Mój kocio-psi świat.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 24, 2012 15:08 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody - chore serduszko :(

Wczoraj Młody całkowicie odmówił jedzenia. Pojechałam z nim na kroplówkę. Do kroplówki dostał Catosal i witaminy. Zrobiłam test na białaczkę i FIV - negatywne. Wieczorem nakarmiłam go troszkę ze strzykawki, położyłam termoforek, przytulił się do kocyka i zasnął.
W nocy zesiusiał się pod siebie, był tak słaby, że nie doszedł do kuwetki.
Dziś rano znowu nakarmiłam go ze strzykawki, tzn. próbowałam ponieważ nie chciał już przełykać. Pojechałam do pracy i coś mnie tknęło - jedziemy do Sikorek. Zwolniłam się szybciutko, w samochód i do domu. Młody w transporterek, siostra jako towarzysz i pojechaliśmy. Nie byliśmy wcześniej umówieni więc jakoś udało nam się wepchnąć w kolejkę. Lekarz jak go zobaczył bez słowa zaczął badać brzuszek, zajrzał do uszu. Włączył USG, a na ekranie sam płyn, dużo... Postanowił trochę go ściągnąć aby upewnić się w swoich domysłach, a że Młody był bardzo słaby dał tylko znieczulenie miejscowe. Nawet nie patrzałam na strzykawkę, czułam już co w niej będzie :( Płyn był koloru słomkowego niestety :cry: Nawet w uszkach było już widać, że została zaatakowana wątroba (żółtaczka). Nie było już żadnej nadziei, musiałam podjąć decyzję... Nie dałam rady z nim zostać, była przy nim moja siostra, która bardzo mi pomagała zajmować się Młodym. Ja pożegnałam się już w domu :cry:

Tak mi strasznie przykro, strasznie boli...

Byłeś cudownym kotkiem, kochanym, mądrym i cierpliwym. Przepraszam Cię, że nic więcej nie mogliśmy dla Ciebie zrobić :cry:

Żegnaj Słoneczko... :cry: :cry: :cry:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 24, 2012 17:06 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

Strasznie mi przykro. Śpij spokojnie śliczny kocurku[*] :cry:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

edii

 
Posty: 2590
Od: Pon paź 04, 2010 18:05

Post » Wto kwi 24, 2012 17:12 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

:cry: :cry: :cry: :cry: :cry:

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro kwi 25, 2012 6:35 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

Dziękuję Dziewczyny.
Nie mogę się ogarnąć od wczoraj. Może później uda mi się coś napisać, spróbuję...
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro kwi 25, 2012 10:37 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

O jejku, dopiero przeczytałam... Biedactwo maleńkie :( . A miałam nadzieję, że będziemy mu szukać domku :placz: . Jedyne pocieszenie, że przynajmniej był kochany i nie odchodził gdzieś w zimnej brudnej piwnicy.
Trzymaj się cieplutko.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35103
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro kwi 25, 2012 11:28 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

MB&Ofelia pisze:O jejku, dopiero przeczytałam... Biedactwo maleńkie :( . A miałam nadzieję, że będziemy mu szukać domku :placz: . Jedyne pocieszenie, że przynajmniej był kochany i nie odchodził gdzieś w zimnej brudnej piwnicy.
Trzymaj się cieplutko.

Dziękuję Kochana.
Nie dało się go nie kochać... Tez miałam nadzieję, że będzie miał kochany domek, nasz domek, ponieważ postanowiłam, że zamieszka z nami. Nie chciałam nic wcześniej pisać aby nie zapeszyć. Niestety nie zdążył... :cry:
Teraz ma swój DS w moim sercu :(
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro kwi 25, 2012 22:52 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

Młody był pierwszym kotkiem, którym tymczasowo się opiekowałam (wraz ze Starszą). Po kastracji zachorował na kk, ciężko go przechodził. Nie jadł ok. dwóch tygodni, miał codziennie kroplówki, antybiotyki, maści. Gdy w końcu zaczął jeść wzięłam go do siebie. Powolutku wracał do zdrowia, został odkarmiony. Wstawałam codziennie o 5 rano aby się nim zająć, kładłam się o 1 w nocy. Praktycznie cały dzień był dostosowany do niego i Starszej. Myłam, zakrapiałam, podawałam tabletki, karmiłam, a on dzielnie to znosił, bez żadnych protestów. Był bardzo cierpliwy i wyrozumiały. Zdrówko się poprawiło, jedynie glutek został. Później zdiagnozowano wadę serduszka, podejrzewano FIP. Po pięciu dniach od podejrzenia Młody całkiem się rozsypał. Wizyta u weta, potwierdzenie FIP, żółtaczka :( .

W swym krótkim życiu bardzo dużo przeszedł, za dużo jak na jednego kota.
Jest mi bardzo źle, tym bardziej, że był to mój pierwszy tymczas i się nie udało. Trochę mnie to wszystko zniechęciło, ale wiem, że i tak nigdy nie przejdę obojętnie obok potrzebującego pomocy futra. Z drugiej strony zawsze będę miała obawy, że nie podołam. Ciężko było mi podjąć "tą" decyzję, ryczałam jak głupia, ale wiedziałam, że TAM już nic nie będzie bolało, że będzie mu lżej. Mimo tak krótkiego czasu bardzo się do niego przywiązałam i teraz jest mi bardzo ciężko :cry: . Zawsze będę o nim pamiętać...
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw kwi 26, 2012 7:38 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

Przed kotami miałam papużki. Od papużek zaczęła się opieka nad ptakami - konkretnie kilka znalezionych pisklaków. Nie zawsze się udawało. Pierwszy nie przeżył (fakt, miał małe szanse). Ale próbowałam dalej - i było już lepiej. Teraz nie odważyłabym się wziąć ptaka do domu (Ofelia KOCHA ptaszki - jako obiekt polowań), z przynoszeniem kotów też problem (Ofelia NIE KOCHA innych kotów), ale chęć pomagania zwierzaczkom pozostała. Podziwiam wszystkich którzy ratują bezdomniaczki. Ja z uwagi na Ofelię (czyt. wyżej) na ogół mogę tylko trzymać kciuki... i podkarmiać bezdomniaki.
Głowa do góry. Nie udało się uratować Młodego, ale otrzymał taką pomoc, jaka była możliwa. I na pewno był za to wdzięczny.
A jak tam Starsza? Czy z jej zdrówkiem lepiej?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35103
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw kwi 26, 2012 8:16 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

Moim zdaniem i tak bardzo dużo robisz, karmisz, szukasz lub pomagasz szukać domków, przygarnęłaś bidę pod swój dach. Sama wiesz, jak dzisiaj jest, większość ludzi nie rozumie takiego postępowania, wywracają oczyma lub po prostu odwracają głowy :|
Jeśli chodzi o Starszą - czuje się bardzo dobrze :) . W zasadzie już mogłaby pojechać do siebie, ale ma na główce małą rankę. Dopóki się nie wygoi nie chcę jej odwozić, boję się o jakieś zakażenie. Zakrapiam jeszcze oczka żelem, na rogówce nie ma już prawie śladu po uszkodzeniach. Posmutniała trochę od czasu gdy nie ma Młodego, od zawsze byli razem i z towarzyszem zawsze było jej raźniej. Ale apetyt na szczęście jej dopisuje. Wcina wszystko, dosłownie i to w hurtowych ilościach :roll: . Staram się jej nie przekarmiać ponieważ ma mało ruchu i już zaokrąglony brzuszek :D . Jak wróci do siebie na pewno zaraz wysmukleje :ok: .
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw kwi 26, 2012 13:51 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :(

17 maja Kicia jedzie na sterylkę. Miałam załatwić tą sprawę już dwa miesiące temu, ale wtedy za dużo mi się na głowę zwaliło. Chciałam ją ciachnąć przed rujką, nie zdążyłam i musiałam wysłuchiwać kocich śpiewów o 3 w nocy :evil: Moja wina, wiem.

Muszę się zająć odrobaczeniem i odpchleniem garażowego stadka, ale na samą myśl łapania tych dwóch czarnych dzikusów włos mi się na głowie jeży :| Po prostu nie umiem tego robić, nie potrafię łapać dzikusów :oops: . Może coś mi poradzicie w tej kwestii ponieważ nie chcę zrobić kotu krzywdy i przy okazji sama pozbawić się dłoni :roll:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt kwi 27, 2012 7:06 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :( JAK ZŁAPAĆ DZIKA?

Jak w temacie - ktoś podpowie jak to zrobić bez klatki łapki, na którą u nas nie ma najmniejszych szans? Może macie jakieś sprawdzone sposoby? :wink:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pon kwi 30, 2012 11:03 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :( JAK ZŁAPAĆ DZIKA?

Chyba pójdę na żywioł z tym łapaniem bo naprawdę nie wiem jak się do tego zabrać :roll:
Chwilowo nie mam w domu internetu co jeszcze bardziej utrudnia mi szukanie informacji odnośnie łapania, a na piątek mam zawieźć kotkę - dzikusa na ciachanie :(
Oby mi się udało ją złapać.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto maja 01, 2012 15:55 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :( JAK ZŁAPAĆ DZIKA?

Przed chwilką wróciłam od garażowych, nakarmiłam, pogłaskałam i pogadałam z nimi trochę :wink:
Tak jak podejrzewałam, Staruszek (obecnie Staruszka) to ONA i niestety jej brzusio rośnie :( Co do niej nie będę raczej miała większych problemów z łapaniem ponieważ ostatnio zaczęła do mnie podchodzić i daję się głaskać. Ale ku mojemu zdziwieniu Gburek (obecnie pani Gburkowa) to też kotka 8O Rany, dwie sterylki pod rząd... tylko pieniędzy brak bo tak jak pisałam gmina nawet się nie dorzuca do sterylek :evil: I to właśnie z nią będę miała problem-dziki dzik :| . Muszę się spieszyć, jej brzuch też coraz większy. Chciałabym pierwszą ciachnąć właśnie panią Gburkową, ale nie wiem czy uda mi się ją złapać na piątek. W każdym razie na pewno złapię albo jedną albo drugą.
Wczorajsze karmienie (Czarnuszek i Staruszka, widać jej spory brzusio :( )
Obrazek

Karmienie od kilku dni jest nie ukrywam "skromne". Dziś otworzyłam przedostatnią puszkę, suchego wystarczy na góra dwa karmienia :roll: . Puszkę wymieszałam z serduszkami, które ugotowałam również dla Kici i Starszej. Na dzisiaj dla wszystkich starczyło... Pieniążki spływające z bazarków na bieżąco oddaję osobie, która pożyczyła mi 250 zł na leczenie Młodego. Mogłabym przeznaczyć jakąś część na jedzonko, ale wiem, że jeśli nie oddam jak najprędzej to na kolejną pożyczkę od niej nie będę mogła liczyć. Mam tylko nadzieję, że jutro przeleją mi choć część marnego wynagrodzenia, jeśli tak to pojadę do miasta i kupię trochę żarełka na kolejne dni.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Czw maja 03, 2012 14:24 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :( JAK ZŁAPAĆ DZIKA?

Jestem po kilkudniowej przerwie (nie miałam dostępu do internetu). Mnie trochę kusi na ciachnięcie dzikiego dzika - matka mojej Ofelki kręci się przy bloku w którym mieszkają moi rodzice. Niestety, problem jest i ze złapaniem, i z tym że mieszkam w innym mieście. Mam cichą nadzieję, że może tutejsza opiekunka kotów zdecyduje się ją ciachnąć, mogłabym wtedy nawet się dołożyć. Będę ją jeszcze namawiać.
Moja propozycja wsparcia różnościami na bazarek aktualna :D . Powodzenia w łapaniu dziczków :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35103
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw maja 03, 2012 18:01 Re: Mój mały kocio-psi świat. Młody [*] :( JAK ZŁAPAĆ DZIKA?

Byłoby super gdyby udało Ci się namówić opiekunkę do sterylki,jedno ciachnięcie a ile kociej biedy mniej. Mam nadzieję,że Cię posłucha :ok:
Jutro mam wolne więc rano biorę siostrę i idziemy lapać. Rękawiczki przyszykowane,ugotowane serduszka i kurczaczek,transporterek już czeka :twisted: Obym dała radę,mam tylko jedną szansę. Jak ucieknie pod budkę to już jej nie wywabię :roll: Ale wtedy Staruszka pojedzie zamiast niej,ją na bank złapię :)
Dziękuję za pamięć odnośnie bazarków :1luvu: Mam jeszcze kilka fantów w domu. Ostatnio mój bazarek stoi w miejscu,nic nie idzie :( Postaram się robić kolejne,może uda się uzbierać na sterylki.
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 70 gości