się zwierzętami :roll:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pt sie 21, 2015 7:51 Re: Koty w ziołach

No, bo przecież w górskim schronisku wszyscy są braćmi i siostrami. Tak słyszeli.. :?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25580
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt sie 21, 2015 7:52 Re: Koty w ziołach

Prowadzi zajęcia ze szczeniakami -często w parku go widzę z całą grupą psów i właścicieli
uczą się podstaw, chodzą po mieście, -może jest zbyt zadufany w sobie?
ja czasami siedzę sobie i patrzę, co robią,
albo przechodzę blisko psów z Caillou -to dla niej trudne przejść przed kilkunastoma psami z właścicielami, które siedzą na trawniku i się gapią, a ona jakby w poprzek tych psów idzie ścieżką -ale daje radę i nie szczeka (tylko czasem się za bradzo ogląda, ale ćwiczymy)
może chciał się popisać, jaki to on jest zaklinacz psów 8)

oni zawsze nagradzają psy smaczkami za dobrze wykonane zadania -takie prościutkie
a Caillou nie da się uczyć na smaczki -bo ona za smaczkami nie przepada
czasem brała ode mnie z grzeczności, a potem wypluwała

Caillou ma chyba jakąś domieszkę łajki zachodniosyberyjskiej - a one są nieprzekupne (po co maja brać jedzenie od obcych, jak wszędzie wokłó pełno jedzenia -myszy, ptaki, wiewiórki, koniki polne)

morelowa pisze:No, bo przecież w górskim schronisku wszyscy są braćmi i siostrami. Tak słyszeli.. :?

dokładnie tak myślą
i to jest miłe, dopóki nie próbują karmić Caillou

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sie 21, 2015 10:27 Re: Koty w ziołach

i jest jeszcze koncepcja Whole Prey
co o tym myślicie?

to wszystko do siebie podobne, bo oparte na surowym mięsie
ale różnice w suplementacji

zrobiło się zimniej, to wrócę trochę do mielenia miesa i mieszania z suplementami
bo chodzę i się martwię, że daję za mało suplementów

tyle tylko że całe kawały zwierzaki chętnie jedzą, długo jedzą i są, długo zadowolone, wylizują się i przeciągają
a mięso mielone jedzą mniej chętnie, nie gryza tylko łykają i potem wymiotują całą tą papką (nie zawsze i nie wszystkie, ale się zdarza często niestety)
i bardzo szybko są znowu głodne
tak jakby do ich mózgu nie doszła informacja, że juz jadły

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sie 24, 2015 9:52 Re: Koty w ziołach

z jednej strony sukces -bo Caillou jadła z innymi szyjki z kaczki
a wcześniej nie chciała
nie zjadła dużo , bo tylko 1,5 skrzydełka - ale jednak zjadła (Sweetie wciągnęła trzy skrzydełka i polówkę Caillou)

z drugiej strony maskara czyli ogłoszenia
wzięłam się za odnawianie ogłoszeń, no bo czas wakacyjny się kończy czyli pora odnawiać
w domu mam taki komputer, z którym już ciężko jest współpracować -po prostu te strony z ogłoszeniami są dla niego za trudne, mieli mieli i myśli i myśli
nie za bardzo da się wstawiać
wiec przed wakacjami wstawiałam po kilka ogłoszeń codziennie w pracy
a teraz w pracy tez się zrobiła maskara, bo np olx nie widzi, i wielu innych tez nie widzi
kilka fajnych stron, które widzi i które były bez rejestracji teraz wymagają rejestracji ,ale nie samej takiej wpisz maila i hasło, ale jeszcze akceptacji zasad typu
kocham koty i jestem wielkim miłośnikiem kotów
no, bez przesady :roll: ja nie jestem
za szumny taki tekst dla mnie

i trochę mnie to przybiło
chyba powinnam sie rozejrzeć za jakimś nowym komputerem na raty
bo problem będzie się pogłębiał
mam trochę ogłoszeń na OLX powstawianych -mogę przeczytać wiadomość jako dostanę, ale nie mogę wysłać odpowiedzi -ani w pracy ani w domu

wczoraj pierwszy raz, tak dla eksperymentu, dałam zwierzakom rapki z kurczaka
raczej nie mają za dużo wartości, ale tak dla przyjemności gryzienia
psy zachwycone (Caillou tez jadła), ale koty zadziwione i nie chciały zbytnio jeść (Garfi jadł i Ryjek jadł, ale większość była zadziwiona)
wiec dałam im tez żołądki

bardzo intensywnie się wzięłam za wyrzucanie
tych wszystkich rzeczy co by się mogły kiedyś przydać, ale szczerze to wartości nie mają żadnej i bez sensu je trzymać

tak jakoś wisi nade mną uczucie (głupio to może brzmi, ale nie mam nic złego na myśli) ze jak bym tak umarła nagle, to zostanie po mnie taki śmietnik
w szafach czy szufladach
nie w sensie, że bałagan, ale rzeczy bezwartościowe w zbyt dużej ilości, jakieś spinki, koraliki , ubrania w których szczerze mówiąc wcale nie chodzę, książki których na pewno nie będę czytać, stare jeszcze kasety, widokówki itd.

wiec jak idę po 1 ksiązkę do biblioteki (a idę dwa razy w tygodniu), to przynajmniej 3-4 książki zanoszę do biblioteki na takie półki, na które można odkładać przyniesione książki
jak ide na spacer z psem do biorę od razu jakieś ubrania, których nie używam i wyrzucam po drodze do kubła na ubrania
naszykowałam tez talerze, jeden taki drugi siaki, ale ich mam za dużoi zdecydowanie -tylko nie wiem czy wyrzucić do śmieci czy gdzieś wystawić
nie wiem gdzie
bo przecież nie potrzebuje tyle talerzy -jak jest tylko kilka w szafce to i życie jest łatwiejsze
zostawiłam sobie tak po 5-6 tych co bardziej lubię (płaskich do obiadu, głębokich do obiadu i tych mniejszych talerzyków do kolacji czy śniadania) , i nie są made in china i wyszło mi że najbardziej lubię niebieskie
i teraz w szafce mi się wszystko ładnie mieści

edit
czytaliście 13 pieter?
ja ostatnio czytałam sobie w empiku slow fashion 8) kiedyś w empikach (ale wtedy mieszkałam w Warszawie) były wygodne fotele
teraz niestety foteli nie ma i jeszcze muzyka przeszkadza w czytaniu
może dzisiaj pójdę czytać 13 pięter 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28694
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 39 gości