
Tak niewiele nam potrzeba,
by przytulić się do nieba.
Zdrowia, szczęścia, bliskich blisko
i miłości ponad wszystko.
WESOŁYCH ŚWIĄT
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Petka pisze:Na adwentowym świeczniku płonęły cztery świece. Było tak cicho, że dało się słyszeć jak świece zaczęły między sobą rozmawiać.
Pierwsza świeca westchnęła i rzekła: Nazywam się Pokój, choć moje światło świeci Ludzie nie zachowują Pokoju. Jej płomień malał, aż zgasł zupełnie…
Zamigotało światło drugiej świecy i powiedziała: – Nazywam się Wiara, nikomu nie jestem potrzebna, Ludzie nie chcą znać Boga, po co mam świecić? Druga świeca zgasła…
Cichutko i smutno westchnęła trzecia świeca: – Nazywam się Miłość. Nie mam już siły świecić. Ludzie o mnie zapomnieli, każdy widzi tylko siebie. Nie ma w ludziach miłości do innych. Liczy się tylko pieniądz. Z ostatnim westchnieniem zgasła i ona…
Wtedy do pokoju po cichutku weszło dziecko, spojrzało na adwentowe świece i powiedziało: – Musicie świecić, nie możecie zgasnąć, boję się ciemności! I rozpłakało się.
Odezwała się czwarta świeca i powiedziała: – Nie lękaj się kiedy jedna świeca pali się, możemy znowu zapalić inne świece. Nazywam się Nadzieja. Dziecko z błyszczącymi i pełnymi łez oczyma wzięło do małych rączek ostatnią świecę i od jej płomienia zapaliło zgasłe świece. Każdy z nas jak to Dziecko niech będzie narzędziem gotowym swoją Nadzieją zawsze rozpalić w sobie i w innych:
Wiarę, Pokój i Miłość.
Kochani życzymy Wam, żeby Nadzieja zawsze była w Waszych sercach. Niech nie umiera nawet jako ta ostatnia.
Zdrowych, spokojnych Świąt Bożegonarodzenia.
Petka, TŻ i potffory
Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, zuza i 420 gości