» Śro paź 23, 2013 19:21
Re: Hakera seniora story 14 i Pysi na tymczasie
Fasolko, no właśnie jak tak można.
Ale panika w głosie dużej ogromna, bo drzwi od wc i łazienki u nas zawsze są otwarte, to taki mój azyl jak jestem sam. A dzisiaj się coś Pani pomyliło i mnie zamknęła. Duża wchodzi do domu, a tu tylko Pysia ją wita, duża biega woła sprawdza Haker, Haksio, Hakerku, cisza. Duża pomyślała o najgorszym scenariuszu, że niepostrzeżenie wyskoczyłem Pani na klatkę, ale najpierw sprawdziła balkon, a potem to ja już dałem znać, że jestem tutaj.
Rekompensata była w postaci dodatkowej miseczki.
A ten ogon, to trochę też moja wina, tak z znienacka wyskoczyłem pod nogi dużej.
Haker