O tak, mała duża i duża duża

męczą koteczka, tulą i miziają, całują, noszą na rączkach, bawią się z kotkiem i .. i faktycznie, duża robi sporo zdjęć, bo koteczek szybko rośnie, a pamiątki trzeba mieć z okresu malizny
Zastanawiam się kiedy ( i czy w ogóle ) nastąpi jakiś krok do przodu w kontakcie kot - pies

Póki co, to jesteśmy na tym etapie, że gdy Marcel jest u kogoś z nas na kolanach, podejdzie Luna, może go polizać po uszku ( ależ go wtedy moczy! ), ale Marcel sam do niej nie idzie, gdy ta zbliża się do niego, a on jest np. na podłodze, to raczej się wycofuje, ucieka nawet. Pewnie potrzebuje jeszcze czasu. Czasem bywa tak, że Luna leży w swojej klatce, która stoi w kuchni - niestety nigdzie indziej miejsca na nią nie mamy

a Marcel podchodzi do klatki, obwąchuje i siada obok klatki i tak się na siebie patrzą fajnie

Obserwuję Marcela i wydaje mi się, że on naprawdę urósł, wydoroślał, zrobił się większy po prostu. Jest u nas dopiero tydzień przecież, a taka zmiana w nim
