Mopik ['] Kropek i Kicia [End of story]

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Śro wrz 11, 2013 21:50 Re: Opowieści Mopika

Nie wiem, popytam, ale to chyba nie to, bo nie mowil nic o hormonach, a nerki w badaniu USG wypadla ponoc wrecz podrecznikowo (stad zreszta teoria o tej keratyninie jako efekcie spalania miesni, a nie dysfunkcji nerek).

W kazdym razie notuje sobie sugestie, zeby miec czym im tylki zawracac.

Swoja droga te chorobe mial tez John F. Kennedy - u ludzi jest smiertelna, a przynajmniej byla w tamtych czasach. Hm.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4958
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 6:53 Re: Opowieści Mopika

Uszkodzenia nerek by wyszły w USG, a to jest zaburzenie hormonalne; tylko przy nim to limfocyty raczej byłyby wysokie.

Przy głodowaniu kreatynina zwykle spada (nawet zagłodzony Norbi miał niziutką), a niski mocznik jest nie tylko jak nerki są OK, ale i jak kot nie je - wtedy nie ma z czego mocznika robić. tutaj jest o kreatyninie - piszą, że jej poziom może być wysoki jak nerki nie wyrabiają z dwóch powodów: albo jest mega produkcja, albo kiepskie filtrowanie. Taki cytat:
Zwiększoną produkcję powoduje:
- wysiłek fizyczny;
- akrogemalia;
- gigantyzm.
Zmniejszone wydalanie może być wywołane:
- niewydolnością nerek;
- stosowaniem leków o ubocznym działaniu uszkadzającym nerki;
- zatruciami związkami organicznymi i nieorganicznymi.


Spadek stężenia wywołują:
- głodzenie,
- stosowanie kortykosterydów.

WARTOŚCI PODWYŻSZONE mogą wskazywać na:
- ostrą niewydolność nerek:
- przednerkową: we wstrząsie hipowolemicznym, we wstrząsie septycznym;
- nerkową: przez toksyczne lub alergiczne działanie leków;
- pozanerkową: przy zatrzymaniu moczu.
- przewlekłą niewydolność nerek:
- przy kłębuszkowym zapalenie nerek
- prawidłową funkcję nerek:
- przy odwodnieniu.

Więc może to rzeczywiście efekt spalania mięśni (podwyższony wysiłek fizyczny chyba działa podobnie) i ew. chronicznego odwodnienia; choć jedyne, co łączy wysoką kreatyninę i niskie limfocyty to zatrucie (czasami może być lekkie). Tylko czym? Chyba, że odpadami przemiany materii. A przy tych wcześniejszych brakach apetytu też miał takie wyniki (wysoka kreatynina i niskie limfocyty)? Czy tylko tym razem? W każdym razie macie nad czym myśleć - najgorsza choroba prawidłowo zdiagnozowana jest zwykle lepsza niż nawet mało poważna bez diagnozy :|


Dobrze, że on się przynajmniej w miarę czuje - jak mówi moja wet: leczy się kota, a nie wyniki, bo czasami kot z jakimiś parametrami poza normą żyje lata zdrowy i nic (koty są pod każdym względem oryginałami). Martwi mnie tylko, że steryd podany bez dobrej diagnozy zamaskuje objawy, a przyczyna będzie się pogłębiać w najlepsze (sterydy i środki przeciwbólowe czasami są konieczne, ale w żadnym szpitalu nie robią tak, że najpierw podają leki - np. antybiotyk przy infekcji czy silny przeciwbólowy przy urazie, a później robią badania - nawet w stanie zagrożenia życia innym niż zatrzymanie krążenia czy rozległy krwotok, robią najpierw komplet podstawowych badań /przy zatrzymaniu krążenia czy rozległym krwotoku najpierw stabilizują/, a MOpik nie był konający, że trzeba mu było w ciemno coś natychmiast podać).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw wrz 12, 2013 7:05 Re: Opowieści Mopika

gpolomska pisze: A przy tych wcześniejszych brakach apetytu też miał takie wyniki (wysoka kreatynina i niskie limfocyty)? Czy tylko tym razem? W każdym razie macie nad czym myśleć - najgorsza choroba prawidłowo zdiagnozowana jest zwykle lepsza niż nawet mało poważna bez diagnozy :|


Wczesniej bylem u dr Kenzawy - Japonczyka, specjalisty od spraw beznadziejnych i trudnych - tzn. jakis miesiac wczesniej. Wowczas keratynina byla w gornej granicy normy (1.7) a biale krwinki juz niziutkie, bo 3.9 (a dolna norma to 5 z kawalekiem). I szczerze mowiac gosc duzo stracil w moich oczach, bo wpisal ten wynik do wypiski, ale jakos w ogole nie zwrocil na to uwagi, ze cos tu nie tak. Mowil tylko o keratyninie. Moglbym juz dzialac miesiac wczesniej, gdybym to wiedzial. No coz... :|

Bylem wtedy u niego, bo zauwazylem, ze kot bardzo malo pije - byc moze uznal, ze to jest ogolny efekt odwodnienia, choc z drugiej strony stwierdzil, ze objawow odwodnienia nie widzi. Hm.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4958
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 9:43 Re: Opowieści Mopika

Poczytaj wczoraj poaany artykuł (wywiad z Dr Neską - autorytet od nerek) - tak wysoka kreatynina już wskazuje na problem z nerkami - taka kreatynina (1.7) to już powód do alarmu - szczególnie u kota z powtarzającymi się problemami z pęcherzem; pamiętasz jak pisałam Ci, że te fale kojarzą mi się z tym, że jakiś narząd niedomaga, przy głodowaniu trochę się odciąża i znowu wraca apetyt; kot może mieć wysoki mocznik przy zdrowych nerkach i diecie wysokobiałkowej, ale jak nie je, to mocznik spada w końcu (jak ma problem z wątrobą, to może być niski przy niesprawnych nerkach i przy dobrym jedzeniu - tak było u Mokate, ale nie z powodu dobrego filtrowania, lecz małej produkcji). Na USG wyszło, że nerki wyglądają na OK, a kreatynina jest jeszcze nie na poziomie kosmicznym, ale te niejedzenie pasuje do problemów z nerkami - tylko kwestia, czy to jakaś dysfunkcja (stan zapalny kłębuszków? bo przy problemach z pęcherzem nieraz do tego dochodzi), czy problem z hormonami; poza tym pisałeś, że on wiele razy dostawał antybiotyki - moja wet powiedziała, że trzeba ich maksymalnie unikać właśnie z racji ochrony nerek. W każdym razie mam nadzieję, że uda się go w końcu solidnie zdiagnozować i nie będzie Cię nikt cisnął na suchą karmę, która tylko pogarsza problemy nerkowców.

--- EDIT ---
Magnolia ma ok. 5 lat; w schronie schudła z grubego kota na chudego w 2,5 miesiąca - kreatynina doszła do 1,42, ale już po miesiącu i 12h bez jedzenia (na czczo) zeszła do 0,95, czyli nawet minimalnie poniżej normy (bo głodowanie powoduje właśnie obniżoną kreatyninę); dlaczego więc Twój kot miałby mieć aż taki rozpad mięśni, żeby kreatynina kat poszybowała? Nie daje mi to spokoju. Twój kot jest w podobnym wieku, a nie schudł tyle - pomimo to kreatynina bardzo duża; dlatego mi się to wszystko tak nie podoba, a szczególnie steryd bez dobrej diagnozy (to jak amfetamina, żeby szybciej się uczyć: efekt jest, ale...).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw wrz 12, 2013 10:52 Re: Opowieści Mopika

Coraz bardziej sie boje tej kontrolnej wizyty... :/
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4958
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 11:46 Re: Opowieści Mopika

Nie masz się czego bać - lepiej wiedzieć, jak coś jest źle. Szkoda tylko, że dotąd tak Ci pokpili sprawę, pakowali suche itd. Skoro Mopik je, to już jest coś (dobrze to by było, gdyby i bez sterydu jadł). Poza tym jak nadal będzie kreatynina za duża albo powyżej tego 1.6 i mocznik skoczy od ostatnich badań gdzieś do górnej normy lub powyżej, to będziesz musiał skorygować dietę na niskofosforową, ale najpierw koniecznie jonogram zrób, a raczej by było dobrze, gdybyś od razu o niego tak na wszelki wypadek poprosił przy tej powtórce morfologii i biochemii (przynajmniej sód, potas, wapń i fosfor), bo zaburzenia poziomu elektrolitów sporo mogą powiedzieć, a znaczne są bardzo niebezpieczne (np. serce zatrzymuje się chlorkiem potasu - i przy operacjach, i przy karze śmierci).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw wrz 12, 2013 11:55 Re: Opowieści Mopika

No coz, codziennie teraz dostaje mieso, z 3-5 dkg dziennie i mokre, wiec zobaczymy jak mocznik wyjdzie.

Zapisalem - herpes & odpornosc - addison - jonogram.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4958
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 13:19 Re: Opowieści Mopika

Jeszcze coś - kot może też tak specyficznie przełykać ślinę, gdy ma mdłości/nudności (a przy problemach z nerkami o to nietrudno) - nie musi dojść do wymiotów, ale go "muli" (np. przy wysokim moczniku tak bywa, ale przy wielu innych rzeczach też - nawet przy herpesie może być).

Poza tym dobrze, jakbyś spróbował skonsultować jego przypadek z lek. wet. Agnieszką Neska-Suszyńską (namiar z netu: tel. +48 533 333 111, mail: nerkiwet@gmail.com) - wiem, że niektórzy mailowo konsultowali.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw wrz 12, 2013 13:41 Re: Opowieści Mopika

gpolomska pisze:Poza tym dobrze, jakbyś spróbował skonsultować jego przypadek z lek. wet. Agnieszką Neska-Suszyńską (namiar z netu: tel. +48 533 333 111, mail: nerkiwet@gmail.com) - wiem, że niektórzy mailowo konsultowali.



Na pewnp nie omieszkam - ale poczekam do wtorku, na wyniki i to, co mi tam powiedza.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4958
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw wrz 12, 2013 19:55 Re: Opowieści Mopika

:ok: za zdrowie Mopika.
Wchodzę, czytam i nic mądrego nie mogę napisać, ale :ok: trzymam.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pt wrz 13, 2013 19:22 Re: Opowieści Mopika

Mam nadzieję, że szybko zdiagnozują Mopika. Trzymamy kciuki!

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt wrz 13, 2013 20:01 Re: Opowieści Mopika

:ok: :ok:
Obrazek
sen podchodzi do drzwi na palcach, jak kot...

<3 Truff - http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=156003
Obrazek

Trufelia

 
Posty: 1297
Od: Pon sie 19, 2013 20:00
Lokalizacja: Olsztyn i okolice.

Post » Pt wrz 13, 2013 20:57 Re: Opowieści Mopika

Wiesci z ostatnich dni - juz nie ma 3 siurkow dziennie, sa 2, ale i tak kazdy wiekszy od tego, co kiedys robil raz dziennie.
Fontanna nadal w pogardzie, choc cos tam czasem z niej chlepce.
Skonczyla mi sie spirulina w tabletkach, otworzylem w proszku, wymieszalem z wiorkami masla, a ze zostalo sporo proszku (dalem z 500 mg) to podlalem woda.
No i maselko z zielonym zostalo olane, ale koktajl wodny zostal z widoczna przyjemnoscia wychleptany 0_0, a przy okazji troszkde masla tez zjedzono. Hm, to jutro sprobuje mu zrobic po prostu "koktajl spirulinowy", bo i wody sie napije przy okazji.
Kotek dzisiaj marudny jakis, ale i przylepny - a wez na rece, a przytul, a utul, a poglaskaj, a w ogole to miaaaau i myslcie co mam na mysli.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4958
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt wrz 13, 2013 21:16 Re: Opowieści Mopika

Święto czarnego kota (wprawdzie trochę benkart, bo ma białe, ale...) - jak go uczciłeś? Pewnie o to mu chodzi :twisted:
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Pt wrz 13, 2013 21:53 Re: Opowieści Mopika

Hm, moze faktycznie...

Zona wlasnie troszke watrobki indyczej gotuje dla bezdomniakow, wiec kotek chodzi i smeci, ze tez chce. Dostal na talerzytl - pfffffffff. Nie, nie o to kotu chodzilo. Teraz krazy wokol miseczki, gdzie jest reszta warobki - o, tak, ta wyglada duuuuzo apetyczniej, tej to nie chca dac, tylko dali te niesmaczna, miaaaaaaaaaaaauuu, miaaaaau.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4958
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, Paula05 i 527 gości