Czterej Muszkieterowie - Aster po operacji

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lis 14, 2010 18:28 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

:D :ok: :lol:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Nie lis 14, 2010 20:51 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Super że nereczki zdrowe :ok:
Kikur co za kot na ochotnika się do weta zabiera :ryk:

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Wto lis 30, 2010 20:55 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

W sobotę umarł mój ojciec.
Koty zachowują się cały czas tak, jakby żył. Codziennie rano pędzą do jego pokoju i siadają w półkolu, czekając na chrupki, które im dawał. Więc kontynuuję tę tradycję, ale ręka, która podaje chrupki, już nie jest ta sama. Koty to wiedzą i patrzą zdziwione.
I nie ma komu rano wskoczyć na kolana (to Drabuś), ani z kim spać pod kołdą (Feluś). Smutno.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto lis 30, 2010 21:32 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

:cry: Bardzo ,bardzo współczuję straty ojca Obrazek i kotkom też ... :(

Obrazek
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto lis 30, 2010 22:03 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Serdecznie współczuję :( Kotom też...
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Śro gru 01, 2010 8:58 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Bardzo to smutne :(
Współczuję.

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 05, 2010 7:13 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Kontynuując tradycję dawałam kociakom codziennie po kilka chrupek whiskasa (tak!) na kłaczki - innego nie lubią - i kilka na zęby. Szczególnie lubi je Feluś. Wczoraj dałam każdemu jego porcję i wyszłam z pokoju, pozostawiając (ja głupia :twisted: ) otwartą paczkę na stoliku. Kiedy wróciłam po kilkunastu minutach, paczka leżała pusta na podłodze. Feluś zjadł wszystko (a była tam ok. połowa zawartości) i potem cały dzień polegiwał i bolał go brzuszek.

A mamusia mówiła, nie jedz za dużo cukierków :evil: :mrgreen:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Nie gru 05, 2010 9:16 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Biedny Feluś :-)
Skąd ja to znam. Jovi potrafi całe to pudełeczko wciąć tych Whiskasowych odkłaczaczy. Trzeba chować w niedostępne miejsce :-)

PS. Bardzo współczuję z powodu odejścia ojca

ewung

 
Posty: 9961
Od: Pon lis 13, 2006 13:04
Lokalizacja: Usa

Post » Nie gru 05, 2010 9:25 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

ewung pisze:PS. Bardzo współczuję z powodu odejścia ojca

Dzięki serdeczne, powoli uczę się z tym żyć.
Ale najsmutniejszy jest fakt, że jego wnuczka, a moja bratanica, nie zdążyła na pogrzeb, chociaż bardzo chciała. Ze względu na nią przeniosłam ceremonię na piątek, bo miała dolecieć we czwartek po południu. A tu pogoda spłatała takiego figla, że biedna wylądowała w piątek o północy. Trzy doby była w podróży.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto gru 07, 2010 12:37 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Dzisiaj Kikur uratował mi życie, no prawie.
Rano w półśnie słyszałam, że zaczyna się kręcić i pomiaukiwać, otrzyć pazurki i ogólnie smędzić. :evil: A wstawać mi sie jeszcze nie chciało. W końcu z myślą "zaraz mu wleję :twisted:", wstałam i zauważyłam, że już jest 6 rano!!! Zaspałam, a budzik nie zadzwonił. 8O

Dzięki Kikusiowi nie spóźniłam się do pracy. Mój mądry koteczek :1luvu:
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto gru 07, 2010 12:55 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Kiedyś tak mi ratował życie Filipek :wink: :lol: :1luvu:
ObrazekObrazek

amyszka

Avatar użytkownika
 
Posty: 24121
Od: Czw mar 22, 2007 14:26
Lokalizacja: Bolesławiec Śl.

Post » Wto gru 07, 2010 21:01 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

No, koty to mają wbudowane budzenie :wink: :)

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto gru 07, 2010 21:35 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

Oj tak, już parę razy Balbina mnie tak uratowała jak mi budzik nie zadzwonił lub zapomniałam nastawić. Prawie zawsze ok 6-7 rano wskakuje na mnie, mruczy, ugniata łapkami i barankuje, można spokojnie budzik wyrzucić :D i jak tu kotów nie kochać? :1luvu:
Choć jak była małym kociakiem, budzenie wyglądało trochę inaczej i niekoniecznie o tej porze :twisted: Nie ma jak polowanie na twarz, nogi lub ręce o 4 rano :D
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

Post » Wto gru 07, 2010 21:57 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

kasumi pisze:Oj tak, już parę razy Balbina mnie tak uratowała jak mi budzik nie zadzwonił lub zapomniałam nastawić. Prawie zawsze ok 6-7 rano wskakuje na mnie, mruczy, ugniata łapkami i barankuje, można spokojnie budzik wyrzucić :D i jak tu kotów nie kochać? :1luvu:
Choć jak była małym kociakiem, budzenie wyglądało trochę inaczej i niekoniecznie o tej porze :twisted: Nie ma jak polowanie na twarz, nogi lub ręce o 4 rano :D

Oj tak! Kikur szybko się nauczył, jak nas budzić: trzeba wskoczyc na wieżę, wtedy pańcio z okrzykiem wyskoczy z łóżka i zacznie się zabawa.
Feluś, jak był mały, budził nas pacaniem łapką po nosie :ryk: , potem wydoroślał. Mam nadzieje, że Kikura tez to czeka.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Wto gru 07, 2010 22:37 Re: Trzej Muszkieterowie i Kikur

miszelina pisze:Oj tak! Kikur szybko się nauczył, jak nas budzić: trzeba wskoczyc na wieżę, wtedy pańcio z okrzykiem wyskoczy z łóżka i zacznie się zabawa.
Feluś, jak był mały, budził nas pacaniem łapką po nosie :ryk: , potem wydoroślał. Mam nadzieje, że Kikura tez to czeka.

Wydorośleje, to przecież młody kot jeszcze ;) Balbina wciąż jeszcze czasem podgryza mnie i innych po rękach czy poluje na nogi, a ma niecały rok. A pacanie łapą po nosie też przerabiałam, a nawet gryzanie w nos :ryk:
[

kasumi

 
Posty: 2562
Od: Pt sty 15, 2010 23:19
Lokalizacja: Kraków Bieżanów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon i 19 gości