Wszystkie koty jamnika Melona VI- anonimowi persocholicy!

kotkins pisze:Ewissko rozwiń proszę...

Wprawdzie ja nie ewissko, ale trochę rozwinę. Było na FB ostrzeżenie dla właścicieli psów, ale dotyczyło Naramowic lub Piątkowa - nie pamiętam , bo daleko ode mnie i nie przywiązywałam wagi. Na Piątkowie zresztą już w ubiegłym roku było kilka zejść psów na smyczy,które na spacerze pożarły kawałek kiełbaski z talem A jamniś jest odkurzacz....

Natomiast co do kotów, o których pisze ewissko - tam może jest znowu kolejna akcja odszczurzania centrum. Podejrzewam ,że na Teatralce myszy też jest sporo , fajne tereny są. A wystarczy , że taki wolno żyjący kot myszkę zatrutą skonsumuje.....

Kotkinsie , na FB to było we wtorek lub w środę, może MK , w ramach rehabilitacji własnej osoby , potrafi wykopać....Ja nie potrafię :oops:

Kotkinsie, wiem że Mel dobrze jada, ale może to jakieś felerne opakowanie karmy? Nawet przy najlepszej karmie może się zdarzyć.
Przypomniałam sobie, jak ze 2 lata temu Ofelia miała spore sensacje po shebie. Wet mi wtedy opowiadał historię, jak to swego czasu do lidla bodajże trafiła partia felernej karmy dla psów, ludzie kupili, skarmili, po czym on miał w gabinecie dłuuuugą kolejkę pacjentów. Może Melonowi się coś podobnego przytrafiło?
Względnie mógł ukradkiem zeżreć coś nie-psiego. Albo rzeczywiście zakłaczył się persem :wink:

Kciuki nadal są za zdrówko Jamniora :ok:

Mel zjadł kolacyjkę-skromną, za skromną w/g jego opinii- i do tej pory nie zwrócił.
W związku z czym dostał śniadanko, które pożarł bez zbędnego gryzienia, dobrze ,że rozdrobniłam .

Mel wychodzi wyłącznie do ogrodu, a raczej -do ogrodów.
Bywa bowiem u przyjaciół posiadaczy psów na wspólnych zabawach .
Oprócz tego chadza na spacery na smyczy, z Małżem.
Szansa na zjedzenie czegokolwiek raczej niska.
Spacer odbywa się w tempie szybkiego marszu.

Ale już jak widać lepiej.

Fio zlała za to Lalusia.
Obsyczała go, sprała łapą i odeszła z godnością pospać na fotelu.
Od wczoraj mu się zbierało- wiczorem przyszedł z wysoko podniesionym ogonkiem i zasiedlił nasze łóżko. A na łóżku akurat jest stała miejscówka Fio.
Wskoczyłą więc żeby ją zasiedlić.
Lalek obsyczał Fio, która łypnęła nań nienawistnie i poszła na fotel.
Oboje z Małżem orzekliśmy, że biedak nie wie CO robi...
I mieliśmy rację.
Rano spotkali się w łazience - on wracał z porannej toalety a ona się na nią udawał.
Obsyczał ją , chyba wierzył w skuteczność syczenia bojowego -za bardzo wierzył...
Fio przysiadła, zamrugała i w kompletnej ciszy dała mu konkretne manto obiema łapkami.
Lalek się skurczył zasyczał i zwiał.
No to sprawa "kto rządzi w Kotkinsowie" została wyjaśniona.

Z Leosiem już panowie leżą razem pilnując michy (Leoś pilnuje , Lalek nie wie o co chodzi...), Z Amelią- nie bija się.
Będzie ok...

Kotkins ja Ciebie :1luvu:

za te obrazowe opisy!!

Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM

Doczytałam.
Biedny Mel, lepiej sprawdzajcie ogród przed wypuszczeniem psa.

Fio to twarda sztuka i ustawi kawalera raz, dwa.

Kociarstwo moje właśnie dogorywa po odwiedzinach Kotkinsa i Cairo :mrgreen:

Jak się Dziewczyny zawzięły i zacisnęły zęby to wyczesały z nich górę / tak do krzyża na Giewoncie / kłaków i dredów.
Umordowały się przy tym okrutnie - znaczy Kotkins i Cairo .
Obie Koty oczywiście nie spełniają standardów Kotkinsa ale zaczęły być podobne do persów

Boję się tylko ,że na sam dzwięk słowa Kotkins będą uciekać gdzie pieprz rośnie a teraz pracowicie odsypiają stresa. :mrgreen:

ewissko pisze:Obie Koty oczywiście nie spełniają standardów Kotkinsa ale zaczęły być podobne do persów
Boję się tylko ,że na sam dzwięk słowa Kotkins będą uciekać gdzie pieprz rośnie

To moze w obecności kotów używaj imienia, tego na M :ryk:

I jakaś fotka wyczesanych piękności by się zdała, nie wierzę , że kotkins swojej harówy i jej efektów nie uwieczniła :mrgreen:

. Ale strój spawacza nie był tym razem potrzebny :?:

izka53 pisze: Ale strój spawacza nie był tym razem potrzebny

Kocie tipsy dają radę. :wink:

Do tego są złoto- różowe, tak więc Blusia wygląda bardzo przyjemnie.

Ta brzydula z Łodzi to bardziej Fionowata niż Personowata........

Idzie oszaleć z tymi kotami.

Kotkins - kot od Fairey ujemny, z chorymi oczami, cyrkiem w pysku........i podejrzeniem torbielowatości nerek kurna.

Przy tipsach nie ma opcji "formacja pancerna'
Blusidło nikogo nie uszkodziło nawet szlafrok śp.Tatusia nie był potrzebny.

Grożnie tylko się darła aż Gryzdynka kochana chciała jej przyjść z pomocą , ale jak przyszła kolej na Gryzdynkę to Blusia miała to koło ogona i nie zainteresowała się swoją bądź co bądź siostrzyczką i o żadnej odsieczy nie było mowy.

Jak Blusidło odeśpi stresa postaram się zrobić zdjęcie puchatki .

Cairo za znalezienie tych tipsów powinna dostać forumowego Nobla.

Myślę , w wielu domach gdzie są koty niewychodzące zdałyby one egzamin np. przy małych dzieciach gdzie nawet najspokojniejszy kot może drapnąć , podrapanych meblach.
Nie wspominając już o takich kosmitach jak Blusia która prezentuje permanentny stan wk.......a

Blusia ma tipsy tylko na przednich puchatkach , tylnymi może się sama drapać ile wlezie mnie to nie przeszkadza :mrgreen: