Dziękujemy
Krecik nie miał konkurencji - jakoś domowe nie dopisały na tej wystawie. Więc te jego bisy w oba dni to trochę takie naciągane

Ale on i tak gwiazdą jest, wygrywał już w dużej konkurencji, więc może być z siebie dumny za całokształt
Natomiast kocięta się popisały!
W sobotę nominowany był do bisu cały miocik, do nominacji nie miał konkurencji, ale w samym bisie pokonał bez pardonu dwa inne mioty (cornishe i rosyjskie) i zremisował ze ślicznym miotem brytyjczyków.
Niestety, była parzysta ilość sędziów oceniających II i III kategorię i połowa bisów była rozstrzygana przez losowania. Szczęście uśmiechnęło się do nas, wygraliśmy

Potem Seyonne, już bez losowania, pokonał cornisha, brytka i ruska

W niedzielę mieliśmy konkurencję w nominacjach miotu - przepiękny, rozetowy miot bengali, który pokonał nas w Sopocie, tym razem ustąpił nam palmy pierwszeństwa. Do tego jeszcze doszło porównianie (w pamięci

) z miotem cornishy i dostaliśmy nom bis.
W bisie znów był remis - tym razem z rosyjskimi niebieskimi, odpadły brytki. Potem, w losowaniu, szczęście uśmiechnęło się do rusków, więc na tym zakończyliśmy.
Z kociąt do bisu tym razem trafił Seregil. W bisie były dwa bengale - drugi to rozetkowy z tego ślicznego miotu, oraz dwa brytyjczyki. Wygrała brytyjka, Seregil dostał jeden głos, od Martina Kabiny.
A teraz akcent humorystyczny:
W sobotę pierwszą kategorią (po domowych), która startowała w BIS, była właśnie trójka. I wyglądało to tak:
Pierwsze porównanie: "wygrywa kot domowy Krecik, gratulujemy, właściciel - pani A K-Z"
Drugie porównanie: "wygrywa miot kotów bengalskich, gratulujemy, właściciel - pani A K-Z"
Trzecie porównanie: "wygrywa kociak bengalski, gratulujemy, właściciel - pani A K-Z"
W tym momencie parę osób wokół zaczęło się na mnie dziwnie patrzeć i padło pytanie, czy ja tak już wszystkie bisy do końca dnia zamierzam zgarniać?

****
No i wygląda na to, że Seregil ma dom. Fajny
