Czy ja jestem nieodpowiedzialna?




Ona wymknęła się jak syn wynosił suszarkę z praniem.
Wcześniej była taka ładna pogoda więc buszowała sobie, na tym balkonie, a ja kroiłam mięsko.
Musiała wcześniej coś tam kombinować, bo te haki były głęboko wkręcone.
Byłam pewna, że zabezpieczony balkon, wzmocniona siatka, naokoło gruby drut to nie ma możliwości aby wyszła.
TŻ już załatał dziurę, ale nie wiem czy jeszcze tą @ wypuszczę
