Wszystkie poniższe zdjęcia są autorstwa mojego Męża, który przypomniał sobie, że to jednak jego aparat i całkiem miło jest się nim pobawić Wybór bez tematu przewodniego, według mojego widzimisię.
Klasycznie pocztówkowe (załapał się i żuraw, i Sołdek nawet)
Bałtyk zza pasącej brzuch Pasibrzuchy
Kocurro, dumny władca podwórek
Bajki - druga strona medalu
Taką pogodę mieliśmy podczas rejsu na Hel (tutaj jeszcze płyniemy przez Motławę)
hue hue - podenerwuję cię - przez trzy lata studiowałam 5 minut spacerem od starówki gdańska fajnie było i liczę, że na następnej wizycie to ja was pooprowadzam