ruru pisze:tylko macie świadomość,
że Adaś bardzo negatywnie reaguje na koty w tej chwili...
na pewno trzeba izolować
Oj, mamy tego świadomość... Nasze też są po przejściach i schorowane, tylko dzięki ludziom dobrej woli małe żyją po przebyciu poważnych chorób... Najstarsza była aspołeczna

szafa była jej schronieniem baaardzo długo a w tej chwili jest zakochana w jednym z członków rodziny i na krok go nie opuszcza

Ponieważ Adaś to facet, co prawda trochę wybrakowany bo kastrat

ale jedyny mężczyzna w naszym domu ma spore szanse na to, że będzie przez Adasia adorowany

Piszę to z doświadczenia

Ale czas pokaże, tymczasem szukamy weta na miejscu który przebada, uśmierzy ból i nauczy postępowania z Adamkiem
