Tak bardzo, bardzo mi przykro Fairey, byłaś wspaniałą Panią dla Bulisława. Już 2 lata minęły odkąd pożegnałam swojego psa, ale wciąż pamiętam jak to boli. Ściskam Cię mocno i bardzo współczuję.
Bulisiu [*]
Ostatnio edytowano Wto kwi 02, 2013 22:23 przez rastanja, łącznie edytowano 1 raz
Fairey nic nie powiem, bo co bym nie powiedziała i tak nie będzie wystarczającym pocieszeniem. Mogę jedynie domyślić się co czujesz , mój buldog angielski odszedł na to samo schorzenie w wieku 1,5 roku.
Pamiętaj teraz Fairey jedną rzecz, a właściwie dwie : Dałaś Bulisławowi najpiękniejszy dom na świecie. Przeżył z Tobą i przy Tobie godnie i z miłością, dany mu limit życia.
"Reszta jest milczeniem"
Z lęku przed rusycyzmem wielu naszych braci, nie mówi „kot się czai”, lecz „kot się herbaci” ---- Jan Sztaudynger ...A tu znajdziesz nasz koci wątek:http://tiny.pl/hk6cq