Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Bo koty są dobre na wszystko.
Na wszystko, co życie nam niesie.
Bo koty, to czułość i bliskość
na wiosnę, na lato, na jesień.

A zimą – gdy dzień już zbyt krótki
i chłodnym ogarnia nas cieniem,
to k o t - Twój przyjaciel malutki
otuli Cię ciepłym mruczeniem.

Puszatku, ten wierszyk za Twoje serce.......

dziękuję

wszystkie zdrowe i zadowolone puszatkowe :lol:

pozdrawiają kochane cioteczki
:1luvu:

A cioteczki całują wszystkie noski :1luvu:

Łoo,ładny wierszyk,sama układałaś?
A futrzaki co zaglądam to bardziej futrzaste :1luvu:

Belfaścikowi szybko odrasta bialutkie futerko

i jest taki zadbany przez Melkę
i jej też odrasta futerko po sterylce

i dlatego są coraz bardziej futrzaste...

...te białe futerka :1luvu:

....takie mięciutkie :1luvu:

Myszolandia pisze:Łoo,ładny wierszyk,sama układałaś?
A futrzaki co zaglądam to bardziej futrzaste

Nie ,to nie moje wiersze :oops:

,przepraszam nie podpisałam, to wiersze Pana Franciszka Klimka....piękne ,jeszcze jeden przypadł mi bardzo do gustu

Niemal założyć się jestem gotów,
bo wątpliwości moich to nie budzi,
że gdzie jest dom szczęśliwych kotów,
tam jest i dom szczęśliwych ludzi.

Piękne i bardzo prawdziwe....

A mnie bardzo poruszył ten wiersz W.Szymborskiej

Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.

Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.

Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.

Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.

Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.

Pozdrawiam,córka Puszatka.

Życzy cała Myszolandia

Zdrowych, pogodnych i wesołych Świąt :aniolek:

dla wszystkich przyjaciół puszatkowej piątki
od :lol:

Belfaścika, białego misia (miś waży 5 kg)
Melanii, nadal twierdzi, że się boi

malutkiego kochanego Kubulka
pięknego, miziaka Kropka
i cudownej Kisiulki...

No popatrzcie, wypadł mi wątek ze śledzonych :evil:

Pozdrowienia dla Puszatkowa :1luvu:

puszatkowo dziękuje za pozdrowienia

kociarstwo zdrowe, zadowolone
plus cudny burasek tymczas
całuski dla cioteczek :1luvu:

puszatek pisze:puszatkowo dziękuje za pozdrowienia
kociarstwo zdrowe, zadowolone
plus cudny burasek tymczas
całuski dla cioteczek

Znowu wieki tu nie byłam

czy coś mnie ominęło Puszatku

Pozdrawiam Was serdecznie i całuję różowe noski plus ten bury nosek :1luvu:

nasze kociska prowadzą ostatnio monotonne życie... w dzień
ożywają w nocy :lol:

Melka tydzień temu, we wtorek miała szczepienie i źle się po nim czuła...
a w czwartek trafił do nas kocurek, piękny burasek
błądzący w okolicach Politechniki na Koszykowej (duży rzut beretem od nas)
to wyjątkowy kot, nawet Kisia na niego nie prycha :evil:

śliczny burasek w białych skarpetkach z wielgachnymi oczami

trafił do nas na DT a Iza robi na niego zakusy
trafił jako koteczka a u nas stał się kocurkiem
po jednej wizycie u weta...
.

puszatek pisze:trafił do nas na DT a Iza robi na niego zakusy

Oby szybko znalazł swój dom :ok:

Mój mały prywatny Zwierzyniec.... Czyli coś pozytywnego :)

Kto przegląda forum