Moje koty VI. Już otwarte :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 24, 2011 15:49 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

Biedna Zawieszka... :(
Ale skoro już z niej to wylazło to może tylko tyle zjadła i teraz powinno być coraz lepiej.
Pewnie jej to troszkę podrażniło jelitka, dlatego tak się źle czuje biedactwo...
Wielkie kciuki.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23787
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2011 15:50 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

sztuczne podepcz i wyrzuć a co!
Trzeba się wyżyć na czymś a nóż lepiej Ci się zrobi
ObrazekObrazekObrazek


Wątek: viewtopic.php?f=1&t=128136
Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później zniszczy doświadczeniem

nikaxx

 
Posty: 1460
Od: Śro wrz 08, 2010 10:58
Lokalizacja: Warszawa/Marki

Post » Pt cze 24, 2011 15:53 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

Obserwuję :twisted:
Nie wiem ile tego pożarła, zielsko juz wylądowało na śmietniku.
W sumie to chyba racja - lepiej wiedzieć co w kocie siedzi, dosłownie :twisted:
Biedna moja malutka, ona w chorobie wzruszająca jest bardzo, bo koty z reguły usiłują się ukryć, a chora Zawieszka szuka towarzystwa człowieka i tuli się rozczulająco.
Biedna malutka :cry:
:ok: :ok: :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2011 15:54 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

nikaxx pisze:sztuczne podepcz i wyrzuć a co!
Trzeba się wyżyć na czymś a nóż lepiej Ci się zrobi

Bardzo to były piekne storczyki :evil: sztuczne były tylko elementy dekoracji.
Już wyrzuciłam, ale nie spotkałam nielubianego sąsiada więc lepiej mi się nie zrobiło :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2011 15:54 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

casica pisze:...
Nie wiem czy do jutra nie oszaleję, ale będę sie starać.
...

Nie oszalejesz. Na pokazowy obłęd trzeba sobie zasłużyć. Obrazek

Wszystko będzie dobrze (skoro już zielsko zaczęło wyłazić, więc teraz będzie już tylko lepiej).
Dobrze, że zadzwoniłaś do weta. Przynajmniej wiadomo co i jak i wogle, i jesteś spokojniejsza.

Za zawieszkowego kupiszona :ok:
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 24, 2011 16:02 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

:ok: :ok: :ok:
Tak, tak, kupy najważniejsze są.
Zawieszko, ulubienico moja, zdrowiej :ok: :ok: :ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pt cze 24, 2011 16:14 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

Zawieszka czai się w okolicach kuwety w przedpokoju. Coś mi się wydaje, że jest poślizg, ale z jakimś hamulcem :roll:
Mam szczęśliwie kilka puszeczek Grau miezelinos light, mała elegancko zjadła kilka kęsków - nabierając z wdziękiem łapką i nie uroniwszy nic na podłogę (jak to dobrze wychowana kociczka) wkładała sobie do pyszczka.
To zainteresowanie jedzeniem łumaczę sobie lepszym samopoczuciem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2011 16:15 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

casica pisze:
nikaxx pisze:sztuczne podepcz i wyrzuć a co!
Trzeba się wyżyć na czymś a nóż lepiej Ci się zrobi

Bardzo to były piekne storczyki :evil: sztuczne były tylko elementy dekoracji.
Już wyrzuciłam, ale nie spotkałam nielubianego sąsiada więc lepiej mi się nie zrobiło :)


szkoda, że nie zrobiło się lepiej
Starałam się pomóc jak mogłam :wink:

3mam kciuki, żeby z maleńkiej szybko wylazło to co trzeba

Proszę wygłaskać ode mnie i wytulić
ObrazekObrazekObrazek


Wątek: viewtopic.php?f=1&t=128136
Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później zniszczy doświadczeniem

nikaxx

 
Posty: 1460
Od: Śro wrz 08, 2010 10:58
Lokalizacja: Warszawa/Marki

Post » Pt cze 24, 2011 16:20 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

nikaxx pisze:
casica pisze:
nikaxx pisze:sztuczne podepcz i wyrzuć a co!
Trzeba się wyżyć na czymś a nóż lepiej Ci się zrobi

Bardzo to były piekne storczyki :evil: sztuczne były tylko elementy dekoracji.
Już wyrzuciłam, ale nie spotkałam nielubianego sąsiada więc lepiej mi się nie zrobiło :)


szkoda, że nie zrobiło się lepiej
Starałam się pomóc jak mogłam :wink:

3mam kciuki, żeby z maleńkiej szybko wylazło to co trzeba

Proszę wygłaskać ode mnie i wytulić

Alez bardzo mi pomogłaś, wyobraziłam sobie, że przecież w śmietniku mogłam spotkać sąsiada :twisted: :lol:
zaraz mi ulżyło, jak sobie wyobraziłam jakiego nieprawdopodobnego miał farta :)

Głaszczę, co chwila biegam w okolice kuwety i głaszczę :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 24, 2011 16:24 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

To w takim razie czekam na dobre wieści z frontu kuwetkowego
ObrazekObrazekObrazek


Wątek: viewtopic.php?f=1&t=128136
Nigdy nie polemizuj z idiotą – najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a później zniszczy doświadczeniem

nikaxx

 
Posty: 1460
Od: Śro wrz 08, 2010 10:58
Lokalizacja: Warszawa/Marki

Post » Pt cze 24, 2011 16:30 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

casica pisze:Zawieszka[...] elegancko zjadła kilka kęsków - [...]
To zainteresowanie jedzeniem łumaczę sobie lepszym samopoczuciem.

Bo tak jest. Ma się na życie, to i apetycik powoli powraca. :ok:
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 24, 2011 16:41 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

casica pisze:
Hańka pisze:Skoro już ta nieszczęsna trawa z niej wychodzi, to chyba dobrze?

To sztuczna trawa :cry:
No tak, ale nie wiem czy to może jej pokaleczyć jelita? Jeeeezu jestem w stresie głębokim.
Zadzwonię do weta, o!

Wiem, że sztuczna. Ale skoro wychodzi...
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41925
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt cze 24, 2011 17:12 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

I jak? wyszla? za kupala z zawartoscia i bedzie dobrze :ok: . Ps mosiowi nie raz sie takie przypadki zdarzaly, pomogla pasta a jak nie to olej do srodka- najlepiej zapodany przez weta. Bedzie dobrze :ok:
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Pt cze 24, 2011 17:33 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

Trzymam kciuki za pomyślne rozwiązanie sytuacji.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pt cze 24, 2011 18:32 Re: Moje koty VI. Zawieszka, martwimy się :(((

casica, ja miałam ostatnio dwa przypadki z tej serii. Najpierw Kuba najadł się zielonego owsa, nie wiem czy zjadł za duzo, na pewno nie pogryzł :( Miał problemy z brzuszkiem, w końcu wyszedł z niego ten owiec mocno przegniły. trwało to ladnych pare dni zanim sytuacja wróciła do normy. W niedzielę z kolei coś zaszkodziło malutkiemu Felixowi, biegal do kuwety i wymiotował. O mało nie zeszłam na zawał, na szczęście obejrzałam dokładnie kupsko - z Felixa wyszły ...nici. Powyciągał je z ręcznika. Mimo upływu 5 dni nie wszystko wróciło do normy - kupy są luźniejsze i bąki śmierdzące, ale apetyt normalny. Podawałam mu siemię lniane i Attapectin.
Z Zawieszką będzie dobrze, najważniejsze, że udało się jej to świństwo wydalić. Jeszcze kilka dni i wszystko będzie jak dawniej.
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Wojtek i 86 gości