Sierściuchy - Malawaszka za TM :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 04, 2010 9:23 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Myyyyyyyszka 8O co to za perwersje ????? :oops:
Mam nadzieje, że ten szpion ( rus. szpieg ) to co najmniej 007 w wersji pirsobrosnannowej :P
Obrazek

Hipcia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3179
Od: Czw lut 02, 2006 20:28
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 04, 2010 9:30 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

A tak, bo Mercusia to ma szpiony. Jak mięcho kroję, to wie, że na blat włazić nie wolno. No to staje na podłodze, łapki myk w górę i pazurczystymi maca, czy się czegoś capnąć nie da :twisted:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Śro sie 04, 2010 16:18 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

EwKo pisze:Niniejszym ogłaszam, że pazury poległy dziś na ołtarzu estetyki, wygody i bezpieczeństwa :twisted:


:ryk:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro sie 04, 2010 19:29 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Myszka.xww pisze:A tak, bo Mercusia to ma szpiony. Jak mięcho kroję, to wie, że na blat włazić nie wolno. No to staje na podłodze, łapki myk w górę i pazurczystymi maca, czy się czegoś capnąć nie da :twisted:


To jak Tosia: tyko ona staje na uchwycie dolnej szuflady, a łapami paca po blacie kuchennym... Nie mam jak tego sfotografować, ale fota byłaby zabójcza! :mrgreen:

Właśnie wróciłyśmy z Saba od moich rodziców. Ale jazzzda! :mrgreen: Przypominam, że mają dwa psy 8)
Tata wyszedł z dobytkiem na spacer, kiedy stałam pod blokiem, coby do pierwszego niucha doszło na gruncie neutralnym. Tojflowi lekutko się półskunks nad ogonem najeżył, ale dał chłopak radę :ok: Saba oczywiście wzorcowo prezentowała brzuchol przed Misią, Tojflem i sierściem sąsiadów :twisted: Potem poleźliśmy do mieszkania: Sabiszon się rozejrzał... no i czekaliśmy na powrót gospodarzy.
Tojfel był twardy, wyszedł z założenia, że jeśli czegoś nie widzi, to to nie istnieje, tak? : Pies nowy? jaki pies? tu pies? Ale nie: TU pies? Gdzie? Eeee tam, w konia mnie robisz, piłkę daj, nie ma psa żadnego :roll: Misia z kolei nie odstępowała Saby na krok, niczym pies pasterski towarzyszyła wiernie, a kiedy nowa oddaliła się nadto od pokoju gościnnego - zapędzała ją z powrotem :lol:

Szczeknięcie było jedno: rzuciłam piesom ich zabawki, w tym tojflowego lewka. Właściwie to już lewkowy zezwłok bardziej, no ale na upartego... ujdzie. Saba olała gadżety sikiem prostym: nie będzie się rozpraszać, a co! Ale! Kiedy do lewka podeszła Misia, żeby go sobie zabrać... Kto szczeknął, że NIE WOLNO ZABIERAĆ! SŁYSZY?! No? 8)
I Misia, która do tej pory była szefową, grzecznie odeszła 8O Bez mruknięcia 8O Ta Misia, która jako jedyna radzi sobie z humorami Tojfla i orze nim, jak chce :lol:

Potem się zrobiło jeszcze lepiej: mama wyszła z pokoju, Saba podyrdała za nią, Misia za Sabą, a Tojfel wykorzystał okazję i wystrzelił spod stołu z szybkością normalnie błyskawicy, capnął lewka i zaszył się z nim pod stołem :lol:

I tak mniej więcej przebiegało pierwsze psio-jamnicze spotkanie na szczycie 8)
Misia po zabiegu czyszczenia ząbków czuje się świetnie :) Muszę podpytać, czy ludzkimi się nasz wet też zajmuje, to bym zaraz po kotach w piątek na stół się kładła :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Czw sie 05, 2010 6:33 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Wesoło :ryk:

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Pt sie 06, 2010 8:27 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Pisałam już o tym w wątku MiauKota: Saba chyba okazjonalnie leje do kuwety :twisted:

Koty mnie niedługo wyniosą na widłach: o wpół do pierwszej krówki mają zabieg - czyszczenie paszczaków - w związku z tym, w ramach solidarności - głodujemy wszyscy :twisted:

Kiedy pojadę odebrać pacjentki, chyba zabiorę z sobą Tosię - czyszczenie tych gruczołów?zatok?okołoodbytowych. I piesa - na cięcie pazurów i poradę, co z tymi jej ślepkami zrobić: przebarwienia ma takie brązowe, jakby łzawiła. Wet chyba zawału dostanie, jak mnie zobaczy z kolejnym zwierzem... :mrgreen:

Saba ma niesamowita umiejętność dogadywania się z innymi psami: różne różności się przypętują w czasie spacerów, a jeszcze ani razu pół warknięcia z żadnej strony nie padło 8O

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 16:19 Re: Sierściuchy... włam i Saba na mieście s.12 :)

Wróciliśmy od weta: za plecami leżą dwa kocie denaty :strach: Jeszcze nigdy nie miałam niewybudzonych po narkozie kocich zezwłoczków w domu 8O Straszno jakoś... Zosia, Tosia i Saba na zmianę podchodzą i sprawdzają ,co to się dzieje, Saba miała taki moment, kiedy stanęła nad transporterkiem Kluni i zaczęła, ja wiem... kwilić?

Jadąc po odbiór krówek, zgarnęłam psa i Tosię. Sabie też by się przydało czyszczenie zębów, ślepaki mam przemywać świetlikiem, szponki są OK (panikuję jak zawsze), ale łapki mamy psikać czymś tam (sprawdzę na recepcie*) i pudrować. Wylizywała je namiętnie Tosi oczyszczono okołoodbytowe cosie.
Klunia ma zrobione badanie krwi: jakaś niedokrwistość? się pojawiła. Poniżej normy ma wyniki:
Hgb - 9,5 g/dL (10-15),
MCHC 31,4 g/dL (32-38)
i Plt - 198 x10^3/uL (300-700).

*Oxycort

W drodze powrotnej było zabawnie: tył zapakowany transporterkami.Ja na miejscu pierwszego pasażera, Saba (zarąbiście grzeczna jest w samochodzie 8O , rany - ja nie wiem, czy ona taka grzeczna, czy te demony rodziców takie szajbnięte :lol: ) najpierw ulokowała się w nogach, potem zawołałam ją na kolana i pięknie patrzyła, co to się na drodze dzieje :lol:

A już najfajniejsze było wypakowywanie auta i pochód do domu :twisted: Sąsiedzi będą mieli o czym gadać :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 20:21 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

Klunia dopełzła do przedpokoju, Saba coś tam koło niej manipulowała. Dostała opeerkę od ... uwaga. Tosi. A Antonina warczy jak jaki brytan...

:roll:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 20:46 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

popsułaś sierście :strach:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sie 06, 2010 20:59 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

Mam nadzieję, że naprawiłam ;)
Jeszcze tylko cztery sierściuchy (plus pies :twisted: ) i szychta :lol:

A tak BTW: aleśta se moment wiadomo jaki na wiadomo co obie wybrały! :twisted: :mrgreen:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 21:09 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

Bo my mamy te, no...


wyczucie :mrgreen:

Myszka.xww

 
Posty: 28434
Od: Sob lip 20, 2002 18:09
Lokalizacja: Krakoff

Post » Pt sie 06, 2010 21:47 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

A Saba miała kiedyś złamany piąty pazur u którejś przedniej łapy, ten położony wysoko. Ale pani wetka go obcięła i powiedziała, że reszta sama odpadnie. Tak mi się przypomniało, a propos pazurów... :)

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob sie 07, 2010 8:49 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

Wiem, doczytałam w jej książeczce :)

Rany, co to była za noc :strach: O trzeciej Melka już jakoś trzymała pion i kierunek, ale uparła się, ze będzie spać przy mnie, w łóżku. I bardzo dobrze. Klunia natomiast nadal takim malusim zezwłoczkiem była :( Teraz za to obudził się w niej Wielki Głód, chodzi i szuka, co by tu wciągnąć poza skromnym śniadaniem, które dostała :twisted: Psie chrupki, jakby kto pytał, też się nadają :roll: .

Nic, pykam do apteki po mazidła i zasypkę :twisted: Będziem piesa pudrować, hyhy :twisted:

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 07, 2010 11:26 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

Kupiłam sierściom wątróbkę. Kluni głownie :roll: . Taka refleksja po tych jej wynikach. I co?
Chyba jednak skoczę jeszcze po sałatę, przynajmniej Jurko poskubie, bo tę akuratnie część kurzych wnętrzności se mogę...zjeść :twisted:
Za to wołu... Czemu nie?
Tylko niech służba pokroi drobniej, bo z wielkimi kawałami to się jaśnie państwo babrać nie będą :roll:

Ktoś to może testował:
http://www.kuchniapupila.pl/kot/zdrowie ... 1359080945 ?

Canine & Feline Pro Pell

Polecany dla wszystkich psów i kotów, występujących w pokazach, ciężko pracujących, starszych, bogaty w minerrały i żelazo.
PRO PELL - jest płynnym suplementem bogatym w żelazo. Zapewnia Twojemu psu i kotu niezbędne dla zdrowia i witalności witaminy i minerały takie jak m.in.: witamina A, B1, B2, B6, B12, D3, E oraz kwas foliowy, cholinę, echinacea, magnez, żelazo, miedź, potas, siarkę, selen i mangan.

Echinacea zawarta w preparacie wspomaga produkcję czerwonych krwinek, jak i wzmacnia układ odpornościowy.

DAWKOWANIE:
- 1 ml na 2 kg wagi ciała
- w czasie ciąży i dorastania - 1 ml na 1 kg wagi ciała

Skład:
Woda,Ferric Ammonium Citrate,Citric Acid,Dextroxe,Choline Chloride,Magnesium Sulphate,Potasium Chloride,Zinc,Oxide,Thiamine Hydrochloride,D-Panothenic Acid,Magnese Sulphate,Vitamin E Suplement,Vitamin A Acetate, Vitamin D3 Suplement,Riboflavin,Folic Acid,Pyriodoxine Hydrochloride,Potassium Sorbate(a preservative),Cobalt Sulphate,Xanthan Gum,Sodium Bicarbonate,Sodium Selenite,Cyanocabalamin (Source of Vitamin B12)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob sie 07, 2010 13:16 Re: Sierściuchy... krówki po zabiegu

Tyle nowin... Mam nadzieję, że już teraz wszystko ok.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 429 gości