Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 04, 2011 21:14 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

A ja w ogóle nie lubię tych ludzkich wynalazków. Powącham tylko zawsze. Jedyne dziwne co lubię to marchew :1luvu:

black_lodge

 
Posty: 642
Od: Sob wrz 04, 2010 18:14
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt mar 04, 2011 22:06 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Marchew lub seler czy pietruszka z rosołu - pycha, uwielbiam.
Haker wegetarianin

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Pt mar 04, 2011 22:59 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

kiedys tez mialam kote, co lubila ser zolty, miala to po mnie :ok:

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob mar 05, 2011 6:03 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Haker1 pisze:Marchew lub seler czy pietruszka z rosołu - pycha, uwielbiam.
Haker wegetarianin

Duża opowiadała, że jak Frania była malutka, bardzo lubiła kalafior. I z warzyw lubiła jeszcze fasolkę :? nawet miała przez chwilę ksywkę Frania Fasolka. To nie wiem, czemu mnie nie lubi :( (chociaż dobrze, że mnie nie zjadła) Fasolka
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 05, 2011 9:33 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

MalgWroclaw pisze:
Haker1 pisze:Marchew lub seler czy pietruszka z rosołu - pycha, uwielbiam.
Haker wegetarianin

Duża opowiadała, że jak Frania była malutka, bardzo lubiła kalafior. I z warzyw lubiła jeszcze fasolkę :? nawet miała przez chwilę ksywkę Frania Fasolka. To nie wiem, czemu mnie nie lubi :( (chociaż dobrze, że mnie nie zjadła) Fasolka


Fasolko,

nie kojarz swojego imienia z warzywami.
Ty masz muzyczne imie!

Do-re-mi-fa-sol-la.

Mru
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob mar 05, 2011 10:01 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Brawo Mru,
jakie ty masz rozeznanie.
Do-re-mi-fa-sol-la.
U nas niby jest pianino, ale grać nie mogę na nim, czasami przemaszeruje po zamkniętej klapie.
H

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

Post » Sob mar 05, 2011 13:11 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Dorota pisze:Fasolko,
nie kojarz swojego imienia z warzywami.
Ty masz muzyczne imie!
Do-re-mi-fa-sol-la.
Mru

Mru, Ty potrafisz kotkę pocieszyć :D Dzisiaj jest trudny dzień u nas, bo duża, jak tylko ma chwilę wolnego, zaraz coś na nas wymyśla. Dzisiaj zawiozła Franię i Pralcię na kroplówki. Po jednej je woziła, bo dwóch nie dałaby rady na raz. Ale miały okropnie. Też się bałam, ale jakoś dała mi spokój i Florce też. Jak Pralcia była w gabinecie, to akurat przyszły dwa pieski: bokserki miniaturki i Pralcia się wystraszyła, wbiła się dużej w ramię. W lecznicy mieszka teraz chwilowo sunia, która straciła łapkę po operacji, bo wbiegła pod jakiś tramwaj, czy coś. Ta sunia szuka domku. Nie chcę, żeby duża chodziła do tej lecznicy, bo już zaczyna mówić "ale ta sunia jest ładna", "ale ona miła", "dała się pogłaskać". Boję się, że to się źle dla nas skończy.
Fasolka załamana

Ta sunia jest piękna i szukamy dla niej domu. Ma jakieś dwa lata, czarne, gładkie futerko, straciła prawą przednią łapkę, była w depresji, ale już jest dobrze. Niestety, nie mam na razie jej zdjęć, jak tylko będę miała, przekleję. Lekarki w tej lecznicy są fajne, niedawno znalazłyśmy dom dla 13-letniej kotki, której starsza pani trafiła do szpitala i z niego nie wróci. Trzymajcie kciuki, proszę
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 05, 2011 13:16 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

A dlaczego Frania i Pralcia muszą jeździć na kroplówki? To jest okropne! Moja Duża też mnie kiedyś woziłą, ale teraz chyba o tym zapomniała i bardzo się boję, żeby sobie kiedyś nie przypomniała. Strasznie nie lubiłam kroplówek i bardzo wyraźnie to mówiłam, ale nikt mnie nie chciał słuchać. :(
Mir Murka

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 05, 2011 14:26 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Alyaa pisze:Moja Duże nie jada brie, ani innych takich serów pleśniowych, bo ma alergie. I potem kicha.
I w lato kicha, duuuużo kicha :roll:

Ogryzek

To biedna Twoja Duża

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 05, 2011 14:32 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Ceść, Sasolecko :) Moja Duża była wczoraj w filharmonii. Wróciła tak samo późno jak zwykle, choć koncert podobno był trochę krótszy niż zwykle, tak mi doniosła Tortuga). Podobno jeszcze musiała 1 kożelankę na utobus odprowadzić. I pierwsza kolacja była po 22. A o tej porze to powinna być druga albo nawet trzecia.
Inka oburzona

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 05, 2011 14:53 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Ale fajnie Twojej Dużej, Inko. U nas filharmonia dopiero się buduje... A jak Duża widzi ceny do teatru to stwierdza, że za jeden bilet to będzie miała karmy dla nas na tydzień. :roll: Tylko dlaczego, skoro do tego teatru nie chodzi, to nie daje nam więcej karmy?

głodny Ogryzek

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Sob mar 05, 2011 14:58 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Alyaa pisze:Ale fajnie Twojej Dużej, Inko. U nas filharmonia dopiero się buduje... A jak Duża widzi ceny do teatru to stwierdza, że za jeden bilet to będzie miała karmy dla nas na tydzień. :roll: Tylko dlaczego, skoro do tego teatru nie chodzi, to nie daje nam więcej karmy?

głodny Ogryzek

U nas filharmonia jest mała, często Duzi siedzą podobno nawet na schodach, więc teraz gdzieś indziej się buduje coś większego.
A z Dużymi to żaden przyzwoity kot do ładu nie dojdzie...

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob mar 05, 2011 16:19 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Bazyliszkowa pisze:A dlaczego Frania i Pralcia muszą jeździć na kroplówki? To jest okropne! Moja Duża też mnie kiedyś woziłą, ale teraz chyba o tym zapomniała i bardzo się boję, żeby sobie kiedyś nie przypomniała. Strasznie nie lubiłam kroplówek i bardzo wyraźnie to mówiłam, ale nikt mnie nie chciał słuchać. :(
Mir Murka

Bo im nasza pani doktor kazała. A duża słucha pani doktor. Szkoda tylko, że nas nie słucha. Frania i Pralcia potem leżały biedne po potwornych przejściach, jak szmatki. Duża nawet knuje, że sama się nauczy robić kroplówki, to będzie miała łatwiej. Ciekawe, na kim ona chce się uczyć
Fasolka :strach: :strach: :strach:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 05, 2011 16:25 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Duża mówi, że tamta nowa filharmonia to się nie buduje, tylko ślimaczy. I żałuje, że nie mogła pójść na koncert, ale w czwartek była w kinie, nie może tak codziennie wieczorem gdzieś chodzić.
Ogryzku! Właśnie, nawet jak jest troszkę pieniędzy, to czemu my nie dostajemy najfajniejszych rzeczy?
Fasolka oburzona

Hola, Fasolka sobie folguje. Pieniędzy jest za mało, a cała czereda czeka na pomoc.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob mar 05, 2011 16:54 Re: Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy :)))

Tego kto wymyślił pieniądze miał bardzo głupi pomysł.
NA co komu pieniądze :mrgreen:
Haker

Haker1

 
Posty: 4016
Od: Pt lis 20, 2009 17:35

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 43 gości